sa tu kobiety ktore nie kochaja swoich partnerow a nie chca sie rozjesc z wygody

Bo razem latwiej i finansowo i wogole na co dzien? Ja jestem wlasnie w takim zwiazku. Nie kocham swojego faceta. Nawet go nie lubie. Ale w sumie to jest ok tylko ze nie dla mnie, ma duzo dobrych cech jednak serce nie sluga. Nie chce sie z nim rozchodzic bo jest latwiej i utrzymac mieszkanie i zajac sie dzieckiem. Nie wyobrazam sobie na ta chwile byc samotna mama i odpowiadac na pytania czemu tata z nami nie mieszka. Jak juz pisalam moj partner ma wiele dobrych cech jwst pracowity pomaga w domu ale przy blizszym poznaniu traci niestety. To nie to. Nie mysle o innych mezczyznach wogole. Nie mam zamiaru go zdradzac. Nie o to chodzi. Czy jest ktoras kobietka w podobnej sytuacji?

to zaledwie jakieś 75% co najmniej

Ja jestem ale my się zdradzamy. I to chyba, niestety, on był pierwszy w takiej sytuacji. Chciał odejść ale nie do innej ale powrócić do stanu kawalerskiego. Tymczasem dom, firma itp itd. Uznałam więc że wolę związek otwarty niż rozwód.