Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy w Waszych rodzinach występowały choroby psychiczne? Odziedziczyłyście coś?

Polecane posty

Gość gość

U mojej mamy w rodzinie niestety była depresja a nawet psychoza poporodowa. Jestem zła na babcię i dziadka, co oni narobili, skoro wiedząc że babcia nigdy nie powinna mieć dzieci (napady psychotyczne, stupor etc. miała już po pierwszym dziecku i drugim, a moja matka to jej trzecie, po co "robili"????), moja matka też ma za sobą epizod powaznej depresji którą pamiętam, a teraz proszę bardzo ja. Dwa lata temu trafiłam do lekarza, rozpoznał stany lękowe i depresyjne, dostałam prochy na rok. Teraz niby jest lepiej, mniej toksycznych lduzi wokół mnie ale widzę że objawy powoli wracają, a nie chcę wznawiac leczenia, bo przy tych tabletkach byłam jak za szybą, dla otoczenia nie było zmiany, zachowywałam się jak dawniej, ale ja się czułam jak za szybą, mało czułam, nic mnie nie wzniecało, żadnych podniet, duchowych i zerowe libido .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brat mojego dziadka po 30 zapadł na schizofrenie hebefremiczną. Reszta rodziny normalna, dziadek, mama moja, ciotka. A mnie przed 30 dopadła jakas depresja, nerwica, bez omamów, ale niemoc taka. Zdiagnozowano CHAD, leczyłam sie na to kilka lat i nic z tego. Wiem , że nie jestem normalna, ale schizofreni nie stwierdzono. Dziwne prawda? Dziedziczymy, ale nie te konkretnie chorobe , a skłonność do zmian w obrębie mózgowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama miała często nawracającą depresję, ja też miałam (póki co jeden epizod)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat mojego taty miał chorobę afektywna dwubiegunową i tylko mnie dopadło z całej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama miała długotrwałą depresję, ja to samo :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przewalone i ja z tym swoim rzekomym CHAD , postaraąłm się o dziecko ( jeszcze nie wiediaąłm , że choruje). Terazto dziecko ma 16 lat i ja widzę po nim, ż e cos jest nie tak !! Wyc mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety, jak się ma CHAD to nie powinno się mieć dzieci, bo jest ogromne ryzyko, że się na nie przeniesie... Jak mogłaś być taka samolubna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiedziałąm wtedy o chorobie! Swiadomie nigdy bym sie nie zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz choruje na depresje, leczy sie i jeszcze inna choroba o ktorej nie chce pisac. Mamy corke 8l i widze po Niej, ze jest podobna do meza, nie wiem czy to po prostu "wylapane" od rodzica zachowanie czy genetyczny defekt po tacie... Martwie sie. Do tego tez jest introwertykiem ale to cecha charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka 123
Brak chorób psychicznych w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama była bardzo lękowa,wszystkiego się bała nam tez to wpajała,babcia tez taka była i siostra mojej mamy tez jest i to bardziej niż one,wiec ja tez się mecze z nerwica lękowa i miałam kiedyś deprechę,cóż zrobić większość „coś ma”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm. dziadka nie pamietam ale byl podobno tyranem psychicznym. moj tata przez to pil juz jako dorosly, ale nie bil nikogo w domu.tylko mama przez to byla ciagle taka spieta. nic dziwnego, no bo pil z kolegami kilak razy na miesiac... ja mam lekka nerwice lekowa, ale mam super wsparcie w mezu. biore tez lek ale glownei to wsparcie meza, joga I spacery po lesie mi pomagaja. mamy tez dziecko , I psa. moj brat mial depresj dlugo z niej wychodzil. brat jest sam, tzn rozwiodl sie niedawno, nie ma dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam nerwice po matce. Ale wydaje mi się ze większy wpływ miało środowisko w jakim się wychowałam, patologiczna rodzina niż geny czy skłonności przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia schizofrenia-na skutek pobytu w obozie, ujawnila sie na starosc. Brat taty w liceum- schizofrenia tez. Reszta rodziny ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W całej mojej rodzinie wszyscy byli jacyś nienormalni, istna patologia. Od strony ojca włącznie z nim sami nimfomani i mitomani. Od strony matki ćwierćmózgi i histeryczki. Nikt nie był zdiagnozowany, bo w życiu nikt nie poszedłby do psychiatry. Wszyscy mieli się za normalnych , a wręcz wyjątkowo fantastycznych ludzi :D ja mam zdiagnozowaną psychozę maniakalno- depresyjną, biorę leki i jest ok. Mam swoją rodzinę. Od patologii odcięłam się zupełnie, bo mi się przy nich pogarszało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depresja ale ja na razie nie choruje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne prawda? Dziedziczymy, ale nie te konkretnie chorobe , a skłonność do zmian w obrębie mózgowia. x chyba po prostu chodzi o zaburzenia neuroprzekazników. Zeby był odpowiedniich poziom, powinno sie jesc probiotyki, np. kiszonki, i dbac o witaminy, zwłaszcza d3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depresja i nerwica ze strony mamy, podejrzenie adhd ze strony taty. Ktos tam mial tez schizofrenie (dalsza rodzina). Ja zebralam wszystko :D adhd, nerwica od dziecka ktora osiagnela niesamowity poziom i depresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - i jak sobie radzisz, masz meza dzieci, gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radze sobie niezle. Raz lepiej, raz gorzej. Leki bralam dwa razy w zyciu po pare miesiecy. Lekarz stwierdzil, ze damy sobie z tym spokoj bo moj problem to stres i brak kontroli nad tym, a to prowadzi do stanow depresyjnych. Najgorsze sa paranoje i natrectwa, ale walcze z tym. Mam meza i prace umyslowa. Adhd mi nie przeszkadza. Jak bylam dzieckiem nikt tego nie diagnozowal wiec dorastalam bez leczenia. Umiem z tym zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość wczoraj W całej mojej rodzinie wszyscy byli jacyś nienormalni, istna patologia. Od strony ojca włącznie z nim sami nimfomani i mitomani. Od strony matki ćwierćmózgi i histeryczki. Nikt nie był zdiagnozowany, bo w życiu nikt nie poszedłby do psychiatry. Wszyscy mieli się za normalnych , a wręcz wyjątkowo fantastycznych ludzi smiech.gif ja mam zdiagnozowaną psychozę maniakalno- depresyjną, biorę leki i jest ok. Mam swoją rodzinę. Od patologii odcięłam się zupełnie, bo mi się przy nich pogarszało. x To brzmi niesamowicie, powieściowo wręcz (nie odbierz tego źle, wierzę Ci i wyobrażam sobie, jak trudne musiało być dorastanie w takiej rodzinie - podziwiam że udało Ci się od nich odseparować emocjonalnie, bo w takich sytuacjach to często bardzo trudne). Ale sama historia, którą opisujesz, też wydaje się bardzo ciekawa, opiszesz coś więcej? To brzmi wręcz surrealistycznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość wczoraj Dziwne prawda? Dziedziczymy, ale nie te konkretnie chorobe , a skłonność do zmian w obrębie mózgowia. x chyba po prostu chodzi o zaburzenia neuroprzekazników. Zeby był odpowiedniich poziom, powinno sie jesc probiotyki, np. kiszonki, i dbac o witaminy, zwłaszcza d3 x Prawda. Co do diety, bardzo ważne są jeszcze Omega3, K2 (w związku z D3), kompleks witamin z grupy B, minerałów (magnez, potas, cynk itd). Tryptofan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mojej rodzinie była nerwica od pokoleń. Ja też ja odziedziczyłam, ale udało mi się ją pokonać po terapii u doktor Łuckiej . To znakomita specjalistka, dzięki której mogę odbierać zycie w lepszych kolorowych barwach. Serdecznie polecam wizytę u tak dobrego psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziadek miał p*****lca ojciec miał p*****lca i ja tez mam p*****lca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×