Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy muszę gotować obiady dla męża?

Polecane posty

Gość AndziaToJa
to mi każą tu dorosnąć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostane alimenty, pojde na pol etatu do pracy i dam rade. My w 4 nue jemy tyle co on sam. Dam rade. Skromnie ale nie jak sluzaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
to mi każą tu dorosnąć......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
no dokładnie idź do pracy i dasz sobie jakoś radę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie musisz mu obiad gotować i jeszcze powinnaś tak naprawdę całować go po rękach że nie musisz pracować, i mówię to jako kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Uważaj żeby mężowi nie zachciało się równouprawnienia bo powie, że masz dawać połowę na utrzymanie domu, ciekawe czy tak chętnie pójdziesz do pracy. to ona zasunie mu alimenty , albo o sadowy nakaz oddawania przez meża pieniędzy na utrzymanie domu i rodziny. Przy 3 bachorów małych każdy są stwierdzi, zę nie da rady pracować poza domem , a jej stary ma obowiązek pop..ać do roboty zeby zarobić na utrzymanie x Oj nie bądź taka pewna. Mąż się z nią rozwiedzie, a za alimenty sama domku nie wynajmie. Fakt, że sędzia w 90 % staje po stronie matki, ale jak mąż a kasę a ona nie, to adwokata wynajmie i dobry adwokat tak sprawą pokieruje, aby dostała jak najniższe. Moją znajomą tak były załatwił, też w domu siedziała, dzieci sobie dała naklepać, a pan mąż robił co chciał. Jak się postawiła, to o rozwód złożył, dom sprzedał, bo był jego przed ślubem. Musiała się wynieść, a na sprawie ją oskarżył, że pieniądze przepuszczała, o dzieci nie dbała i kochanków sprowadzała. Wstydu się tylko najadła a alimentów dostała 1500 zł na trójkę dzieci, gdzie to ledwie na wynajęcie jakiejś nory wystarczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
napisałam tak to mi każą dorisnąć i uważają, że jestem mentalnie dzieckiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AndziaToJa
ja myślę, że powinnaś działać a nie się tutaj zwierzać..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
W sumie to prowadzi kawalerskie życie, dobrze mu : ) pracować i tak by pewnie pracował tylko tyle, ze kasy mu mniej zostaje bo loży na rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:50 zanim zaczniesz szczekać, to przeczytaj dobrze, co autorka pisze. Autorka pracowała, kiedy była dwójka dzieci, więc nie wiem o jakich tu latach piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po chuj mieć tyle dzieci w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:58 bez pracy dasz radę. Alimenty po 300-500 na każde, to masz 900-1500. 500+ cię złapie na całą trójkę. To masz już na pewno 2500, plus rodzinne 400. 3 tysięcy masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytat z autorki" Nie jestem roszczeniowa, ubieram się tanio, nie chodze po kosmetyczkach i nie przepuszczam Pieniedzy. Nie pale, nie pije, zyje skromnie i się zbuntowałam. x to właśnie dlatego ciebie nie szanuje twój mąż, bo sama siebie nie szanujesz! jakie masz hobby, jakich masz przyjaciół? ile czasu poświęcasz sobie? ile książek czytasz? umiesz go zainteresować, podniecić? mężczyzna chce kobiety intrygujacej a nie takie ciepłe kluchy! a jak nie masz czasu dla siebie przy dzieciach to trzeba było sobie zrobić 1 dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się wydaje że autorka właśnie nie jest kobietą typu ciepłe kluchy skoro sama remontuje tapetuje ogarnia cały dom dzieci to moim zdaniem to jest złota rączka. A jej mąż to ciepłe kluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty broken to się nie wtrącaj bo się na sprawach rodzinnych nie znasz stara panno, wracaj do udawania zwierząt i emoplerdoIenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zoma dokładnie. Ona po prostu pokazała, że wszystkim daje sobie radę. Nauczyła lenia, że i tak wszystko zrobi, czy z nim, czy bez niego. To po cholerę on ma się z czymś spinać? Ja już pisałam wcześniej. Trzeba było się postawić jak pracowała. Wtedy miała argument. A teraz to co zrobi? Nie dostanie ciul obiadu, to jej kasy jeszcze na życie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty broken to się nie wtrącaj bo się na sprawach rodzinnych x sama tego chciałaś, chciałaś się mądrzyć, to się nie dziw, jak sąsiadka urodzi tygrysiątko z kodem kreskowym szanownego męża:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, tyle opini ile ludzi. Klucha nie jestem, pracowałam do 7 miesiąca w kazdej ciąży nawet kosztem niewydolności szyjki. W dzien porodu pomalowałam pokój chociaż bóle miałam, nabrałam przeciwbóliwych i prawie przegapiłam poród. Zawsze chciałam pracować tylko mąż nie zminił pracy żeby się zgrać z opieką. Jak już zaczynałam szukać pracę to zawsze było że mam dać spokoj bo on weźmie nadgodziny i przyniesie dużo więcej niż ja na pół etatu. Ja nigdy nie zgodziłam się by być w domu, ale przy jego godzinach pracy to bym stanęła na głowie a i tak sama bym nie pogodziła pracy i opieki nad dziećmi. Dlatego wolę przewegetować jeszcze to trochę a potem już sie nie dam. Macie dużo racji że go przyzwyczaiłam do lenistwa, to moja wina, że pozwoliłam się nie szanować. Ale uważałam, że skoro jestem w domu to normalne że mogę wytapetować bo to nic wielkiego, po co tracić na fachowca. Tak zdziadziałam, dałam sie i zupełnie się zatraciłam jako kobieta. Mam poważny kryzys od kilku lat, od momentu kiedy zaczęłam się stawiać . Nie wiem jak to się stało że z zaradnej, pyskatej nastolatki zrobiłam się tak uległa kuchtą. Przy rozwodzie mnie niczym nie oczerni , bo jestem dobra matka, nie zdradza. To on próbował zdrad i wie ze udowodnie rozwód z jego winy. Dzieci nie dostanie bo nawet kiepski psycholog orzeknie , że nie ma z nimi więzi. Dzięki za rady, wszystko przemyślę i muszę coś zmienić póki zupełnie zniknę,. Również doceniam te negatywne komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do sasiadek , jedna sama pogoniła męża leniwca a drugiej maż gotuje gdy wraca z pracy. Wiec moj blado przy nich wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co do tej pory widać, to mężuś dość sporo zarabia, a z żony zrobił sobie służącą. Nie żonę, matkę, kochankę, opiekunkę ogniska domowego, a właśnie służącą, a nawet wręcz niewolnicę. Autorko spróbuj przez te 2 lata odłożyć coś kasy, chyba, że ci wylicza, co by mnie wcale nie zdziwiło, rozwód i dowal mu porządnych alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po stronie autorki ale jedna rzecz z ta praca i wymienianiem sie z opieka, bo moj maz mi cos takiwgo proponowal (dzieci nie mamy, on bardzo chce, ja sie do tego nie pale)zebym pracowala w popoludnia swieta i weekendy zeby sie zajmowac dzieckiem na zmiane.i wogole zeby sie nie widywac, tylko na wymiane warty przy dziecku.Co o tym sadziecie?podobno jestem niedojrzala histeryczka ktora nie ma pojecia ani o malzenstwie ani o macierzynstwie ani o zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz. Nie wiem jednak czy takie coś on zrozumie. Tu trzeba rozmowy, usłyszenia się i poukladaniania na nowo. Brak obiadu chyba tego nie gwarantuje. Pytanie więc jaki jest Twój cel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro napisałaś że próbował zdrad to waaze małżeństwo już dawno nie istnieje. Jakby chciał to by pomagał czy dziwćmi chwile zajął. Widocznie jesteście mu kulą u nogi. A jak wychodzi na parking na fajka to założe się że po to by z jakąś niunią co go pociesza gada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna kula u nogi. On się ożenił w jednym celu. Żeby mieć służącą tylko i wyłącznie. Leń totalny, nawet w łóżku mu się nie chce. Jego celem jest ubezwłasnowolnić całkiem żonę, żeby móc robić, co mu się podoba. Dzieci do przedszkola, żona do pracy, to co się jej robi? Trzecie dziecko. I ma co chciał. Żonka w domciu, usługuje mu, on nic nie musi, a seks? Seks przereklamowany. A jak zachce mu się odmiany, to uzależniona całkowicie finansowo żona nic nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam trojke dzieci i tez nie pracuje ale jestem bardzo chorowita. Mój maz pomaga mi we wszystkim w czym może ( tylko gotowac mu nie pozwalam choć on rwie się do tego ) zawozi dzieci do szkol i lekarzy, jest zawsze przy mnie kiedy tego potrzebuje, kiedy ja choruje on opiekuje się mna. Ja dla niego gotuje zawsze to co on lubi. Kocham go nad zycie. Tobie wspolczuje meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×