Czy on kocha?

"Czemu nibtytrudno?" Bo musiałąbyś być w tej garstce, która się na coś takiego decyduje. "Ryzyko jest takie samo. " Ryzyko czego?

"Jak juz wspominalam byl okres ze nie moglismy i to dwukrotnie i nic to miedzy nami nie zmienilo." Z jakiegoś powodu nie zmieniło, istnieje więc duża szansa, że nie sprowadza Cię do roli obiektu seksualnego, ale nie można tego wykluczyć dopóki nie dojdzie do sytuacji, w której seks będzie średni trwale.

Byłamw tej garstce a może zdecydował wiek i w sumie moja niegotowość. Wyszłam za mąż mając 20 lat. Ryzyko zdrad jest takie samo

"kota w worku się nie kupuje jak można nie sprawdzić seksualnośc***artnera ,to działa w dwie strony." Zdaje sobie z tego sprawę, dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn bo faceci traktują przyszłe żony przede wszystkim jako worek na spermę a kobiety facetów jak chodzące dildo.

"Ryzyko zdrad jest takie samo" A skąd takie dane?

a ty masz skąd dane że niby sex przed ślubem jest taki straszny. Ja to przeżyłam i bardzo żałuje że czekałam to co działo się po tej magicznej nocy tym magicznym rytuale wymiany obrączek było straszne i trwało 3 lata

"a ty masz skąd dane że niby sex przed ślubem jest taki straszny. " A gdzie ja napisałem, ze jest straszny? "Ja to przeżyłam i bardzo żałuje że czekałam to co działo się po tej magicznej nocy tym magicznym rytuale wymiany obrączek było straszne i trwało 3 lata" Czyli czekałaś z seksem do ślubu, potem okazało się, że seks nie jest dla Ciebie wystarczająco dobry, poczekałaś jeszcze 3 lata i się rozwiodłaś bo obiekt seksualny nie spełniał swojej najważniejszej funkcji, tak?

nie. Okazało się że on był... może nie zboczony bo każdy ma inne potrzeby ale ja np nigdy nie chciałam trójkątów nigdy nie bawił mnie anal( próbowałam z byłym mężem) sex w plenerze to też nie dla mnie i wiesz zaczęły się wielkie problemy i oskarżanie mnie że to ja jestem ta zła że to ja go okłamałam. Były próby naprawy chciałam próbować ale cóż nie udało się. Oj pisze że jest straszny bo po co się z kimś wiązać jak nie można cieszyć się sexem z kimś kogo się kocha

"Okazało się że on był... może nie zboczony bo każdy ma inne potrzeby" Czyli wychodzi na to, że byłaś dla niego przede wszystkim workiem na spermę. Choć znając życie Ty pewnie też byś chciała się rozstać gdyby seks był dla Ciebie średni, prawda?

nie byłam workiem na spermę... ty czytasz co ludzie piszą czy tak sobie bujdy wypisujesz. Jest różnica między średnim sexem a całkowitym niedopasowaniem i jest bardzo duża. Czekał z sexem do Twojego magicznego ślubu a i tak nie wyszło bo zły sex to flustracje nerwy i ciągłe kłótnie. Masz tu osobę która zaprzecza twojej Tezie z własnych doświadczeń i zamiast dowiedzieć się czegoś więcej to dalej brniesz w coś o czym nie masz pojęcia

"nie byłam workiem na spermę... ty czytasz co ludzie piszą czy tak sobie bujdy wypisujesz." Wyciągam wnioski. Słyszałaś o czymś takim jak wnioski? "Jest różnica między średnim sexem a całkowitym niedopasowaniem i jest bardzo duża. " Całkowite niedopasowanie to dla mnie jest wtedy gdy nie odczuwasz żadnej satysfakcji. Gdy choć w części jest Ci dobrze to jest to po prostu średni seks. "Masz tu osobę która zaprzecza twojej Tezie z własnych doświadczeń i zamiast dowiedzieć się czegoś więcej to dalej brniesz w coś o czym nie masz pojęcia" Haha ale gdzie Ty zaprzeczasz mojej tezie? :-D Według mnie w waszej sytuacji obie strony powinny iść na terapie i zrobić wszystko aby osiągnąć satysfakcję w jak największym stopniu. Jeśli by się udało to każdy choć trochę by na tym zyskał, a jeśli nie to powinniście uprawiać seks tylko wtedy i w taki sposób, w który obu stronom daje jakieś zadowolenie. Jeśli jedna ze stron kończy związek bo nie jest w pełni zadowolona z życia seksualnego to znaczy, że partner był dla tej osoby przede wszystkim obiektem seksualnym i traktował go przede wszystkim jako narzędzia zaspokajania potrzeb seksualnych.

Autorze a powiedz mi po co Ty chcesz się wiązać ? Były terapie była chęć dogadania się ale nie wyszło i nigdy by nie wyszło. A tak jestem zaprzeczeniem bo piszesz o tym żeby czekać do ślubu że to jakiś test ale cóż w większości przypadków takich które ja znam to nie działa

Aleksander Stellar po co Ty się udzielasz na tym forum? To o czym piszesz jest totalnie niezrozumiałe dla większości. W końcu z jakiegoś powodu rozwodzi się tyle małżeństw. My ludzie, jako gatunek jesteśmy w większości prymitywni, kierujący się instynktami, mało kto rozumie istotę uczuć wyższych...

"Autorze a powiedz mi po co Ty chcesz się wiązać ?" Po to by mieć przy sobie osobę, która zawsze przy mnie będzie, czy będzie w życiu dobrze czy źle, która mnie wspiera i jest zawsze przy mnie kiedy jej potrzebuję, dla której jestem ważny i dla której ważne jest bym był szczęśliwy. "A tak jestem zaprzeczeniem bo piszesz o tym żeby czekać do ślubu że to jakiś test ale cóż w większości przypadków takich które ja znam to nie działa" Gdybyś przeczytała wszystkie moje odpowiedzi zauważyłabyś, że to jest test tylko częściowy, daje większą wiedzę na temat tego czy ktoś jest z nami dla seksu czy nie, ale nie daje gwarancji bo wiele osób jest w stanie wytrzymać 3/4 lata. Jedyną gwarancją na to by sprawdzić czy nie jest się przede wszystkim obiektem seksualnym jest odcięcie partnera od seksu albo sytuacja w której partner np. w wyniku choroby lub wypadku traci swoje zdolności seksualne lub ma mocno ograniczone w taki sposób, że seks z taką osobą jest średni, ale i tak druga połówka chce z tą osobą być.

Zdradzę wam sekret autor bierze was pod włos bo się zna na psychologii na dietetyce zresztą tez i na sporcie ,,a wy się irytujecie.On tylko bada opinie publiczną na dany temat;-)Hello Olek ,tak myślałam że też tu jesteś.;-)pozdrów pieska ;-)

"po co Ty się udzielasz na tym forum? To o czym piszesz jest totalnie niezrozumiałe dla większości. W końcu z jakiegoś powodu rozwodzi się tyle małżeństw. My ludzie, jako gatunek jesteśmy w większości prymitywni, kierujący się instynktami, mało kto rozumie istotę uczuć wyższych..." Dla zabawy :-) Lubię jak ludzie miotają się w odpowiedziach i szukają uzasadnienia by nie wyjść na pustaka szukającego przede wszystkim seksu mimo, że większość właśnie nimi jest :-)

a ty uprawiałeś kiedyś sex bo jakoś wątpię. uczucia są wspaniałe. co Ty dajesz od siebie poza ogólnikami które wypisałeś?

I jak Ci tam kolego w nowym miejscu jest ? imienniczkę moją też pozdrów;-)

"a ty uprawiałeś kiedyś sex bo jakoś wątpię. uczucia są wspaniałe. co Ty dajesz od siebie poza ogólnikami które wypisałeś?" Uprawiałem seks wielokrotnie. I co to ma do rzeczy?

i chyba go nie lubisz albo był nie taki jak chciałeś

"i chyba go nie lubisz albo był nie taki jak chciałeś" Lubię, i jest mi bardzo przyjemnie, ale nigdy nie rzuciłbym kogoś bo seks nie jest taki super jak bym chciał. Bawi mnie to, że ludzie budują swoje życia na tak prymitywnych instynktach jak seks. Seksem kierują się zwierzęta ale jak widać ludzie od zwierząt niewiele się różnią, co w sumie nie dziwi mnie bo patrząc globalnie stosunkowo niedawno zeszliśmy z drzew. Miną pewnie jeszcze miliony lat zanim ludzie będą budowali swoje życia w oparciu o rozum a nie prymitywne instynkty seksualne.

to nie jest powód do odejścia? A co z zadowoleniem z życia? Co ze szczęściem. Ok sex nie jest najważniejszy ale jest bardzo ważny i trzeba kompromisów trzeba się dopasować żeby w związku było dobrze. Tu ktoś pisał o tym że mąż chciał trójkątów i to jest dopuszczalne w małżeństwie? A sex przed nim już nie?

"to nie jest powód do odejścia? A co z zadowoleniem z życia? Co ze szczęściem. Ok sex nie jest najważniejszy ale jest bardzo ważny " No jeśli dla Ciebie powodem do odejścia jest średni seks to dla Ciebie seks jest najważniejszy a Twój partner to przede wszystkim obiekt seksualny który musi być wymieniony na lepszy model jeśli nie spełnia najważniejszej funkcji czyli dostarczania super seksu. "Tu ktoś pisał o tym że mąż chciał trójkątów i to jest dopuszczalne w małżeństwie? A sex przed nim już nie?" Jeżeli kogoś nie kręci seks w trójkącie to partner powinien to zrozumieć i nie zmuszać do niego, po prostu.

a widzisz są mężowie którzy zmuszają ale dla ciebie to jest pewnie ok. Średni sex można poprawić jeśli partner tego chce. Ja się odważyłam porozmawiać z moim i jest lepiej ale przez kilka lat było bardzo średnio i miałam dość ale nie odeszłam

Ten kto kocha nie zamieni słabszego seksu z ukochaną osoba na super seks z inna, bo w jego odczuciu ten pierwszy jest wspaniały, bo dochodzą uczucia wyższe do fizjologicznych odczuć.

"a widzisz są mężowie którzy zmuszają ale dla ciebie to jest pewnie ok." Haha napisałem, że nikt nie powinien zmuszać, ale Ty twierdzisz, że dla mnie ok :-D Ile na tym forum małp nie potrafiących czytać :-D "Średni sex można poprawić jeśli partner tego chce. " Zależy od osoby. Nie każdego zmienisz w Boga seksu, który będzie miał ochotę na seks przez całą noc co drugi dzień. "ale przez kilka lat było bardzo średnio i miałam dość ale nie odeszłam" Pogratulować. "bo dochodzą uczucia wyższe do fizjologicznych odczuć." Nie ma czegoś takiego jak uczucia wyższe. Uczucia to zwykły produkt biologii.

Antarktyda tez nie istniała dla starożytnych Greków, co nie znaczy ze jej nie było.

"Antarktyda tez nie istniała dla starożytnych Greków, co nie znaczy ze jej nie było." Zeus też nie istniał dla wielu cywilizacji, co nie znaczy, że go nie było :-D