Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż ciągle wypomina mi, że mało pracuje.

Polecane posty

Gość gość

Dziecko ma 3 lata. Pracowałam na cały etat, było przedszkole i cały czas ta sama sytuacja. 2-3 dni w przedszkolu 3 tygodnie w domu. Jego nic nie obchodziło, to ja wstawałam, ogarniałam wszystko, szykowałam mała do przedszkola, a tu zdziwienie - gorączka. Urlop, l4 i tak w kółko. Babcie pomagały czasem, ale to sporadycznie i nie było mowy, żeby siedziały z wnukiem całą chorobę. Pociągnęłam pół roku i miałam dość. Chciałabym być w jego sytuacji, pracować spokojnie i nie przejmować się jak rozwiązać kwestię opieki nad dzieckiem podczas choroby. Teraz pracuje na 1/4 etatu i też zdarza się czasem, że muszę wziąć wolne, bo opiekunce nie pasuje, a mąż oczywiście ma wszystko gdzieś. Sam nie bierze nadgodzin, a sytuacje finansową zwala na mnie, bo to ja sobie pracuję tylko na dwie godzinki... Sorry dziewczyny, ale musiałam się wyżalić. Po prostu szlag mnie trafia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój narzeka że za dużo pracuje. :) Im nie dogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama go sobie wybrałaś, sama sobie zrobiłaś z nim dziecko i sama z nim żyjesz więc na chuj te pretensje do garbatego, że ma dziecko proste????? jak mnie takie durne baby wkur.... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka królewna. Ja pracuje normalnie, 2 dzieci w przedszkolu jakoś ogarniam. Normalne życie. Nie wiem o co ci chodzi autorko. Mąż ma rację. Jeszcze pół etatu to ok ale jedna czwarta? Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie pracujesz? Mnie się marzy praca choćby na 1/4 etetu. Na mnie mąż też wszystko zwala jeśli chodzi o dziecko. Pracowała po urlopie macierzyńskim na chwilę, ale też było źle, bo wg niego pracowalm w "złych godzinach" i czasem musiał sam dziecko wykąpać wieczorem, bo ja byłam w pracy :/ teraz nigdzie nie pracuje, szukam czegoś, ale już słyszę od rodziców i męża, że "coś długo szukam". Tylko teściowa stoi murem za mną i nic nie dogaduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw się i powiedz, że od tej chwili raz jedno, raz drugie bierze zwolnienie jak dziecko jest chore. Ja też praktycznie sama wychowuję dzieci, ale w związku z tym nie muszę pracować wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje Ci takiego męża. Ja raz pracuje raz nie ale nigdy złego słowa nie usłyszałam , ze siedzę w domu (dziecko ma 7 lat ) . Jak chodzę do pracy na zlecenie to L4 na dziecko bierze zawsze mój maz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×