Gość gość Napisano Lipiec 2, 2018 że zachowuję się idiotycznie. Bardzo dobrze rozumiem, że jestem strasznie wkoorfiająca i gdybyś to Ty mi się tak zachowywał, to pewnie byłabym o wiele gorsza dla Ciebie, niż Ty jesteś dla mnie.. Męczę Cię tym głupim pisaniem, choć wiem, że jeszcze trochę i już kompletnie mnie znienawidzisz.. No i co z tego, skoro i tak nic nas nie łączy w prawdziwym życiu, pomyślisz zapewne.. No i racja. Co ja Ci robię...?....:( Od kiedy się poznaliśmy, wiedziałam, że oszaleję z Twojego powodu i oszalałam, stałam na granicy przeogromnej miłości, a właściwie już pokochałam, no więc zaraz potem przyszła chęć dawania Ci szczęścia, pragnęłam tego, byłam tak blisko, jak tylko mogłam (PARANOJA).. i chciałam żeby to uczucie było ode mnie, a nie od żadnej innej. :( Ale nie było NAS... głównie z mojej winy. W konsekwencji odczucie, że tego nie zrobiłam (że nie sprawiłam, byś był szczęśliwy) nie daje mi spokoju i nie pozwala odczepić się od Ciebie, oddać Ci wolności i zwrócić komfortu psychicznego. Bo nieprawdą jest też to, że byłoby nam źle. Wiem to. Czuję taki brak.. :( Tyle mnie nauczyłeś, jestem Ci za to tak bardzo wdzięczna i za to wszystko co mi dałeś. Przepiękne, gorące uczucie. Moje tłumaczenia są mało warte, nic nie wnoszą. I już dłużej nie mogę traktować Cię jako kochanego mężczyzny, z którym cudownie się flirtuje i uwodzi, a i Ty uwodzisz mnie, choć oboje dobrze wiemy do jakich stanów nas to doprowadza.. (pięknych i bolesnych). Ty chcesz spróbować i ja też bym chciała, ale ciągle jestem w związku i nie mogę zrobić nic, by być naprawdę blisko Ciebie. Zbudowałam sobie psychiczne przeszkody, żeby móc się oszukiwać, że tak na prawdę chodzi o nie, a nie o to, że już kogoś mam. Tak bardzo mi przykro, nie tylko ze względu na Ciebie, ale i na siebie, bo nigdy Cię nie spróbowałam (w przenośni, a co najważniejsze dosłownie..:( ) i już chyba nigdy nie spróbuję.. Widzisz nawet teraz nie potrafię kategorycznie się z tym pogodzić, tylko mędzę z jakąś głupią nadzieją.. Jeszcze długo będziesz zajmował mi głowę.. ehh. I jeszcze jedno, nigdy nie wzięłabym pieniędzy za miłość z Tobą. Never ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach