Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Romans meza

Polecane posty

Gość gość
Dziękuje za szczegółowa odpowiedz. Niestety, z tego, czego tu już się dowiedziałam, moja sytuacja nie wyglada różowo. Tutaj jak są problemy między rodzicami dotyczące tez dziecka (np. rodzice nie zgadzają się lub maja problemy z porozumieniem sie w jakiś kwestiach), to szybko wkraczają służby i po prostu zabierają dziecko. Podobno Polacy są na celowniku i było wiele spraw o bezpodstawne zabieranie dzieci rodzinom. Ja bym nie przeżyła jakby zabrali moja córkę do rodziny zastępczej, ona tez pewnie nie, bo jest ze mną bardzo związana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś był w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak sie masz? U nas jest koszmar.... klocilosmy sie przez kilka dni, w srode siegnelo szczytu, wyszlam na balkon zeby zapaloc papierosa. Moj maz sie na mnie rzucil, wyrywal mi papierosa (zmusza mnie zebym rzucila, sam palil 3 tyg temu a teraz ma obsesje i mi kaze rzucic) szarpal mnie i popychal. Zadzwonilam do organizacji pomocy kobietom w przemocy, bylam roztrzesiona, plakalam. Oni wezwali policje chociaz powiedzialam im ze nie chce. Za 5 min u nas byli. Aresztowali meza... nastepmy dzien byla szybka rozprawa... a ja... nie dalam rady. Wycofalam sie, niechcialam skladac zeznan i tego noe zrobilam. Wypuscili go a teraz jest jeszcze gorzej. Myslalam ze przestraszy sie i uspokoi ale on zneca sie nademna psychicznie. Obwinia mnie za wszystko mowi ze go sprowokowalam bo palilam a wiem ze on tego noe nawidzi. Wczoraj caly dzien mnie meczyl, raz ze chce rozwodu a za chwile mnie na sile przytulal i mowil ze musimy walczyc. Trzese sie.... jestem w takim amoku ze nie wiem co mam robic. Moglam sie od tego uwolnic ale nie dalam rady. Bardziej boje sie rozwodu i samotnosci niz jego, moje uzaleznienie emocjonalne jest niedorzeczne. Jestem tu sama, nie mam rodziny ani przyjaciol, wszyscy daleko. Na odleglosc kazdy mi mowi co mam robic i co dla mie dobre ale nikt nie wie co przezywam. Boje sie ze on teraz bedzie chcial rozwodu o wszystko obroci sie przeciwko mnie... bo rozwod to nie to samo co rozwod przez przemoc.... moge stracic wiele. Siedzialam w sadzie czekajac na zeznania i mialam taki metlik w glowie. Mialam przed oczami tylko te dobre momenty ktorych bylo naprawde tak malo, myslalam o nim o tym co z nim bedzie po wszystkim. Ze bedzie sam, ze bedzie zdaleka od swojegi dziecka, ktore kocha. Ze tyle w zyciu sie wycierpial (byl ofiara przemocy ze strony ojca) a teraz bedzie cierpial jeszcze bardziej. Nie myslalam o moim cierpieniu tylko o nim. Zaczynalam watpic w siebie, mialam mysli ze to rzeczywiscie wszystko moja wina. Ze to na sprowokowalam to wszystko. A on wcale nie jest taki zly. Nie umialam sie pogodzic z tym jak to bedzie po wszystkim. Sama z dzieckiem daleko od bliskich. Nikogo do pomocy i wsparcia nawet jak mala sie rozchoruje. Brak jakiejkolwiek perspektywy. Strach przed rozpoczeciem od 0 i nikt w domy nie czeka, nikt nie przytuli nikt nie pokocha dziecka tak jak on. Juz tyle ludzi o tym wie, tyle znajomych. Zawiadomilam kilka osob o tym co sie stalo. Musialam zawiadomic zlobek malej, w pracy zeby wziasc wolne zeby jechac do sadu. A potem sie wycofalam... jak tu zyc. Jak ludzie na nas teraz patrza... jestem w beznadziejnej sytuacji. Nie mam sily walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:25 a chcesz takiego domu dla swojego dziecka? Krzyki, przepychanki, a nawet przytulanie na siłę? Co z tego, że palilas papierosa, a on tego nienawidzi - to na ulicy też się będzie z kimś o to szarpał? Skoro sam był ofiarą przemocy to chyba wie jak to ciężko, ale podejrzewam, że potrzeba terapii dla niego. A nie możesz się spakować/dziecka i wrócić do np.rodzicow? Zaczynanie od zera jest cholernie ciężkie, ale możliwe, zwłaszcza, że zrobiłabyś to dla siebie i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:25 Popełniłaś wielki błąd, bo ten koszmar się nigdy nie skończy, a może być jeszcze gorzej. Proszę Cię, gdy nadarzy się kolejna okazja, żeby się od niego uwolnić, zrób to! Dla siebie i dla dziecka. Jeszcze możesz być w życiu szczęśliwa, ale to zależy tylko od Ciebie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moge tak poprostu sie spakowac i uciec do rodzicow. Mieszkam w jego kraju, wyjazd bylby uprowadzeniem dziecka i sama skonczylabym w wiezieniu. Zaden sad nie pozwoli mi wyjechac na stale z dzieckiem z kraju.... to cholernie trudne.... nie mam tu nikogo. Musialabym zaczac od 0. Moj maz ma pieniadze, jak wezmie dobrego prawnika, a takiego juz ma to moze mnie zniszczyc. Jestem tak niepewna siebie i zastraszona. Od kobiet takich jak ja oczekuje sie sily i zdecydowania, a prawda jest taka ze tej sily nie ma, bo osoba ktora kochamy wmawiala nam codziennie ze jestesmy slabe i nic nie warte i sobie nie poradzimy, az zaczynamy watpic w siebie. Robia z nas chore psychicznie idiotki ktore wyolbrzymiaja wszystko. Moj maz twierdzi ze przemoc to krew i powybijane zeby a ze o tego nie robi to juz nie ma przemocy a reszta to tylko moja wyobraznia i prowokacje zeby zniszczyc mi zycie. Powiedzial mi ze jego prawnik tez stwierdzil ze jestem chora psychicznie tylko ze on ze mna nawet slowa nie zamienil. Ale on to robi z takim przekonaniem ze zaczynam watpic w siebie i w fakty. Manipulacja na najwyzszym poziomie, ktora sprawia ze zaczynasz watpic czy naprawde ktos cie popchnal uderzyl w twarz i zwyzywal czy to tylko twoja chora glowa ci to mowi. Nie wazne ze mam nagrania tego wszystkiego. Sa momenty ze watpie w siebie i niewiem co sie dzieje wkolo mnie. Zaczynam myslec ze to ja jestem zlem i zle wplywal na dziecko bo przy niej placze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten kraj to ktorys z Brytanii.pewnie w Anglii siedzisz. I nie masz w niczym racji,bo masz bezpłatne konsultacje prawne.Wzywasz policję,jego zabierają,tobie montują alarm na drzwi i okna,masz calodobowa ochrone przez podlaczenie do syatemu policyjnego. Policja lub ty zglaszasz do sądu. Sprawa toczy się kilka dni (szybko od wniesienia) do tygodnia.Dostajesz tłumacza,psychologa,nie widzisz sie z nim na sali -odgrodzenie-tylko kamera). On dostaje wyrok za przemoc i zakaz zblizania do ciebie i dziecka na 1.rok( tak jest w Anglii),bo tyle dają dajac czas na tzw.poprawę. Dopoki tego nie zrobisz oberwiesz nie raz jeszcze,nie da ci kasy,itd,itp, bo wie ze ty się go boisz i o to chodzi oprawcy. Teraz możesz wejść na net z bezplatnymi poradami (np. w Londynie takie centrum gdzie mowią tez po polsku) psychologów i prawnikow. W kazdym dużym miescie są stowarzyszenia lub fundacje prowadzone przez Polki dlugo tam mieszkające,od nich tez jest wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez to psychopata i tacy dostają wysokie w latach wyroki za przemoc (w UE).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam juz gdzie jestem... nie na wyspach. Prawo i pomoc kobietom funkcjonije tu nawet lepiej niz na wyspach jesli chodzi o takie sprawy. Problem jest we mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tez zle. Mąż weeeknd spędził z nią i jej dziećmi. Mysle, ze w tym tygodniu będzie jeszcze bardziej upierdliwy i napastliwy. Na razie strasznie naciska, bo potrzebuje dokumentu do rozwodu, który tylko ja mogę załatwić. Boje sie przyszłego weekendu, kiedy będzie jego dzień na spędzenie czasu z córka. Boje się, ze znowu zabierze ja do niej. I ze nie będę w stanie temu zapobiec :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Tobie poradzę jedno: mysl o swoim dziecku, o tym, jak będzie wyglądało jego życie z takim tata. To już nie chodzi tylko o Ciebie, Ty możesz dokonać wyboru, nawet jeśli to będzie życie z tyranem. Ale co z Twoim dzieckiem?? Ono zdane jest tylko na Ciebie. Pisz, co słychać i następnym razem nie daj się zmanipulować. Nie rezygnuj z walki o normalny, szczęśliwy dom dla Twojego dziecka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro problem jest w tobie, to ten temat nic nie zdziała, bo ty nie chcesz działać mimo iż sama piszesz,że pomoc bezpłatną masz jeszcze lepszą niż w Wlk.Brytanii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[8'25 wczoraj] przeczytaj jeszcze raz uważnie ten post. Gdyby pisała/mówiła to twoja przyjaciółka co bys jej poradziła? Może wtedy otworzy ci się głowa gdy się porządnie przestraszysz swoich postów pełnych przemocy,tyranii, psychopatii,itp. I powiedz, bo piszesz o leku przed samotnoscią- teraz nie jesteś samotna ? skąd wiesz jak smakuje samotność uwolnionej z nękania faceta kobiety? to jest cudne uczucie i podparte terapie,by odzyskiwać powoli poczucie wartości. Masz w tej Hiszpanii wszystko (identycznie jest w Wlk.Brytanii-rach ciach i po sprawie,jeszcze opieka alarmowa w domu,gdyby probiwal się zblizyc a wiadomo,że tego nie zrobi, bo mu zwiększą wymiar kary. Za to co piszesz (gdybyś wspomniała o traumie dziecka) min. 6.lat). Wybieraj.Życie alno śmierć,bo kiedyś pobije cie tak,że nie wstaniesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety muszę się zgodzić z opinia gościa z 11:55. U mnie nijako. Mąż wrócił z weekendu ze swoją dziewczyna. Następny weekend ma spędzić z nasza córka. Poradzcie co mogę zrobić, żeby nie zabrał córki do tej kobiety i jej dzieci? On jest jak w amoku. Dziwnie się uśmiecha, czerwieni i chodzi cały zakochany. Ach... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakaś rada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, gdzie się podzialyscie? Cały czas się martwię o to, ze mąż będzie walczył o córkę. A ta jego go wspiera, bo sama ma dzieci. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia? Czy Wasi mężowie walczyli o dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz udowodnic znecanie sie? Ja bym nie czekala tylko szla na policje i zeznawala bo malrzenstwo to juz masz pozamiatane. Idz i powiedz co sie dzieje i ze sie go boisz. Jak on pirwszy wystawi papiery o rozwod a ty nie masz dowodow na znecanie sie to on moze powiedziex ze manipulujesz bo on chce ske rozstac a ty nie. Z twojej rodziny nic juz nie bedzie. Na co czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w PL wcale nie jest tak źle, sama pracuję w sądzie i wiem przynajmniej u nas, kiedy jest zgłoszenie to kobieta i dzieci są chronione nie ma wymówki na Wasze zachowanie, ja wiem że szok itd ale użalając się nad sobą nie poprawicie swojej sytuacji tu trzeba zdecydowanych działań a nie tylko planów myślę że żyjecie w przekonaniu że mąż może się poprawić, że wystarczy go postraszyć, że wstyd teraz wracać do PL itd a teraz trzeba myśleć o bezpieczeństwie i przyszłości dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam dowodów na znęcanie. On po prostu strasznie krzyczy, nazywa mnie różnymi nazwami, stoi nade mną z pięścią (ale nie uderzy), trzaska drzwiami, ze prawie wylatują z futryny. To pewnie za mało? A jak się go widzi na co dzień i dobrze nie zna, to wyglada na bardzo spokojnego faceta :-/ wręcz nudziarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za malo? To jest znecanie sie psychiczne, wywolywanie strachu. Takie emocjonalne ciosy sa gorsze czasem niz uderzenie w twarz. Wiem to po sobie.... autorko nagrywaj go. Telefonem, jak zaczyna sie afera to wlacz nagrywanie i wsadz telefon do kieszeni zeby nie widzial, nagrywaj jego wyzwiska, trzaskanie drzwiami, grozby. To jest przemoc, i jest tak samo powazna jak przemoc fizyczna. Jest tylko gorzej udowodnic bo nie zostawia sladow na ciele... albo i jest jeszcze gorsza bo zostawia slady niewidoczne ale na bardzo dlugo w psychice ofiary. To nie siniak ktory sie goi i przestaje bolec. To strach, brak wiary w siebie, zwatpienie, lek na dlugi czas.... ale jak go nagrasz i im puscisz na policji cos takiego to gnoj sie nie zblizy do was. Moj na pozor jest powaznym, spokojnym i szanowanym biznesmenem ktory odniosl wielkie sukcesy przez pracowitosc i inteligencje. Tak go widza na zewnatrz. A pod skora kryje sie potwor i bestia. I ja to nagralam. Nikt mi nie zaprzeczy. Prosze cie, zrob to. Ja zaluje ze sie wycofalam w sadzie. Mam zamiar otworzyc sprawe bo sytuacja sie nie poprawila u mnie. Szukam opiekunki dla malej bo pracuje i potrzebuje kogos do pomocy. Jak to ogarne to wracam na policje z nagraniami i koniec z tym. Do pani co sie odwoluje do polski, tu juz nie chodzi o wstyd. Zrozum ze w naszym przypadku podwrot do polski z dzieckiem jest nielegalny i wiaze sie z wiezieniem i odebraniem praw rodzicielskich za uprowadzenie dziecka z kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za Twoje słowa, są bardzo pomocne. Ostatnio czuje się kiepsko, a w tym wszystkim jeszcze trzeba rano wstawać, dbać o córkę, dom, chodzić do pracy i udawać, ze wszystko ok. To trudne. To samo miałam napisać tej innej Pani o powrocie do Polski. My jesteśmy uziemione w tych krajach, No chyba, ze któraś zostawi dzieci i wyjedzie. Ale to na pewno nie będę ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do nagrywania to rzeczywiście jest to sposób. Jednak jeśli pójdę z tym na policję to boje się, ze zabiorą mi dziecko, bo uznają, ze nie może zostać w domu, gdzie są takie awantury i jest niebezpiecznie... nie wiadomo co robić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zabiora dziecka tyle zabiora jego. Bedzie mial zakaz zblizania a ty zostaniesz z dzieckiem w domu. Sa organizacje pomocy kobietom gdzie ktos ci wyjasni prawna strone jak to bedzie wygladalo? Ja tez nie mialam pojecia ale bardzo mi pomogli, na telefonie zaufania masz pomoc prawna za darmo. Zadzwon anonimowo wytlumacz sprawe. Powiedza ci wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zrobię. Zadzwonię i się dowiem, jak to tu działa. Dziękuje. Nie boisz sie, ze będziesz gorzej traktowana, ponieważ jesteś obcokrajowcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż znowu chce zabrać dziecko do niej. Mówi, ze to przyjaciółka i dziecko ma się przyzwyczajać. Ze to jego sprawa, co z nią robi. Już nie mam siły do tego gnojka! Czy macie jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nareszcie poniedziałek! Mąż pójdzie do pracy i będzie spokój, bo nie będzie wymyślał jakichś idioctw. Obecnie weekendy są bardzo stresujące i trudne dla mnie, i oddycham z ulga w poniedziałek. Mimo ze tez pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×