Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasi rodzice pomogliby wam w budowie domu gdyby mieszkali za granica

Polecane posty

Gość gość

A moze juz pomogli? Piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkali w Polsce i nam pomogli bardzo,bardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszcie sie. Milo posluchac, ze ktos na tej ciezkiej dla zycia ziemi ma troche lzej, ma troche wsparcia. Moi rodzice zmarli szybko, a maz mial tylko stara mame. Nikt nam nigdy nie pomagal. Ciezko sie wybic z takiego zera, bo tak naprawde to pieniadz robi pieniadz i pieniadz procentuje. Trzymaj sie cieplo obys miala wsparcie i pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi mieszkaja za granica. My sie budujemy, ale w tym roku u nas krucho z kasa, nie wystarczy nam na dach. Moi rodzice zarabiaja jakiez 10-11 tys miesiecznie. Dziasiaj sie rozplakalam z bezsilnosci po rozmowie z nimi. Ciesze sie, ze im sie powodzi, ale tak bardzo mi przykro, ze my tutaj nie mozemy za uczciwa prace wziac godziwych pieniedzy. Dobil mnie fakt, ze rodzice pochwalili sie, ze dostali dwa tysiace funtow zwrotu od jakiegos banku. Nie zrozumcie mnie zle, nie zazdroszcze, rylko tak bardzo mi przykro, ze u nas tak kiepsko i trudno o wlasny kat. Niedawno moj brat chwalil sie ( mieszka z nimi), ze dostal dwa tysiace i pol funtow odszkodowania za to, ze glowe sobie stlukl podczas niegroznej stluczki samochodem. Rodzice co roku wyjezadzaja do cieplych krajow, w tym roku Turcja we wrzesniu ich czeka, co dwa lata inny samochod, itd. Ja nigdy na nich nie zawolalam pieniedzy. Obiecali, ze nam dadza na materialy, gdy zaczelismy budowe. Sami sie zaoferowali. Materialy kosztowaly 17 tysiecy ( chodzi o pustaki), a nam dali 9. Dobre i to, jestem za to wdzieczna, ale troche przykro zwlaszcza, ze mowili, ze kiedys mieszkanie za granica bedzie mojego brata... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie chce przez to powiedziec, ze rodzice musza mi cos dac, bo nie musza. Wiem o tym. Tylko czy wy, bedac w takiej sytuacji, czulybyscie jakis zal? Powiedzcie, czy moje poczucie zalu, delikatnego, nie jakiegos wielkiego, jest w porzadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rikitikson
Dali nam kosiorke,moja mama zamieniła mieszkanie 4 pokojowe na kawalerke i dopłate nam dała.Rodzice żony dali drugie tyle skąd mieli to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego używacie zwrotu "wołać o pieniądze "? To jakiś regionalizm, czy co? Nie. Moi rodzice nie dali mi nic ekstra poza zwykłym utrzymaniem. Studiowalam w trybie dziennym, na państwowej uczelni i mieszkałam w rodzinnym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, moi teściowie mają 4 dzieci, od kilku lat pracują za granicą i tam mieszkają. Nie, nikomu nie pomagali w budowie domu, ale zdarzyło się kilka sytuacji, że pierwsi występowali z pomocą. Jednej ze swoich synowych opłacili całoroczne studia [ze wzg. finansowych chciała przerwać naukę], synowi po rozwodzie dołożyli!!! do zakupu mieszkania, aby nie dopuścić do podziału majątku - straciłyby jej wnuczki. A tak ogólnie interesują się wszystkimi dziećmi, ale im kasiory nie dają, chyba, że jest konieczność. Mam bardzo mądrych teściów, czego nie mogę powiedzieć o swoich rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jedź za granicę do rodziców tak jak brat i też zarabiaj w funtach!!! Po co budujesz dom skoro cię na to nie stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:57 oczywiscie ze mialabym zal bo po cosie chwala wiedzac ze u was kokosow nie ma... Odp do pyt autorki. Moj tesciu pracuje za granica i tez nigdy od nich grosza nie dostalismy, z tym ze oni duzo inwestuja w dom i tesciowa cale zycie placze ze pieniedzy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sami wyjedźcie i zaróbcie darmozjady pieprzone!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwi mnie to że jest Ci przykro. Twoi rodzice pojechali do roboty za granice może im tam dobrze ale zapewne woleli by być u siebie i żyć godnie a ty masz żale, ja bym się cieszyła gdyby moi rodzice pracowali za granicą i mieli z tego przyjemnisci wyjazdy zmieniali auta i ani złotówki bym nie chciała. Jak było by mi ciężko to po pierwsze domu bym nie budowala no i zastanowiła bym się czy nie pojechać też za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice mojej żony pracują w szwecji i bardzo dobrze zarabiają. Są tam już 23 lata i nie zamierzają wracać. Ale wybudowali nam piękny nowiutki domek w którym mieszkają w czasie wakacji w Krakowie. Ale dom jest nasz i oni płacą za wszystko. Nie musimy nawet pokrywać bierzących kosztów. To jest prawdziwa pomoc! Mówią, że jak się urodzą dzieci to kupią nam większy dom (ten, który mamy teraz ma 180 mkw). 4 sypialnie, dwie łazienki, standart wysoki. Leży na Woli Justowskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice kupili mi mieszkanie, a sami mieszkali i pracowali w Polsce. Wiedzieli, że mnie nigdy nie będzie stać na własne M, że jestem sama i tak już zostanie, więc chcieli mnie zabezpieczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My właśnie skończyliśmy budowę. Nikt nam nie pomagał finansowo choć moim siostrom rodzice kupili mieszkania. Siostrom rodzice płacili też za wesela, studia. Mnie nie. Było mi przykro właśnie w kontekście ze siostry dostały wiec zapytałam wprost. Bez kłótni. I dowiedziałam się ze że zawsze sobie radziłam wiec się o mnie nie martwią i jako najmłodsza mam pecha bo już mniej zarabiają.. .. ech. Radzę sobie wiec staram sie o tym nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 19:27 faktycznie przykre. Dlatego jak ktoś ma dzieci musi dawać po równo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Budujemy sie bo nie many wyjscia. Za granice nie chce jechac mazw, ja bym chetnie pojechala, ale mamy 5- letnie dziecko, maz nie mialby go z kim zostawiac, gdyby byl w pracy. Nie jestem i nigdy nie bylam darmozjadem. A przykro mi jest, bo nam sie w tym roku noga popsnela i musimy odlozyc budowe znowu o rok. Ja sie ciesze, ze ich stac na wakacje itp. Rok temu kupili domek holenderski za 20 tys, jak sie dowiedzieli, ze sie budujemy. Postawili go w Polsce, na mojej dzialce, bo swojej nie maja. Nie, nie mam tej dzialki od rodzicow. Oni wszystko, co mieli sprzedali, bo w Polsce narobili dlugow. Sprzedali mieszkanie, ziemie. Ja mieszkam u meza. Teraz tez wszelkie pieniadze, jakie maja to praktycznie wydaja na gadzety, derby samochod, ni e maja nic na cxarna godz. Nieraz jest tak, ze przyjada na urlop, bawia sie, ojciec zrobi prezenty wujkom, sasiadom, sponsoruje piwo, zaprasza z drugiego kon A Polski rodzine i zwraca im za droge, a na koniec pozycza od nas, bo nie ma za co wrocic do siebie. Dlatego boli mnie to, bo wiem, ze ta kasa im latwo przyszla i latwo pojdzie. Boli, ze my tu zasuwamy na dom, a rodzice nawet nie zaproponuja, ze moga pozyczyc, tylko wszystko tak naprawde przetrwonia. Wiem, ich prawo, ale myslalam, ze skoro wszystko tu w Polsce sprzedali, a brat dostanie mieszkanie za granica kiedys, to chociaz nam pomoga z budowa. Chociaz zeby przy dachu pomogli. Nie jestem roszczeniowa, po ludzku no tylko przykro. Z glowy wlosow rwac nie bede z tego powodu. Jak nie as 5 lat,, to za 10lat postawimy dom sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stwierdzam, że finansowanie budowy domu w PL dla kogoś ze Szwecji to bajecznie tani interes i bezpieczna lokata kapitału. Ceny nieruchomości w najbliższym pięcioleciu conajmniej się zdublują. Więc Szwed jak zainwestuje durne 500.000NPl to za pięć lat dostanie conajmniej 1.000.000NPl. I dlatego nasi rodacy ze Szwecji inwestują u nas. Nasi rodzice zbudowali dwa domy. Jeden dla nich (gdyby zechcieli wrócić do PL) a drugi dla nas. My tylko załatwiliśmy formalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 00.24 Co za idiotyzmy większych w ostatnim czasie nie czytałam. W najbliższym 5-leciu podwoi się wartość nieruchomości??? Lubisz pisać bajki. Ech.....:):). Kolejna sprawa, że inwestowanie w dom w Polsce to wcale nie jest dobra inwestycja. Dla ludzi, którzy chcą wrócić do Polski, owszem. Ale dla przeciętnego Szweda nie. Moi rodzice pracują i mieszkają ponad 15 lat w Norwegii. Owszem znam 2 Norwegów, którzy na emeryturze przenieśli się do Polski, ale mają żony Polki. Co do Szwedów to zarabiają o wiele mniej niż Norwegowie. Szwedzi nie mają w ogóle możliwości np. wzięcia kredytu na nieruchomość w innym kraju. A jeżeli nawet mają spore oszczędności to zwyczajnie boją się inwestować w innym kraju. Norwedzy pod tym względem są bardziej otwarci, a raczej mają większe możliwości a jednak też rzadko, kiedy idą na takie inwestycje. Inna sprawa, że dom jest ciężko sprzedać w Polsce, żeby na tym zarobić porządne pieniądze. Dom trzeba przez lata utrzymywać a to jest koszt. I jeżeli nawet taki Szwed wynajmie w Polsce dom to dla niego to są psie pieniądze nie warte zachodu. Owszem Polacy inwestują w Polsce zarobione pieniądze. Sama dostałam dużo od rodziców. W porównaniu do Was nawet bardzo dużo. Bo moi wyjeżdżając już mieli sporo, a ich wyjazd miał być na chwilkę. Najpierw mój ojciec wyjechał bo chciał zobaczyć trochę zwiedzić i tak sprowadził matkę i tam żyją bo jest im też mentalnie lepiej. W moim otoczeniu wszyscy mieszkający zagranicą pomagają swoim dzieciom. I większość inwestuję w ten sposób, że pomaga swoim dzieciom zakładać firmy. To jest owszem ryzyko ale zwrot jest o wiele większy. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dość że nic nie pomogli to jeszcze ciągle wyciągał łapy żeby to im dać... Najpierw pożycz na wieczne oddanie a potem chamsko usisz mi dać... Moc nie pomogli ani dali. Nic. Fajnie się słucha że rodzice komuś pomogli choć dla mnie to abstrakcja że rodzice coś dali czy pomogli jak opowieści rodem z Narnii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie pomogli bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czegoś tutaj nie rozumiem:) czy wszyscy muszą mieć swoje domy? Trzeba sięgnąć do głowy że rodzicom do usranej ich śmierci nie siedzi się w kieszeni.To że mają pieniądze to fajnie bo skończy się czas ich pracy,zostanie goła emeryturka wystarczając bądz nie na powolne konanie/egzystencje takie są realia w naszym kraju. Czy jeśli ich teraz oskubiecie to będziecie rodziców finansować na stare lata? wszystko kosztuje :) lekarz,lekarstwa,opieka dochodząca ,badz ... Dom Opieki do którego trzeba dokładać by tam rodzice mogli się znależć.Cała sprawa w pieniądzach,jak je mają to super,wtedy i wy będziecie się czuć bezpiecznie.Przed nami życie i możliwości by się dorobić,przed rodzicami czarna rzeczywistość,często oskubani i porzuceni bo już nic nie mogą pomóc fizycznie i finansowo,goli i weseli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbys nie zauwazyla - temat dotyczy glownie rodzicow mieszkajacych za granica, nie w Polsce. A jesli o opieke na starosc chodzi - to z tego co widze, wiekszosc rodzicow wymaga wrecz na starosc opieki od dzieci. Bez wzgledu na to, ile pomogli dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17'00 wczoraj ale ci twoi i inni rodzice musza odkładac napóżne lata (wiek gdy pora na emeryturę) gdzie choroba może dopaść. A tez na inne potrzeby czy spełnianie marzeń. Ty myślisz o sobie teraz a oni musz a myśleć do przodu. Dadza Ci teraz a ty za ileś lat pomożesz im? no nie, bo będziesz stale w potrzebie,jak to z domem-budowa i jego wykończenie,itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, moi uważają ze wszystko należy się bratu bo jest facetem :/ Odemnie i siostry ciagle by tylko chcieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tam sad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale chodzi o o to w duzej mierze, ze moi rodzice kilkanascie lat za granica sa,a nie maja nic odlozonego na czarna godzine. Kompletnie. Nieraz im pozyczamy na powrot, bo wszystko roztrwonia, gdy sa na urlopie. Jak maja pieniadze, to za jakies odszkodowani e, zwrot podatku, nigdy z wlasnego oszvzedzania. W ciagu pol roku mieli 50 tys darmowej kasy. Wiec kupili domek holenderski, tylko dlatego, ze my sie zaczelismy budowac. Nawet postawic go nie mieli gdzie, bo w Polsce wszystko sprzedali. Wiec stoi u mnie na dzialce. Nic nie maja odlozone, nie obchodzi ich przyszlosc. W Polsce nigdy nie mieli, teraz tez nic nie oszczedzaja, a lata leca. I dlayego mam powazne obawy, czy czasem kiedys po prostu nie wyladuja u mnie na starosc. Nawet nie odkladaja, by w razie nie daj Boze wypadku, smierci, miec pieniadze na sprowadzenie ciala do Polski. Lataja za to po Majorkach, Kretach. Ja rozumiem podroze, itd., Ale zeby sie nie zabezpieczyc na wszelki wypadek? Maja darmowa kase i zamiast odlozyc, to oni juz wczoraj biegali po sklepach i nakupili tysiac gadzetow. Do tej pory mi to nie przeszkadzalo, ale coraz bardziej obawiam sie, jak bedzie wygladac przyszlosc. Jak nie chca nam pomoc, to ok, rozumiem, ale chociaz sobie mogliby te pieniadze odlozyc... A oni to wszystko przebimbaja. Gdy tylko ojciec dowiedzial sie, ze ma kase na koncie dodatkowa, to siadl na komputer i tysiac niepotrzebnych gadzetow zaczal kupowac - jakies swiatelka, kociolki na ognisko. Czesc z tych gadzetow chce dawac nam, ale naprawde zamiast tego wolalabym, by cokolwiek nas wsparli przy budowie. Ostatnio kupilismy z mezem nowa kosiarke do trawy, to ojciec zaraz kupil... traktorek - kosiarke. I przyslal do pl, bo u siebie nie ma gdzie kosic trawy. No i ten traktorek stoi teraz w szopie, nie uzywany. Sasiad pozycza i kosi w pozeczce u siebie. A kosztowal 2,5 tys zl. Przykro mi patrzec na takie marnotrawienie pieniedzy, ale nie mowie nic, bo w koncu to ich pieniadze i to dorosli ludzie. Tylko ze ja mam bardzo duzo rodziny za granica i wszyscy oni maja idlozone pieniadze, buduja domy w pl, czy sie po prostu zabezpieczaja odkladajac, a moi rodzice nic. Kompletnie nie maja nic odlozone. Przeraza mnie tez, bo czesto mowia ze wroca do kraju na starosc. Tyle ze nie maja do czego . Wiec pewnie wyjdzie na to, ze zwala sie do nas. Probuje podpytywac, namawiam, by kupili sobie dzialke. Sasiadka nawet ma do sprzedania domek, chce tylko 50 tys. A oni ani mysla cos kupowac. Mialam chociaz nadzieje, ze pomoga przynajmniej na poczatku budowy, by te sciany i dach chociaz postawic, ale raczej nie mam co na to liczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko daj im spokój to jest ich życie . Nie stać was na budowę domu po cholerę budujecie . Zresztą pisałaś ze dali wam 9 tyś zł . Zyj sowim zycie a nie rozliczasz ich tutaj z każdej wydanej złotówki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama na bank by mi pomogła. Znając ją to pewnie prawie całą wypłatę chciałaby mi oddać :D Ale ja również pomogłabym mojej matce, gdyby było mnie stać na to, aby wykupić jej mieszkanie czy mały domek. Na pewno nie żałowałabym dla swojej mamy. Natomiast ojciec nie dałby mi pewnie ani grosza, bo zawsze był chciwym egoista, poza tym jest alkoholikiem i znęcał się nad nami, nigdy nie miałam z nim dobrego kontaktu. Od dawna nie mam z nim kontaktu i nie chciałabym mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×