Moja kobieta ciagle powtarza ze jestem nieudacznik bo zarabiam 1700zl

na miesiac.A mam 35 lat.Czy ma racje?Czy cos z nia jets nie tak

Ma racje. Ja mam odwrotnie, 27 lat i 3500, jestem kobieta 8 mysle ze t9 malo

a jeszcze wzdaje z tego 200zl na bilet zeby dojechac do pracy. mamy 1 a ja mam tylko 180zl na koncie a musze kupic bilet a na zycie do 10 .07 brak.i musze pozyczyc od mojej.

a i jescze nie mam za co doladowac konta w telefonie bo mi zablokowali

I DOBRZE CI MÓWI NIEUDACZNIKU ZYCIOWY !!! Mam nadzieję, że nie macie dzieci, bo chyba umarłyby z głodu.

moja kobieta ma corke z poprzedniego zwiazku.

iui

To ją zostaw.

a nie chce sie z nia rozstawac bo ja kocham.

A ile ona zarabia? Bo jak tyle samo to jest hipokrytką.

Jeszcze mniej zarabia

No to w takim razie według jej sposobu myślenia sama jest nieudacznicą.

Ale dorabia na autostradzie do niemiec

To ona jest nieudacznicą skoro ma bękarta z poprzedniego związku i ex ją zostawił.

dzis mnie uratowala dolozyla mi na bilet zeby mial za co dojezdzac do pracy.a moja ma ok 2200zł na miesiac.

Po co ci baba z nie twoim dzieciorem, w dodatku wyzywajaca cie od nieudaczników? Po co tkwic w czymś takim?

Po co mu taka baba? On powinien ją po piętach całować, że z nim jest... Przecież taki nieudacznik nie znajdzie lepszej, żadna wolna, normalna go nie zechce, bo jak rodzinę zakładać z facetem, który po 30-stce zarabia 1700? Tyle to można zaraz po szkole zarabiać, a nie w kwiecie wieku zawodowego. Na d***** też go nie stać, a tak seks ma darmowy. Ja się pytam po co ona go trzyma, bo nie dość, że sama dziecko wychowuje, to jeszcze nieudacznika utrzymuje i bilety do pracy mu sponsoruj****aby to są jednak głupie buhahah

a seks jest rzadko. nie ma wogole ochoty.

Jak jej sie nie podoba to koncz zwiazek. Ja zarabiam 1350 i jak moja mi marudzila to zakonczylem zwiazek i teraz mieszkam ze studentka. Oplaty na pol i seks czesciej niz z moja byla i duzo lepszy.

ja czuje sie zle ze ja zawidolem.Ze nie potrafie jej dac tego czego potrzebuje,Ze zmarnowala kilka lat ze mna.Chcialabym wspolne dziecko ale za co ja rodzine utrzymam.a sama ma 34 lata.

To ona powinna się cieszyć ze ktoś chciał matkę z dzieckiem.

dziecko kocham jak swoje. moja partnerka jest jest dobra mama. dba o dom o mnie. jest zaradna i pracowita.

Niech ona was utrzymuje w koncu mamy feminizm.

dlaczego frajer ze pokochalem kobiete z dzieckiem. dziecko nigdy nie bylo dla mnie przeszkoda.

bo ja zawiodlem. obiecalem zlote gory a to ona zawsze mnie ratuje. a ja zamiast wziac sie w garsc nic nie robie.

Ja mam trzy źródła dochodu, 1050, 300, 160. Za pięć lat będzie to wyglądało minimum 1550, 500, 240 netto. Więc 2300 w wieku 35lat. Te 1700 faktycznie trochę mało.

wiadomo chcialaby zalozyc ze mna rodzine a ja jej kilka lat zmarnowalem. dziecko tez sie do mnie przywzwyczailo traktuje mnie jak tate. kocha jak tate. a ja co mam ich teraz zostawic. bo jednak jestemn dupa nie facet i nic nie jestem im w stanie zapewnic. moja ma swoje mieszkanie a mnie na to nigdy nie bedzie stac.i jeszcze od niej kase ciagne. jutro chcialem podzwonic w sprawie pracy ale dzis zablokowali mi konto i musze czekac do wyplaty.

przez to nigdy nic nie moze odlozyc bo ciagne od niej. a to na bilet a to na co innego. widze ze ja to meczy. bo w sumie to ja jako facet powinienem jej pomagac a nie ona mi. nie chce jezdzic do mojej rodziny bo czuje ze wstydzi sie za mnie i ma dosc pytan kiedy slub kiedy wspolne dziecko. i stawiam ja w niezrecznej sytuacji. bo co ona sama moze jak ja zarabiam grosze.

Nieudacznik to wychowuje cudze bękarty