Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy waszym tesciowym macierzyństwo ciazylo, a teraz chcą matkowac wnukom?

Polecane posty

Gość gość

Bo moja teściowa to żywy przykład na to. Jest to osoba która niewielkim nakładem pracy i przy niewielkiej odpowiedzialności pragnie być dominatorem i osoba, która nad wszystkim sprawuje kontrolę. Nakupila książek o manipulowaniu ludźmi i próbuje to na synowych, ale się nie dajemy. Sama mówi, że ją jej własne macierzyństwo nie bawiło, przerastalo i robila wszystko by wyrwać się z domu, pod plaszczykiem rozwoju dzieci dawała swoim rodzicom i cała rodzina wie, że ona brała niewielki udział w ich wychowaniu. Mówiła mi że patrzyła na zegar codziennie kiedy jej ojciec wróci z pracy o 16 i zajmie się wnukami. Teraz stara nie może zdzierzyc że ja nie chcę od niej pomocy, robi mi przytyki, aluzje o utrzymankach i żonach przy mężu, sama zaś nigdy nie miała faceta dłużej niż dwa lata, jest wredna, boli ją ze jestem drugi rok z synem w domu i wieszczy problemy. Po ludziach rozpowiada że jesteśmy złymi matkami, a do jednego wnuka mówi per synu. Ograniczylam kontakty. Dlaczego baba która nie znosila małych dzieci teraz chce matkowac wnukom i podważa autorytet matek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja podobnie. Nie jest aż tak źle że poczytala książki ale to podważanie bardzo mnie denerwuje. Wczoraj byliśmy powiedziałam małemu że coś nie wolno to od razu ALE *MOJE IMIE* ON SIĘ CIESZY DAJ SPOKÓJ bardzo głośno, przy dziecku. Bardzo rzadko używa moje imię a jeśli już to w takich sytuacjach kiedy chce okazać kontroli czy coś, nie wiem. A moj mąż nie rozumie dlaczego mnie to denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze robisz. Trzymaj się. A teściowej pewno sie nagle zrobiło pusto w życiu - tak bywa na starość - i się chce czymś zająć, być potrzebna. A jak do wnuka mówi "synu" - tak jakby Ciebie wykluczała - to trzeba ciąć kontakty. Niech spokornieje i pokornie prosi. Ale najpierw musi do niej dotrzec, że sobie dajecie radę bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie baby są żałosne, było trzeba było własnymi dziecmi się zajmować gdy był na to czas :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:10 Na szczęście to "synu" to mówi do wnuka innej synowej. U mnie by to nie przeszło. A teściowa jest osoba, która nie przeprosi pierwsza nigdy i nikogo, o nic nie poprosi i nie ugnie się przed niczym i nikim. Taki typ. Ale to już nie mój problem. Konsekwentnie pracuje jednak nad wzbudzaniem poczucia winy w synach, że niby widzenie się z wnukiem raz w tygodniu to za mało. A ja więcej nie chce, bo ona wymaga bym była przy nich jak ona przychodzi, bo ona się boi dłużej zostać z dwulatkiem. Ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, ze takie kobiety mają jakiś niedosyt związany tym, że niewystarczająco zajmowały się własnymi dziećmi, że je źle wychowały itd. i próbują nadrobić to przesadnym matkowaniem wnukom. No ale żadna mądra matka nie da się stłamsić takiej teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej nie chodzi o dzieci, tylko o sprawowanie kontroli, wladze. O to, zeby przypadkiem wasze dzieci was za bardzo nie kochaly, żebyście wy przypadkiem nie,byly lepszymi matkami niz ona dla swoich synów. Wie, ze zawalila sprawe i relacje.ze swoimi dziecmi i nie moze przezyc ze kolejne pokolenie bedzie mialo lepiej, no a przeciez u zawistnych sasiadow nie ma tak, ze jak kowalscy kupili fajne auto to trzeba zakasac rekawy i zarobic na taki sam, tylko trzeba zrobic wszystko aby kowalskim to auto ukradli, zniszczyli. Czyli nigdy rownanie do czyjegos wyzszego poziomu a proba zrozwnania innych do swojego nizszego poziomu. To standard u ludzi zawiatnych, skostnialych, hermetycznych bez ambicji, zgorzknialych. Jedyne rada to trzymac dystans, stanowczo robic po swojemu i bronic granic swojej prywatnosci, niezaleznosci i intymnosci. I nie dawac sie zadnym szantazom emocjonalnym. A jak trzeba bo inaczej sie nie da, to kontakt wnukow z taka babcia nadzorowac albo i uciac gdy bardzo zle sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam taka, coś w tym jest, wręcz nie lubiła dzieci za to wnuki najchętniej odebrałaby rodzicom, bo ona najlepiej zna się na ich wychowaniu. Wszędzie uważa się za najmadrzejsza, romans z bogatym fagasem przewrocił jej w głowie, do podwładnych mówi, że ma ich w doopie, dosłownie i itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:16 Dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa to wręcz próbuje nas zgnębić. Widząc że my w odróżnieniu od niej zajmujemy się swoimi dziećmi a ona jak jej były małe to tego nie robiła, próbuje jakos nam obrzydzic to wszystko np.czepia się że któraś krzyknęła a dziecko, rozdmuchuje to po rodzinie by zrobić z nas tyranki i patolki, a tego jak ogólnie dobrze spędzamy czas z jej wnukami to nie widzi. Do tego uderza w tony właśnie a la jesteś utrzymanką, bo jestem drugi rok z synem w domu. A sama nie pamięta że ona była ponad dwa lata. Głupie prochno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to jej przypominasz "a zdaje sie ze mama tez siedziala w domu z dziecmi , ladne ma mama o sobie samej zdanie, no coz, nie ma to jak samokrytyka"'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co w tym jest że teściowe bardzo rzadko używaja imienia synowej a do wnuków mówia ‘synu’. Moja teściowa jak uświadomiła sobie, że nici z matkowania to odcięła się od wnuków zupełnie, nie widzi ich roku czy dwa i nic ją nie interesuje i jest święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie macie ta samą teściową , piszecie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moją teściową boli, że biorę 500plus na drugie dziecko. Co dopiero jakbym brała i na pierwsze :o Ona uważa, że powinna też dostawać i to 1500,bo wychowała trójkę.... Już pomijając odwieczne konflikty o 500plus i o to czy jest to sprawiedliwe, ale Ona zamiast się cieszyć, tak jak np. moi rodzice, że mamy..... to.... z gardeł by nam wyjęła i ciągle o tym mówi. Aż masz ochotę jej oddać te pieniądze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:21 co za baba :o słów brak!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×