Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość d1d1

Wasze matki, czy lubicie?

Polecane posty

Gość d1d1

Wyświetliło mi się na głównej, mimo ze temat stary, więc zakładam nowy. Kocham moich rodziców ale mam też ogromny żal, głownie do mamy. Za alkohol w domu przez całe moje dzieciństwo. Niby w domu ugotowane, posprzątane, oboje pracowali ale wieczorem picie bimbru. Nikogo do domu zaprosić nie można bo się wyda całe laboratorium... Ojciec się napił i poszedł spać a matce rozum odejmowało, nagle wszystko źle rozumiała, wszyscy niby jej się czepiali, jej wycie, wrzaski, trzaskanie drzwiami - do dziś pamiętam. Raz się nałykała jakiś tabletek, widok jej nagiej w łazience leżącej na kafelkach... do dziś mam to przed oczami. Pamiętam w jakim skandalicznym stanie potrafili wrócić do domu, wstyd mi było jak pomyślałam że ktoś ich mógł widzieć i ten stres jak bardzo pijani wrócą. Dopiero jak się towarzystwo wykruszyło, wujki od picia umarły to się trochę uspokoiło, potem zdiagnozowali u niej raka. Po leczeniu już nie pije, towarzysko tylko, piwo, wino, ewentualnie drinka. Ale żal pozostał, uraz do mocnego alkoholu. I jest miłość, strach o nią ale szacunku pełnego do niej nie odzyskałam. Nigdy też mnie za te wszystkie lata nie przeprosiła ani nie poruszyła tematu. Ja piję sporadycznie wódkę, właściwie prawie wcale i nigdy przy moim dziecku a i tak zawsze z umiarem. Nie zafunduję mu nigdy takich wspomnień z dzieciństwa. Myślę, że to wszystko odbiło się mocno na moim życiu, zawsze brakowało mi pewności siebie, czułam się inna niż rówieśnicy, nawet materialnie nie miałam polowy tego co oni bo zawsze słyszałam, że nie mają pieniędzy ale na 'produkcję' zawsze się znalazła. Tak musiała to z siebie wyrzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biła mnie, wrzeszczała, ustawiała, ośmieszała, jak cię broniłam to urządzała jakieś ataki nerwowe. Gdy umarła, odetchnęłam z ulga. Wiem, że żyła jak potrafiła, ale za bardzo mnie poraniła, żeby ja dobrze wspominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×