Pełno miłości a kazdemu jej brak?

Jak to jest? Ja czuje się przez tą miłość przygnieciona. Kiedy kogoś poznam odczuwam ze jestem oceniana powierzchownie tylko ze względu na ładną buzię. Nikt nie patrzy w głąb wnętrza. Mam do zaoferowania wiele swoich przemyśleń, tematów do rozmów czy chociażby wspólne spędzanie czasu. Przez to czuje się przedmiotowo.. Niedawno poznałam mój ideał, który jednak odszedł. Nie wiem co było powodem, ale odszedł do innej. A wszystko układało się dobrze. Jednak myśle ze tak musiało być skoro tak się stało. Jednak historia z nim była wyjątkowa bo trwała mimo przeszkód. Wierze jednak ze spotka mnie lepsza miłość.. tylko.. kiedy? Niby przychodzi wtedy kiedy jej nie szukamy. Tylko jak jej nie szukać skoro czujemy się samotni, bez przyjaciół itd. Bardzo chciałabym poznać takiego towarzysza życia. Bratnią duszę. Rozmowy o wszystkim, spacery, wspólne spędzanie chwil, szczerość, zaufanie. Osoba taka jak ja. Osoba przy której przestaje istnieć swiat. Jeśli wierzycie w prawo przyciągania może zaoferujecie mi coś.. a jeśli nie to gdzie tej miłości szukać..nie mam siły czekać, tak bardzo mi jej brak