Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Goscie a zdejmowanie butow...

Polecane posty

Gość gość

Wiem, ze wg zasad kultury goscie nie maja obowiazku zdejmowac obuwia w ktorym przyszli, bo jest to element stroju, a gospodarze oczywiście nie powinni sugerowac zdjecia obuwia. Jednak dotychczas wszyscy odwiedzajacy mnie zdejmowali sami obuwie, ja rowniez bedac gdzies zdejmowalam od razu. Pojawila sie jednak szwagierka. Ona nie zdejmuje butow, zostaje w szpilkach, jesli jest mokro na dworzu to ma drugie na zmiane. Mam male dziecko ktore lada chwila bedzie raczkowac i przemieszczac sie po podlodze. Dodatkowo boje sie ze szpilki rysuja podloge (zwykle linoleum). I czuje taki niesmsk do tych butow. Dodam ze to nie chodzi o jakies wieksze rzadsze imprexy tylko dosyc czeste odwiedziny. Jak jestesmy u niej i jej meza zawsze czekaja na nas kapcie na zmiane. Zostawic to i przemilczec? Nastepnym razem poprosic jednak o zdjecie? Czy moze bedac u niej rowniez zostac w szpilkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze tez kup jej kapcie na zmiane. Ja np nie lubie jak ktos mi chodzi boso, w skarpetkach ok ale sprawia mi to dyskomfort, bo ludzie maja rozne choroby stop, o czym przekonalam sie na wlasnej skorze, ja mam chyba nerwice troche i mnie to wkurza. Latem teraz chyba nie bede ludzi zapraszac. Moze ona ma to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kapcie, które będą używane przez rozne osoby przychodzące w odwiedziny ? to niehigieniczne !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja proszę gości o zdjęcie butów i nikogo to nie oburza (nie mieszkam w Polsce i tutaj akurat butow się nie zdejmuje, ale lokalni sie szybko nauczyli, że dla ludzi z Europy Wschodniej to jest jakoby element kulturowy, że buty sie zdejmuje i już . tak - Polska jest uważana za Europę Wschodnią wszędzie, tlyko nie w POlsce). no, w każdym razie, proszę by buty zdjęli i jest OK. I mi nie przeszkadza, że chodzą w skarpetkach. no jak kogos razi to, że jego goście chodzą u niego boso lub w skarpetach i brzydz ito ich i boją ię chorób, to hm... ma ten ktoś chyba nerwicę natręctw czy cos. rozumiem brzydzic się butów z dworu, ale skarpetek..?? ja sama kiedys mialam lekką nerwicę lękową więc wiem co i jak - i buty mnie potwornie raziły, ale skarpetki nigdy. mnie np brzydzi że goście wchodzą i rąk nie umyją no ale im nie każę. kogoś może to śmieszyć a brzydzą ich obse stopy ... mnie brzdzilyby kapcie "dla gosci". a fe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem jesli ona co daje kapcie to ty jej rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Ja proszę gości o zdjęcie butów i nikogo to nie oburza (nie mieszkam w Polsce i tutaj akurat butow się nie zdejmuje, ale lokalni sie szybko nauczyli, że dla ludzi z Europy Wschodniej to jest jakoby element kulturowy, że buty sie zdejmuje i już . tak - Polska jest uważana za Europę Wschodnią wszędzie, tlyko nie w POlsce). no, w każdym razie, proszę by buty zdjęli i jest OK. I mi nie przeszkadza, że chodzą w skarpetkach. no jak kogos razi to, że jego goście chodzą u niego boso lub w skarpetach i brzydz ito ich i boją ię chorób, to hm... ma ten ktoś chyba nerwicę natręctw czy cos. rozumiem brzydzic się butów z dworu, ale skarpetek..?? ja sama kiedys mialam lekką nerwicę lękową więc wiem co i jak - i buty mnie potwornie raziły, ale skarpetki nigdy. mnie np brzydzi że goście wchodzą i rąk nie umyją no ale im nie każę. kogoś może to śmieszyć a brzydzą ich obse stopy ... mnie brzdzilyby kapcie "dla gosci". a fe. xxxxxxxxxxx xxxxxxxxx Ale jesteś wieśniarą , nie chciałabym takiej znajomej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam na mysli kapcie tylko 'jej', przechodnich nie uznaje. Tak mysle, ze u mnie to nerwica, ja toleruje skarpety, ale jak ktos ma grzybice to skarpetki nie chronia za bardzo, a jak komus te skarpety smierdza (osoba z rodziny) i moje dziecko w tym raczkuje to ja jestem chora po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, sama sobie odpowiedzialas. Skoro ona szykuje dla Was kapcie, to Ty takze szykuj dla nich kapcie. I nie ma zmiluj. Zasada jest prosta: WZAJEMNOŚĆ. Ja rozumiem, gdyby ona tez Was wpuszczala w butach, ale nie, ona chce do Was w butach ale do siebie juz w butach nie chce wpuścić. A co ty gorszt sort jestes ze tobie juz nie wolno tego co jej? Relacje mają być z założenia symetryczne, więc idz kup kapcie tylko dla nich i jak przyjdą ustaw je ostentacyjnie w przedpokoju i czekaj aż się rozbiorą, tamując wejście do dalszej części mieszkania, dodaj komenatrz okraszony uśmiechem: "no kochani, teraz i wy doczekaliście się kapci u nas,one są już tylko dla was kupione, więc wskakujcie w nie i wchodzcie". I czekasz az to zrobią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Mialam na mysli kapcie tylko 'jej', przechodnich nie uznaje. Tak mysle, ze u mnie to nerwica, ja toleruje skarpety, ale jak ktos ma grzybice to skarpetki nie chronia za bardzo, a jak komus te skarpety smierdza (osoba z rodziny) i moje dziecko w tym raczkuje to ja jestem chora po prostu. sssssssssssss xxxxxxxxxxxxxxxxx Nie zapraszaj nikogo do siebie nie będziesz musiała myśleć w czym raczkuje twoje dziecko . Wysprzątaj na błysk i bez talerza podaj sobie na tej podłodze ziemniaczki , kotlecika i surówkę . Dziecku na ręce daj jakieś ochronne rękawiczki , jakby czasem wujek z grzybicą przyszedł i się rozsiadł zamiast szybko zmykać , zostawiając uprzednio wypasiony prezent dla brajanka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:47 dziekuje za rade, na pewno skorzystam:) brajanek sie ucieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czasami jestem proszona o zdjęcie butów jak do kogoś przychodzę, najczęściej jest to spowodowane jasnymi dywanami w domu. Rozumiem to, bo pewnie sama nie chciałabym, żeby mi ktoś w butach po dywanie chodził. Jak jest lato i chodzę w sandałach, zawsze mam schowaną w torebce parę zwykłych skarpetek do kostki. Jak przychodzę z wizytą do takich, którzy każą zdjąć buty, to szybko zakładam te skarpetki i nie musze wtedy chodzić całkiem boso, albo co gorsza w cudzych kapciach (fuuuuuj).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Poprzednio jak byli u nas to byly naszykowane kapcie (nowki, nie jakies wychodzone) i maz powiedzial cos w stylu tutaj sa kapcie, a ona powiedziala ze ma swoje na zmiane i wyciagnela drugie szpilki. Wtedy bylo drszczowo na dworzu. Ostatnio akurat maz sam ich wypuszczal, bo ja bylam zajeta dzieckiem w sypialni(zmiana pieluchy) i ona nie zmieniala butow, została w spilkach w ktorych przyszla. Jak pisalam chodzi mi o 2 rzeczy. Nie chowam dziecka w sterylnych warunkach, ale wchodzenie do mieszkania w butach w ktorych chodziło sie po dworzu nie jest dla mnie estetyczne. Na dworzu nie wiadomo po czym chodzi sie, po ziemi, po zarzyganych i zasranych chodnikach itp a potem to wszystko do domu... druga sprawa, u mnie jest zwykla wykladzina linoleum a szpilki moga ja rysowac. Ja nie mam grzybicy, jak jestem u kogos to od razu sciagam w przedpokoju buty, jesli mi ktos naszykuje kapcie to zakladam. U niej zawsze byly naszykowane i wlasciwie ona nie musiala mowic zebym zmienila obuwie, bo sama to robilam, bylo to dla mnie naturalne. Zadtanawiam sie jak to rozegrac zeby nie bylo konfliktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz wprost - "zdejmij te szpilki bo mi podłogę rysujesz, do tego dziecko raczkuje". To są dwa bardzo dobre powody żeby poprosić kogoś o zdjęcie butów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [10:41 Boze autorko jak czytam takie osoby jak ty to mi rece opadaja. Jeszcze ty sie martwisz zeby jej nie urazic?! Serio? Ale ona juz sie nie martwi zeby ciebie przypadkoem nie urazic i nie wywolac konfliktu? Apbo idac do niej robisz tak jak ona, olewasz kapcie i wlazisz w butach szpilkach mowic ze niby zmienilas, a jak ci robi wyrzuty mowisz wprost "tak nie bedzie moja droga, ty u nas zrobipas dokladnie to samo i uwazasz, ze to ok, ale jak ja robie to juz nie ok,czyzbys miala moralność Kalego?" Nie moge z takimi mamejami jak ty, naprawde. Nie chce cie obrazac, ale twoja nieporadnosc i mamejowatosc poraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy trzymają w domu klapki, takie plastikowe, łatwe do umycia i odkażenia. Zdejmowanie butów nie jest wieśniackie, niektórzy sami z siebie tak robią, szczególnie w zimie, albo jak wdepną w psią kupę, jakieś rzygi, błoto czy inne plugastwo. Łażenie po cudzym domu w brudnych, ubłoconych buciorach jest niezwykle światowe i eleganckie. My home is my castle, goście tylko nabrudzą, więc lepiej umawiać się na mieście, a nie sprzątać naokoło po syfiarzach i spraszać byle kogo do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlaź do niej w buciorach i tyle. Ja bym tak zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 8:47 dziekuje za rade, na pewno skorzystamusmiech.gif brajanek sie ucieszy. xxxxxxxxxxxxxxx Spoko . Jak będziesz potrzebowała jeszcze kiedykolwiek rady , to pytaj , nie krępuj się . Ja myślę, że brajanek się nie ucieszy teraz , ale jak już stanie się brajanem to doceni co matka dla niego zrobiła .XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja mysle ze ona nie jest do konca swiadoma jaki to jest problem, nie robi tego złośliwie, po prostu jej powiedz : sluchaj, moglabys zdjac szpilki bo strasznie rysuja podloge. Kupilam kapcie tylko dla ciebir, bo zauwazylam ze tez dajesz gosciom. I tyle, mysle ze sie nie obrazi:) a jak powie tomaz to juz w ogole. Pewnie chce zadac szyku w tych szpilkach hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w domu nie ma żadnych dywanów tylko płytki, parkiet i w pokoju syna jasne panele. My chodzimy na boso, gościom mówimy że jak chcą to nie muszą butów zdejmować chociaż i tak większość zdejmuje. Jedna babcia przyniosła do nas swoje klapki (zawsze czekają na nią w naszej szafce na buty) a druga przywozi grubsze skarpety które zakłada bo twierdzi że jest jej zimno w nogi. Syn czasami się odezwie że do jego pokoju w butach to nie bo mu podłogę pobrudzą więc często jego znajomi zostawiają buty przed jego pokojem :-D. Ogólnie dla mnie nie jest problemem odkurzyć po wizycie gości czy przejechać mopem podłogę tym bardziej że mam jeszcze dwa koty które też brudzą i się linią, ale decydując się na taki styl zainwestowaliśmy w odkurzacz stojący (bez kabla) i mop parowy które mogę szybko wyciągnąć i posprzątać. Poza tym syn jak był mały to przy gościach nie raczkował po podłodze. Ciągle był u kogoś na rękach albo w kojcu lub ostatecznie miał koc rozłożony z zabawkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p*****le. Jak ci tak szkoda tego ekskluzywnego linoleum to nie zapraszaj tych ludzi do domu. Albo powiedz jej wprost że się boisz o swoją wykwintna podłogę i żeby ściągała buty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ściągam butów, nie proszę o ściąganie, jeśli ktoś poprosi uważam go za niekulturalnego, dzieci wkładają wszystko do buzi, psy koty biegają po domu, dziecku nic, a sprzątać i tak trzeba, żenada z tym ściąganiem bytow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wy wszystkie mądre jesteście. Tu nie chodzi nawet o sam fakt łażenia w buciorach, chociaż jak zaraz autorce zacznie raczkować dziecko to też, ale chodzi o HIPOKRYZJĘ szwagierki, która mając moralność Kalego uważa, że ona nie musi, ale u niej inni muszą! To jest bezczelne podejście! Dwa, co innego mieć część dzienną i cześć nocną, podział na sypialnię, pokój dziecięcy, prywatną łazienkę, i salono-jadalnię z kuchnią i wc z którego goście skorzystają, a co innego gdy ma się np sypialnie w pokoju służącym za salon, jadalnię, bawialnię, jedną łazienkę w której domownicy wychodzą boso z wanny na dywanik który podeptali butami goście! Kolejna sprawa. Tak się trzymacie tego łażenia w butach, bo to nieelaganckie i niekulturalne wymagać zdjęcia ich. Jasne, a wy to tyle macie pojęcia o kulturze,że żenada, bo wybraliście sobie wycinek , jedną z wielu zasad, o macie gowno wspolnego z kulturą. Bo jak chcesz być człowiekiem savoir-vivre, to pozwól palić gościom papierosy w domu przy stole, bo zasady palenia też są jasno określone w kodeksie savoir-vivre, nie tylko buty. No i tak naprawdę prawdziwy człowiek kultury, savoir-vivre bierze buty na zmianę i bynajmniej nie szpilki a inne buty ze skórzaną miękką podeszwą. Ale o tym trzeba wiedzieć,a nie szczekać naokoło choć pojecia się o tym nie ma. Kolejna sprawa, pomijając savoir-vivre, buty, papierosy, to należy mieć zdrowy rozum, i jeśli ktoś ma male dziecko które na podlodze się kładzie, turla, siada, a często zje coś z podlogi bo wysypie z talerzyka np chrupki, to tak samo jakby ktoś wam wlazł w buciorach i povrudził wersalkę i fotel na których siedzicie i leżycie a potem wlazł w brudnych buciorach na stól z którego jecie i opieracie na nim ręce, stawiacie naczynia. To co pseudo-kulturalni ludzie robią dzieciom raczkującym bo im się ubzduralo, ze butów nie zdejmą to tym pseudo-kulturalnym powinno się zablocić wersalki, fotele, krzesła i stoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde jak idziecie na kawe do brata, siostry, mamy to zostajecie w swoich wyjściowych butach? W d****h sie wam poprzewracało. Rozumiem ze buty uzupelniaja stroj, jak jest jakas impreza wieksza to ok. Ale zwykle odwiedziny? Brzydzicie sie skarpetek, golych stop, kapci a nie brzydzicie sie tych gowien zebranych z chodnika i przyniesionych do domu? Nie brzydzicie sie isc do kibla u kogos albo jak ktos skorzysta u wad? To dopiero trwoga mocz i kal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam taka btatowa która do wszystkich z wizyta idzie w buciorach nie patrząc czy bloto czy chlapa. Zaznaczam , ze bratowa pochodzi ze strasznej biedy m.in nie mieli w domu WC ani łazienki. Kiedys zostałam przez nia i brata zaproszona do nich na Komunie. Wszyscy jak jeden maz posciagali buty ( wyglądali komicznie w odwietnych strojach i boso) a ja wbiłam w butach. Troche poszemrali ale nikt nic nie powiedział. Na szczęście nie lubie bratowej wiec tam nie chodze i mam spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy 'na dworzu'? Nie ma takiej formy w ogóle, wiesniaku bez szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest taki dobry obyczaj,że wlasnie ze względów higienicznych butów się nie zdejmuje .Wystarczy je dobrze wytrzeć na wycieraczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22'51. Bzdura! Ten obyczaj nie ma nic wspólnego z higieną, zwłaszcza gdy gość dostaje kapcie, które są przeznaczone tylko dla niego lub kapcie które są gumowe i można je umyć a nawet wyparzyć. Zdejmowanie butów a raczej niezdejmowania, a tak naprawdę zamiana butów na buty przeznaczone tylko do wewnątrz (na miękkiej skórzanej podeszwie) to tylko jeden elementów szeregu zasad savoir-vivre, nie da się być człowiekiem kulturalnym wybierając sobie z całego zbioru zasad tylko tę jedną i to połowicznie (butów nie zdejmę i nie zmienię ich na obuwie wewnętrzne tylko właduje się komuś w brudnych buciorach z ulicy) która nam pasuje a resztę jawnie łamać, to jest dopiero człowiek ignorant, prościej mówiąc prostak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kafeterianki paniusie ida do mamy na kawe to stroja sie i nie zdejmuja swoich szpileczek bo przeciez to niekulturalne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze zdejmuje buty jak przychodze w gosci brzydziloby mnie chodzenie u kogos po podlodze tymi brudnymi podeszwami ktorymi moze w jakoes psie g gdzies wdepnelam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oljanna33
Nie powinno się od gości wymagać zdejmowania butów, chyba że jest to ktoś z rodziny kto zostaje a dłużej i czuję się w naszym domu bezpośrednio. Ja też tego nie robię. Co za problem zresztą żeby posprzątać? Ja z tym kłopotu nie mam, w salonie mam zamówiony taki dywan ze sklepu https://www.topworld.pl/produkty/kolorystyka/dywany-czarne,2,37523 czarny w gwiazdki na ktorym śladów za bardzo nie widać i już służy mi parę miesięcy więc też się nie niszczy, a znajomi w różnych butach wchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×