Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nastoletnia corka i jej wieczne fochy

Polecane posty

Gość gość

Zacznę od tego że zawsze była moim oczkiem w głowie. Ale odkąd zaczął się okres dorastania to ciężko mi powiedzieć że dalej tak jest. Ciągle ma jakieś fochy.Coś jej powiedzieć nie tak to się obraza. A jak ktoś inny jest coś powie niewiem, zaczepi słownie coś co ją urazi to zamknie się w sobie i nie powie o co jej chodzi tylko odpyskuje. I o wszystko ma pretensje. Codziennie foch a dzień to już wogóle zaczyna od złej miny. Zaraz potem jej przechodzi normalnie rozmawia a wystarczy mała iskra i znowu od nowa pyskowki. Już mi się nawet nie chce po raz setny pytać o co znowu jej chodzi bo wiem co uslysze. Potem widzę że chodzi taka struta a ja nawet się do niej nie odzywam żeby znowu nie usłyszeć " a co cię to obchodzi". I sama już ją zlewam żeby zobaczyła jak to jest byc tak traktowanym. I mam pytanie. Czy u waszych dzieci też w tym wieku widzicie takie zachowania? Kiedyś miałam z nią świetny kontakt a teraz traktuje mnie jak wroga. Chyba że czegoś chce wtedy jest milusia . Jej zachowanie psuje mi dzień od samego rana. Jak sobie radzić????? Help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jako kobieta tez.masz.takie same fochy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzieć jej że sobie nie życzysz takiego zachowania i tyle. W końcu jesteś jej matką i masz prawo wymagać pewnych zachowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh miałam tak samo, dobrze że okres dorastania mam już dawno za sobą. :) To normalne, ona sama ze sobą się męczy, lepiej jej nie drażnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już widzę jak jej mówię że sobie nie życzę takiego zachowania. W odwecie walnelaby jeszcze większego foch mówiąc że przecież nic nie robi i że o co mi chodzi i w gburowatym nastroju zamknęła by się w swoim pokoju. Wiem bo już setki rozmów takich przerabialam. Przyznam szczerze ze rozbija mi to cały dzień udziela się mojemu nastrojowi. W odwecie ja przestaje się do niej odzywać i zlewam jej pytania czy próby kontaktu. Może to dziecinne ale już po prostu nie chce mi się gadać kiedy mam przez nią zrabany nastroj . Może jest tu mama z podobnym problemem i jak sobie radzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podobnie mialam z synem, trzeba przetrwać ten trudny okres. U nas coraz lepiej ,syn skończył 18 lat i relacje są coraz lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochać, rozmawiać. Minie. Ktoś napisał wyżej, że ona sama się ze sobą teraz męczy. To prawda :) Ja swojej jeszcze zanim okres dojrzewania się zaczął (pewne symptomy wskazywały, że to się niedługo wydarzy), tłumaczyłam, że zaraz się zacznie problem z humorami, nagły smutek, czy złość, i że to hormony. Przyzwyczajałam do tej myśli, że zacznie czuć się czasem inaczej, zwłaszcza przed okresem. Dajemy radę i nawet się wciąż przytula :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham ją najmocniej na świecie ale moje próby rozmowy z nią jak ma taki zły nastroj i z góry jest nastawiona na NIE są coraz rzadsze .Bo mnie zbywa,czasami odpyskuje i zwyczajnie już nie próbuje na siłę do niej dotrzeć tylko odpuszczam tym bardziej że i mi się udziela jej nastroj. Czyli po prostu trzeba przeczekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x Przede wszystkim starałabym się, żeby ona wiedziała, że za swoje nastroje odpowiadają teraz hormony i że to nie z nią jest coś nie tak, tylko że natura płata jej obecnie figle. Jak się tak zaperzy, to zapytaj: "znowu hormony atakują? Może zrobimy coś, żeby odpuściły?"Spędzajcie razem czas. Może wyjedźcie tylko we dwie na trzy dni. U nas takie wypady bardzo się sprawdzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile córka ma lat? 11 czy 19?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałam ile ma lat? Chyba mi umknelo . Teraz skończy 14.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x Ja tam po opisanym zachowaniu obstawiałam max 15. Moja 13 :) Pisałam dłużej trochę wyżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maja ma 12 i jest tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn 15, m to samo , do tego kłótnie , krzyki , płacz , ciągle cos mu kupować, gnębienie rodzeństwa i straszenie wyprowadzką. Ma osobny pokój i na dzien dzisiejszy nie wymagam od niego nic tylko spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 lat miałam mniej niż 10 lat temu więc odpowiem z perspektywy Twojej córki. Najgłupsze co możesz zrobić to odpowiadać na jej pyskówki. Najlepsze to dociekać co ja denerwuje i dlaczego, ale w umiejętny sposób, nie prześmiewczo, nie ze złością, serdecznie. Jesteś dorosła ale patrz na jej uczucia z góry. Kiedy będziesz miła to ona w końcu spuści z tonu, nie da się atakować kogoś kto jest dla Ciebie miły. Nie dziwię się, że młoda Cię po prostu wkurza ale to Ty tu jesteś dorosła i musisz ją wesprzeć. A czasem lepiej odpuścić, i nie dać wejść sobie na głowę. Ty ja znasz najlepiej, myślę że rozpoznasz ten moment kiedy lepiej dać jej się wyciszyć. Tego mi brakowało kiedy byłam w jej wieku, denerwowałam się z byle powodu, co mnie samą też wkurzało. Kiedy się na kogoś denerwujesz sama oczekujesz że wycofa się z tego co Cię wkurzyło, przeprosi albo chociaż zmieni temat, a nie będzie Cię atakował. Przepraszacie się w domu? To wiele ułatwia gdy rodzice potrafią się przyznać do błędu, bo wtedy dzieci też to potrafią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 23:01. Dziękuje za odp. Naprawdę dociekam staram się. Ale ona się zamyka w sobie. Sytuacja z dziś. Miałam dzień wolny,zrobiłam porządki,puściłam 5 pran pozmienialam posciele wszędzie. Córka wróciła od rodziny po kilku dni nieobecności. Poprosiłam dzieci(mam też młodszego syna) żeby rozłożyli łóżko z moim pokoju. Syn chętnie ale córka już mniej. Wyszłam z psem wracam ona już obrażona bo wywalila całą pocięl na jedną stratę mówiąc że juz zrobione więc mąż zwrócił jej uwagę i ta foch. Nie je już kolacji już nic nie chce i do końca dnia tak mi popsuła humor że szkoda gadać. Potem pod wieczór niby nigdy nic próbowała coś nawiązać jakiś kontakt ze mną ale ja nic. Oschla bo zwyczajnie mi się już nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak przepraszamy się. Syn bez krepacji zawsze gdy coś przeskrobie,my z mężem również, ja do dzieci trzeba a córka raczej nie za często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 23.01. W tej sytuacji wydaje mi się,że dobrze postąpiłaś, jeżeli nie wykonała o co ja prosiłaś to trzeba było ja skarcić, może dać dodatkową robotę? Zwłaszcza że poprzednia nie była ciężka. Może akurat chciała się zająć czymś innym, teraz natychmiast? W tym wieku byle co wydaje się bardzo istotne. Ale nie powinnaś się na nią obrażać, przyszła do Ciebie, czuła się głupio, może chciała przeprosić ale ja odtrąciłaś, więc poczuła się jeszcze gorzej, i nic dziwnego, że później nie chce Ci się zwierzać. Śmiało powiedz jej, że się zdenerwowałaś bo to bo tamto. Jak zaczniesz jej tłumaczyć swoje uczucia to ona może też się otworzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A swoją drogą, to ma jakieś obowiązki domowe? Wypełnia je, twoje prośby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stałych obowiązków niema tylko na bierzaco ją proszę o różne rzeczy,typu wyjście z psem wyrzucić śmieci posprzątać pokój czy złożenie prania. Zależy od jej chumoru czy zrobi czy nie i jak to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może w ciąży jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczę ja tam nie mialam fochow. I tak by je kazdy zignorował albo dostalabym paskiem po tyłku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź dla niej miła, nie warcz na nią bez powodu. Najgorsze co mogła zrobić moja mama gdy byłam nastolatką to warczeć na mnie gdy ja miałam jakiś wewnętrzny problem i nie potrafiłam sobie z nim poradzić a tu otoczenie jeszcze robi problemy. Masakra. Wszystkie nastolatki zachowują się jakby potrzebowały psychiatry na gwałt a potem większość wyrasta na zwyczajne osoby :) Na pocieszenie - im bliżej 18 tym będzie łatwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może w ciąży jest i humorki ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to są głównie hormony. Takie dziecko nie potrafi panować nad emocjami, jest wkurzone samo na siebie, wszystko je drażni. Intensywny okres wzrostu powoduje brak witamin w organiźmie, a to powoduje zwiększoną wrażliwość na stres. Kup dobrej jakości zestaw witamin i nafaszeruj ją tym. Zobaczysz, że się trochę uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niewiem co jest z tymi dzisiejszymi nastolatkami u mnie to samo ja byłam z siostra ale nawet przez myśl by mi nie przeszło zeby się fochować ojciec tylko się spojrzał a chodziłyśmy jak w zegarku to samo u koleżanek w domach a mojej jak to powiedziałam to stwierdziła ze by doniosła na ojca na policję dodam ze tato nas nie bił dostałam klapsa moze 2 razy w zyciu siostra tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo się dziwię, bo moja córka będzie miała 15 lat w grudniu, ale jest bardzo normalna. Teraz w wakacje zostaje z 8 letni bratem i robi mu śniadania, podgrzewa obiad. Jest bardzo opiekuńcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x Jedno drugiego nie wyklucza :) Moja córka uwielbia młodszą siostrę i sama przyjdzie się z nią pobawić, nakarmić, ale miewa po prostu swoje słabsze emocjonalnie chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij od niej wymagać, jeżeli o coś prosisz to powinna to zrobić. Uważam, że brak obowiązków i respektowania poleceń utrudnił mi późniejsze samodzielne "prowadzenie domu" i zmuszanie się do obowiązków na studiach i później. Poza tym jeżeli może olewać Twoje polecenia to także cala twoją na osobę, a w tym wieku można to jeszcze wypracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jej nie straszcie mnie... ja mam nastolatka w domu ale póki co nad jego zachowaniem w domu potrafię zapanować za to nad jego pomysłami poza domem już nie :-o i to póki co główne moje zmartwienie ale mam też córkę 9 lat - również moje oczko i już ma humorki potrafi konkretnie postawić na swoim, wiele osób w tym obcych mówi że to mała dyrektorka, kiedyś mnie to śmieszyło ale teraz już nie jest bardzo odważna choć drobniutka- wygląda jakby miała 6 lat a nie prawie 10 ciekawe co to później będzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×