Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile wasi faceci lub mężowie zarabiają za granica

Polecane posty

Gość gość
Ale to właśnie chodzi o to ze on np jedzie ma cztery tygodnie wyjedzie 12 to do konca okresu rozliczeniowego wyrobi 80 godzin np i wraca np 8 czyli od 21 do ósmego odjąć niedziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy tu podpowiadacie jak autorka już dawnopisala pierwszy raz i nic,literalnie nic z tym nie zrobila więc zachodzi podejrzenie,że teraz tez nic w życiu nie zmieni. Szkoda czasu na rady i pisanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha ja go nie chwałę ze 120 h w miesiącu całym . Właśnie to jest chore ze wyjeżdża i szef ustala wyjazdy na np 15 do siódmego kolejnego Miesiąca to daje np cztery tygodnie (przykład ) i on ma liczona wypłatę na koniec miesiąca od 15 do 21 i wtedy za to wypłata na koniec miesiąca i od 22 do tego 7 kiedy tam jest . Dlatego np wypłata za 60 h (15-21)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i mam . Pięknie co 2700 wypłaty. :) :) za 88godzin .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak on tak non stopa wakacje to siedząc tam powinien non stop pracować czyli znaleźć sobie coś na niedziele a na tygodniu trzeba nadgodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A niby dlaczego? To wół roboczy, żeby nie miał czasu dla siebie czy dnia wolnego? Normalna jesteś? Sama tak zapoeridalaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I Wy się na to godzicie jako kobiety i żony aby Wasi mężowie nieszkali daleko od domu?! Ja mieszkam od 6 lat za granica, mam w swoim środowisku takich "słomianych wdowców" i nalrawdę Wam się dziwię. Wy w chałupie i z dziećmi a oni robota i ptostytutki, przygodnie poznane panienki w lokalach i przez internet. Warto mieć taki "zwiazek" dla kasy? Szczerze watpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co porównywać. Każdy mąż jest inny. Mój po mojej i swojej pracy wisi ze mną na telefonie dzień w dzień nawet robiąc zakupy co czasem mnie denerwuje ;) Jest porządny i nie dał mi nigdy postaw abym coś podejrzewała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też zawsze po pracy jest ze ma na Skypie. Raz pojechał na ryby to mi fotki przysłał co zlowiles. Jedzie do sklepu to dzwoni i pyta co mi kupić. 10 lat i nigdy nie dał mi powodu, żebym się martwiła czy zastanawiała co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne, tak byc w rozlace. nie mozecie doejchac do mezwo za granice I z nimi tam mieszkac, wy dwoje I dziecko/dzieci? tak ogolnie do wszystkich tu pisze. Ja bym tak nie mogla. Mieszkam z mezem I dzieckiem za granica, dziecko tu sie urodzilo, nie wyobrazam sobie takiego zycia osobno. straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie straszne. Nie oceniaj życia innych po sobie. Ludzie są różni, sytuację życiowe są różne. Dlatego tez wybory życiowe ludzi są różne. Nie ma co generalizowac. Nikt nie mówił, że życie będzie łatwe, lekkie i przyjemne. Nie można mieć wszystkiego, chyba że się ktoś urodził w rodzinie milionerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtghrt5yhgfd
dziś coz, jesli dla np Ciebie maz tyracy za granica I prysylajacy pieniadze jest wazniejszy niz to, ze dziecko prawie wcale nie zna taty, a wasz zwiazek prawdopodobnie jest w kiepskiej formie, (bo zwiazki na odleglosc NIE SA NIGDY DOBRE na dluzsza mete) to ... nie ma co dyskutowac. pieniadze sa wazne. ale nie sa najwazniejsze. A nie rozumiem kobiet, ktore nie chca pracowac. " bo dzieci". I co/ ja poslzam do pracy jak moje dziecko mialo 10 miesiecy- najpierw wrocilam na 20 godizn, a jak mialo 3 lata to na 35 godzin. mozna, nawet bez babci do pomocy?? mozna. trzeba chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssooii
Mój mąż tez pracował za granicą.Ale było to tymczasowe rozwiązanie-pojechał,zarobił kasę i wrócił.Jak ktoś chce naprawdę zarobić to zarobi-nadgodziny,fuchy z których można wyciągnąć prawie drugą wypłatę.Wiem z doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.49 I jedziesz jakimiś nieznanymi pewnie sobie przykładami. Pracuje twój mąż za granicą? Jak długo? Skąd wiesz, że moje dzieci nie mają prawie wcale ojca? Skąd taka wypowiedź twoja!? Z doświadczenia? Wątpię. Ja wiem jak wygląda moje życie. Jesteśmy małżeństwem 16 lat. Z tego 10 mąż pracuje za granicą. Ja pracuje w Polsce. I gdyby policzyć rocznie nasz czas spędzony wspólnie, razem jako małżeństwo i z dziećmi, to teraz w ciągu roku spędzamy wspólnie więcej czasu, niż gdy mąż pracował w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie eurosieroty te wasze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie wyjedziesz z dzieckiem do Szwecji? Pomoc socjalna w tym kraju jest lepsza niż w Polsce, a zawsze jakąś robotę byś też tam znalazła. I najważniejsze miałabyś kontrolę nad faktycznymi zarobkami męża dopingując go do wzmożonego wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10lat za granicą? O matko i córko, za granicę jedzie się zarobić i wrócić 2-3lata max ciężko pracując i wraca się. Ciekawe jakim cudem wychodzi ci więcej czasu z mężem niż rodzinie mieszkającej na codzień razem. Przecież takie rodziny nie widzą się 10h na dobę plus jakieś wyjścia, bo mówię o normalnych rodzinach. A na dziecku to się odbije, poczekaj jeszcze chwilę. Mojego ojca nie było tylko 3lata a i tak po tylu latach mam do niego dystans chociaż jest cudownym ojcem, który zrobiłby dla mnie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:18 10lat za granicą? O matko i córko, za granicę jedzie się zarobić i wrócić 2-3lata max ciężko pracując i wraca się. /////// albo sie tam jedzie by tam ZOSTAC I TAM ZYC. :) I wtedy sie nie tyra ciezko po 60 godizn na tydzien ,ale zyje sie normalnie, jak np ja I maz I syn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 12:59 nie kazdy chce zyc za granica. ludzie sa rozni. jedni lubia obce kraje, ja wole jednak na cale zycie byc gdzies gdzie sie mowi w moim jezyku, nie obcym. czulabym sie nienaturalnie. ale nie potepiam emigracji na stale. co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka ja rowiez za tym nie byłam . Los nas zmusił maleńkie dziecko brak pracy tutaj . Ale nie sądziłam ze tak to będzie wyglądało :( :( naprawdę nie myślałam. Chciałam się odbić cokolwiek od długów a tu ciągle nowe się tworzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.59 tylko ze ta pani mieszka z dzieckiem w Polsce a to inna sytuacja. Jak się wyjeżdża na zawsze całą rodziną to się normalnie pracuje. A jak jedzie na zarobek to się tura 2, 3 lata i wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×