Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Czy lubicie swoje matki

Polecane posty

Gość gość

Tak się zastanawiam, ile was naprawdę lubi swoją matke. Nie chodzi mi tu o pomoc jej, szacunek, spotykanie sie. Ale o to czy sprawia wam przyjemność przebywanie z nia, czy jeśli sie pojawia u was to sie cieszycie czy spinacie żeby było miło, a tak naprawdę wolałybyście być same. Moja jest bardzo dobra, kocham ja, ale bardzo mnie męczy bo za bardzo uczestniczy w moim życiu, dlatego ograniczam spotkania i nie o wszystkim jej mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matki są od wychowywania nie od lubienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama była moja przyjaciółką. Tak, lubiłam ją . Wiadomo czasami też mnie irytowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ale mozna wychowywac dzieci. A matki często chcą wychowywać dorosłe juz córki. I najgorsze - zięciów. Moja też ciągle chce mnie poprawiać, bo wydaje jej sie, że jesli robie coś inaczej niż niz ona, to dlatego, że nie wiem że powinnam to zrobic inaczej dobrze, czyli tak jak ona uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię, ale gdyby nie była moją mamę raczej nie byłaby moją dobrą znajomą. Różnica charakterów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja jest kochana, ale jednoczesnie bardzo irytująca. Ma dobre intencje, ale forma zawsze psuje wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewa
Nie lubie swojej matki ciagle mi powtarzala,ze do niczego sie nie nadaje,chocbym sie starala najbardziej i nic nie potrafie,chocbym wedlug innych byla idealna,szanuje ja,to wszystko,nie mialam ciepla matczynego,nawet kilka lat nie wiedziala o tym,ze juz mam okres w wieku dorastania,zawsze unikam matki jak moge,po latach nie daje sie jej ponizac,co zreszta ja dziwi,pozbylam sie niskiej samooceny,nie lubie swojej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami jej nie lubię ale bardzo ją kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, tłamsiła moją niezależność w okresie dojrzewania byle żeby mieć święty spokój, w przypadku niepowodzenia z tryumfalnym uśmieszkiem retorycznie pytała "a nie mówiłam? musiałaś zrobić po swojemu?" z sugestią, że lepiej było dostosować sie do woli zachowawczej matki. Dziś mi jedzie, że nie jestem przebojowa, nie mam inicjatywy, od nowego roku powinnam się brać za zakładanie firmy, żeby wreszcie coś w życiu osiągnąć. Mówi to do kobiety, u której sama pielęgnowała fobie społeczną. To tak jakby przed człowiekiem z amputowaną stopą postawić za zadanie wejść za Lewandowskiego i zdobyć hattricka w meczu z Japonią. Nawet nie chce mi się tego komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię, drażni mnie i wstyd mi za nią. Nigdy nie miałyśmy ciepłych relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, jak wiele z nas ma trudne relacje ze swoimi matkami. Ja nie lubię mojej mamy ale pracuję nad akceptacją tego co mi dała i czego dać nie mogła bo nie potrafiła / sama nie dostała. Pracuję nad tym bym Sama potrafiła dać sobie to czego zabrakło mi w dzieciństwie od mamy. I od taty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 10:14 Oj znam i ja podcinanie skrzydeł "a po co? na co? za daleko, jeszcze tam Cie nie było". Masakra te nasze matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana 345
Miałam najwspanialszą mamę na świecie. Była moją najlepszą przyjaciółką, umiała wysłuchać, doradzić, do tego była bardzo dyskretna. Czytała w moich myślach, zawsze mogłam na nią liczyć. Była empatyczna i kochająca. Była po prostu wspaniałym człowiekiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubie I nigdy nie lubilam Mieszkamy na szczescie daleko od siebie I relacje sa bardzo chlodne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubie moją matke. To dobra kobieta, choć oczywiście wiadomo, że ideałów nie ma. Nie dzwonię jednak do niej prawie nigdy, bo ja to generalnie nie dzwonie do nikogo bez potrzeby ku temu koniecznej, telefonu nie cierpie używać. Nie mam zwyczaju dzwonić na pogaduchy. Uważam to za strate czasu. Wolę sobie odpocząć, poleżeć, obejrzeć coś, poczytać. Do mamy jeżdżę w każdą niedzielę i wtedy rozmawiamy o ile jest o czym rozmawiać. Zazwyczaj ona dzwoni i pyta czy będe w niedziele. Czasami mi zdarza sie zadzwonić, ale w sumie to jest to rzadkość i to sie tyczy każdego człowieka, również przyjaciółek, że rzadkość jest bym dzwoniła. Najczęściej dzwonie do męża jeśli jest poza domem ale też tylko wtedy bo np. jest już 21 a on nie wraca jeszcze z dzieckiem bo jest u swojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubie,jest toksyczna i męczy mnie przebywanie z nią. Ale ja pomagam i zajmuje sie nią wzorowo. Tylko ze na nie docenia tego,bo jest strasznie roszczeniowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie matki nie lubi to mozna lubic ,tworzyc dobre relacje z innymi ludzmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nigdy jej nie kochałam, może we wczesnym dzieciństwie, ale też się jej bałam, zresztą jak wszystkich kobiet w jej rodzinie. Z wiekiem to zaczęłam ją dosłownie nienawidzić. Teraz mam 34 lata i dopiero niedawno się od niej odcięłam całkowicie. Ograniczyć kontaktów się nie dało, bo do niej nic nie docierało. Najgorsze, że mieszkamy bardzo blisko, jakieś 300m, a ja wogóle nie chcę do niej się odzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham ją ale jej nie lubię. Niesamowicie się cieszę że mieszkam w innym mieście i widzimy się tylko w weekendy bo przebywanie z nią dłuzej niż kilka dni powoduje u mnie stany depresyjne. Jest wiecznie niezadowolona, zgorzkniała, narzeka, marudzi, obgaduje, ocenia, nie widzi w życiu nic dobrego. Jest wampirem energetycznym, po spotkaniu z nią mam dość. Najgorsze jest to że ona nie daje sobie nic przetłumaczyć, trzeba bardzo uważać co i jak się do niej mówi bo potrafi to odebrać zupełnie inaczej i się obrazić. Generalnie masakra życie z takim człowiekiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana 345
gość 13:10 Myślę, że nie można... Osoby, które nie lubią własnych matek powinny pójść do terapeuty i to przepracować, bo normalne to to nie jest, wyłączając oczywiście jakieś patologie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie lubie I tez z wiekiem coraz bardziej Unikam jak ognia kontaktow,rozmawiania przez telefon Byle jak najmniej,prawie wcale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za parę lat wasze dzieci napiszą że was nie lubią,bo to bo tamto. A wam się teraz wydaje , że jesteście najlepszymi mamami świata , że nie powielacie błędów swoich matek . Nic z tego , dziecko i tak będzie o was mówić żle i nie będzie was szanować , tak jak wy nie szanujecie swoich matek . Dziecko to mały obserwator , wszystko widzi i uczy się od was jak w życiu postępować . Nie lubisz matki , bo nie pozwalała szlajać się całymi dniami , czy nie lubisz matki bo miała cię w d***e i piła a potem ****ała się przy tobie z kolejnymi wujkami ? A może nie lubisz matki bo nie i już ? Co to znaczy że cię ograniczała ? Nie piszę do konkretnej osoby , piszę tak ogólnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz napiszę, kocham matkę, szanuję, bardzo doceniam, ale nie lubię z nią przebywać. Nie czuje sie swobodnie, jakbym cały czas była oceniana. Natomiast moja matka mnie lubi i chciałaby cały czas spędzać, ze mna, z nami. Garnie sie do nas, a my wolelibysmy bez niej. Dzieci zamykaja sie w swoic pokojach. Ona jest taka zasadnicza, sztywna. A czasami trzeba wyluzować. Nie mam 14 lat tylko 40 prawie. Mnie już nie trzeba wychowywac. Ojciec jest inny. Nie każdego się lubi, chociaz ma się z nim poprawne relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli masz takie poprawne relacje z mamą jak piszesz , to dlaczego nie stać cię na szczerość z nią . Przygotuj spotkanie tylko dla was i porozmawiaj z nią szczerze i powiedz jej wszystko to co tu napisałaś do obcych ludzi , jako anonimowa osoba . Wiesz czas tak szybko leci że za chwilę może mamy już nie być , a ty zaczniesz tęsknić za spotkaniami których teraz tak serdecznie masz dość . Jesteś dojrzałą kobietą , przemyśl to .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak , bardzo kocham moja mame , bardzo mi jej brakuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ana - niekoniecznie. Można za kimś nie przepadać przez charakter tej osoby. Ja i moja mama mamy podobne wady (dominujące charaktery i jesteśmy przemądrzałe), ale mamy też cechy których w sobie nawzajem nie lubimy. Np. ja jestem bardzo emocjonalna (według mojej mamy to oznaka słabości), a ja się z tym nie kryję i nie mam problemu powiedzieć wprost kiedy coś mi sprawia przykrość. Moja mama natomiast jest nerwowa, ale nigdy nie mówi o tym jak się czuje. Więc co jakiś czas wybucha albo dogryza. Poza tym z osobowości jestem bardzo podobna do jej ojca i teściowej, dwóch osób które ją drażniły. To dziwna sytuacja, bo z jednej strony za mną tęskni i lubi rozmawiać, a z drugiej w życiu by mnie nie lubiła gdybym nie była jej dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 13:52 Ale po co aranżować takie spotkania przy założeniu, że obydwie strony są dorosłe i żyją już swoim życiem? Dla popsucia sobie nastroju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy lubię / na swój sposób ją kocham , bo jest moją matką , ale od ponad 10 lat nie ma z nią kontaktu . Jej postępowanie i wtrącanie sie w moje życie kiedy to przegięła na maxa postanowiłam się odciąc , kilka razy przedtem próbowałam wyjaśnic , porozmawiać ale nic nie rozumiała . Przykre , ale wiem , że ona sie nie zmieniała , ma swoje myślenie i nie toleruje mojego życia . Zycze jej wszystkiego dobrego , czasami wspominam sobie miłe chwile choc tych było bardzo mało to i tak " staram " sie ją kochac na swój sposób na odległosc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie lubie, jest meczaca, we wszystko sie wtraca, ciagle narzeka, kazdego obgaduje, jest toksyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×