Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak przeżyć za tyle?

Polecane posty

Gość gość
to ja z 13:30, MAM TERAZ PRZERWE W pracy I chce Wam jeszcze napisac, ze moja kolezanka zarabia jakos 4 tysiace na reke, jej maz wiecej ale ne wiem ile dokladnie ale na pewno minimum 5 tysi ma, maja dosc duze juz dziecko I psa I oni na jedzenie plus wyzywienie psa to wydaja jakos ok 4000 miesiecznie... oni kupuja glownie w Piotr I Pawel oraz Tesco. mowila kiedys ze nigdy nie byla w Biedronce a Lidl to moze raz na 2 miesiace zajrzy... oni tez np potrafia w restauracji na obiad - starter I danie glowne, z deserem I kawa/sokiem wydac jakos 250 zlotych na ich troje, a chodza na taki obiad 2-3 razy w miesiacu... mieszkanie maja duze bo ponad 70 m kw, na kredyt I z balkonem sporym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie 1600 zł na jedzenie na 3 osoby to duzo . Ja , maż i córka 7 lat nie wydajemy tyle na jedzenie . Mamy dochód 4500 zł z tego 1000 zł odkładamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W biedronce koszt takiego śniadania 10 jaj, dwa pomidory i bułki to by było znacznie mniej niż 10 zł. Kupuje tam często jaja 30 szt za 10 zł, wiec bym dała 3,30 plus góra 2 zł za pomidory, lepsza bułka 50 gr, widzisz różnice? nie trzeba koniecznie kupować najtanszychpasztetow i najgorszych bulek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:36, a twoi znajomi nie są z Poznania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:40, ja kupuję jajka dwójki lub jedynki, trójki to barbarzyństwo, ale co kto lubi. Pomidory za 2zł z marketu nie mają smaku ani aromatu, nawet w sezonie. Ja wolę kupić w warzywniaku osiedlowym. Szczypior 2zł kosztował, bułki po złótówce i 20zł nie ma. Twoje śniadanie byłoby tańsze, ale też podłej jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 13:44 - nie sa z Poznania :) ale Gdansk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jak jestem w Polsce to potrafie wydac w tydzien na trzy osoby 2000 zlotych ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak kupują w Tesco i pip to pewnie maja te sklepy najbliżej. Jak nigdy nie byli w biedronce to tez nic na temat tego sklepu nie mogą powiedzieć. Myślałam, ze Piotr i Paweł tylko w Poznaniu. Ten sklep dawno zszedł na psy, a teraz bankrutuje. Tesco to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też kupuję głównie w Piotr I Paweł, bo mam blisko I wcale specjalnie dużo nie wydaję. Po prostu niektórzy ludzie dużo jedzą i/lub marnują niezależnie od tego czy kupują droższe czy tańsze produkty. Ciekawi mnie ile ważycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze kupuje w warzywniaku. Ale ostatnio jak chciałam kupić włoszczyznę to była albo młoda maleńka że musiałabym kupić dwie po 5 zł. A jak zaczęłam ważyć oddzielnie to zapłaciłam za włoszczyznę 12 zł. No dobra. Zostało mi selera, pora i pietruszki na drugą zupę ale bez przesady. Także chyba przestanę kupować takie rzeczy w warzywniaku. Co innego truskawki, maliny ale warzyw to się totalnie nie opłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:53, ja wydaję dużo na jedzenie a ważymy normalnie. Jest odwrotnie - grubasy mało wydają, bo kupują najtańsze i podłe jedzenie, jedzą dużo kluch i innych potraw mącznych (bo tanie) i smażą w najtańszym tłuszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupuje często w bierze pomidory malinowe, bywają w dobrej cenie, np 1 zł za szt, ale jak chcecie wierzyć ze się nie da, to co kto woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_N
Autorko droga, oszczędzanie polega na tym, że nie mamy wszystkiego co chcemy, a to co mamy nie jest z najwyższej półki. Jeżeli wg. Ciebie dzieci i Ty musicie na śniadanie zjeść bułeczkę po 1 zł/szt. do tego serek w plasterkach 5 zł za 100 gramów (nie wiem ile tam g. ma te 8 plasterków) no to o czym my w ogóle rozmawiamy :D kup dobry świeży chlebek z piekarni, za 3 zł i już masz 50% oszczędności bo taki starczy na śniadanie i kolację. Następnie kup zwykły ser żółty w kostce, zamiast 50 zł za kg za taki zapłacisz ok 30. Twoim problemem jest to - przynajmniej tak to widzę, że robisz zakupy na szybko w żabce czy innym drogim osiedlowym szajsie. Zamiast pakowanego jedzenia, kupuj krojone (działy z serami i mięsem w marketach) bądź w całości. Na każdej takiej pierdółce możesz oszczędzić :D- serio. Ja obecnie jestem na podobnym etapie życia - muszę oszczędzać, ale tylko i wyłącznie dla tego, że chcę. Kupiłem mieszkanie i teraz spłacając kredyt, płacąc czynsz w wynajmowanym, odkładam jeszcze na wykończenie nowego. Oczywiście mam nieco więcej, niż w Twoim przypadku, ale jeżeli chodzi o wydatki, to zmniejszam je obecnie do kompletnego minimum, a każdą wolną kwotę wpłacam na lokatę oszczędnościową, aby gdy przyjdzie pora, wszystko wyciągnąć i od razu załatwić kompleksowo sprawę wykończenia domu. Najważniejsze to odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest ważniejsze w tym momencie, odłożyć parę groszy czy żyć wygodnie kupując wszystko jak leci, nie zwracając uwagi na fakt, że to samo tylko w innej formie może kosztować o połowę mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:01, to ja pisałam o bułkach i serze paczkowanym a nie autorka. Stać mnie na jedzenie i nie zamierzam dziadować i łazić do pięciu różnych sklepów, bo tu pieczywo tańsze, tam ser, a jeszcze gdzieś indziej pomidory. Stwierdzam fakt, że jedzenie jest drogie. Sama zobacz co piszesz - radzisz ludziom kupować chleb zamiast bułek, jakby te bułki były jakimś niebotycznym luksusem. Ser krojony na wagę jest okropny, ile razy kupię to zawsze potem żałuję bo plastry są twarde i błyskawicznie obsychają. Wolę kupić paczkowany i mieć zawsze świeży. Dla mnie to co piszesz to jest właśnie dziadowanie i bieda. Żeby bułki nie móc kupić na śniadanie bo za droga. Pewnie że da się tak żyć, tylko co to za życie? Wieczne liczenie, że tu ser złotówkę tańszy, że na bułki nas nie stać, a po jajka trzeba latać do biedronki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_N
:) dlatego piszę nick O_N, aby podkreślić moją płeć a nie wyróżnić się spośród "gości" :D Wybacz, wszyscy są gośćmi i nie wiem już w rezultacie kto co pisze. Jeżeli uważasz, że te dmuchawce nawet po złotówkę są lepsze niż świeży chleb z piekarni :D no cóż, pozostaje jedynie życzyć smacznego. Jeżeli uważasz, że ser krojony w sklepie, jest gorszej jakości, to również się mylisz, bo najczęściej jest to ten sam producent (ten sam zakład ttylko pod inną naklejką). Idziemy dalej, ser się zsycha i robi twardy!! no fakt, więc jak można temu zaradzić? z resztą tak samo jak z każdym innym produktem? opakowania hermetyczne :D i wszystko zachowuje swoją świeżość!!! wow, wiem że to niesamowite, ale na serio tak jest. No to lecimy dalej z tematem - DZIADOWAĆ chodząc od sklepu do sklepu za promocją!! - wszystkie produkty można kupić np. w tesco, lub innym większym markecie z własną piekarnią i stoiskiem wędliny/mięsa/sery. I wreszcie na koniec, KAŻDY może zmienić sobie nick pod którym pisze, wiec róbcie to GOŚCIE bo za cholerę nie da się was rozróżnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor_ka
Ja z sera w plastrach to lubię mozarelle z Lidla. Gdzie kupię taka na wagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Dobre i zdrowe jedzenie jest drogie ale pytanie czy jecie aby zyc czy żyjecie aby jesc? Ja kupuje dobre produkty ale wydaje stosunkowo malo bo 1100 na jedzenie Na 3osoby Bo trzeba jeść a nie żreć x Nieprawda że dobre i zdrowe jedzenie jest drogie. Kasze przeróżne, warzywa, owoce to są tanie rzeczy. Chyba ze pisząc zdrowe masz na myśli te cuda promowane przez Anię Lewandowską i podobne fit celebrytki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor_ka
Moim zdaniem warzywa i owoce są okropnie drogie. Wczoraj poszłam po mieso na rosół. Zawsze kupowałam mieszane z wołowiną. Teraz pani nie miała to wzięłam tylko z kurczaka. Zapłaciłam 2.40 zł plus ofc połowa włoszczyzny za 12 zł i dokupiłam jeszcze marchewkę :D Owoce są koszmarnie drogie. I człowiek za bardzo się nie najada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:22, a skąd ty przepraszam wiesz, jakie ja bułki kupuję? :D Akurat mam swoje ulubione i są dobrej jakości. A ser krojony na wagę jest gorszy. Tyle razy próbowałam i różnicę naprawdę czuć. Jak kupię paczkowany to po otwarciu jest świeżutki i aż chce się jeść sam nawet bez pieczywa. A ten na wagę leży, bo nikt go w domu nie chce jeść. Opakowania hermetyczne niewiele dają, bo on już w sklepie często obsycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owoce się kupuje sezonowe, wtedy są najtansze i nazdrowsze. Warzywa drogie?Serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:36, a tanie? Jak ja za główkę kapusty, brokuła, dwie papryki i włoszczyznę zapłaciłam 20zł. To jest tanio wg ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No kupuje. Truskawki, maliny,poziomki, borówki, arbuz. Za mały kawałek arbuza 5 zł, truskawki 10 zł, poziomki małe nie pudełko 12, to samo jezyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszcie co kupujecie wydajac te 50 czy 80 zl dziennie. Mieszkam w duzym miescie. Nabial kupuje w sklepie firmowym mleczarni. Zawsze jest swiezy. Jogurty place po 1 zl. Prosty krotki sklad bez chemii. Warzyea na bazarze. 3 zl ladny duzy brokol. 3.5zl za kg pomidorow. Ogorki malosolne 8 zl. Wisnie 4 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor_ka
U mnie wiśnie po 8. Pomidory 6. Niestety mieszkam pod Warszawą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam tu o 13:28, ale proszę, zakupy z dzisiaj: jajka - 9zł (jedynki) masło - 6zł (82% tłuszczu) mleko - 4zł 4 bułki pełnoziarniste - 4,80zł pół chleba - 3zl 5 pomidorów (wyszło prawie 1,5kg) - 8zł główka kapusty - 6zł mięso mielone 1kg - 15zł kalafior - 5zł włoszczyzna - 5zł szczypiorek - 2,50zł koperek - 2,20zł śmietana - 1,50zł 20 dag salami - 5zł 1kg truskawek - 11zł 1kg czereśni - 8zł Wydałam dokładnie 90zł z jakimiś groszami (ceny zaokrągliłam w górę, bo większość się kończyła na 99gr). Na śniadanie zjedliśmy wszystkie jajka, bułki, dwa pomidory i szczypior. Z włoszczyzny, kalafiora i koperku zrobiłam kalafiorową. Z kapusty i mięsa gołąbki. Obiad (zupa i gołąbki) na dwa dni. Na kolację zjemy chleb z serem z lodówki lub z tym salami. Owoce jak znam życie wszystkie dzisiaj pójdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O_N
Nie piszę tego wszystkiego aby wrzucać kogoś z deszczu pod rynnę. Moje propozycje dot. kupowania jedzenia były kierowane do osoby, która na tymże jedzeniu chce oszczędzić, a za razem niczego sobie nie odmawiać. GOściu, jeżeli masz kasy tyle, że na spokojnie możesz codziennie kupować świeży plasterkowy serek i przepyszne bułunie :) to super, od początku myślałem, że piszę do autorki więc stąd nieporozumienie. Co do mozarelli hmm.. też kupuję tą w paczkach :D wiec nie wiem ale na bank w jakimś oszołomie czy innym leklerku na stoisku z serami znajdzie się mozarella. No i wreszcie Autorko! owoce niestety są drogie, szczególnie te sezonowe, jak truskawki czy borówki. Niestety włączając tryb „oszczędność” takie sezonowe pyszności powinny być raczej dodatkiem a nie głównym składnikiem posiłku, np. śniadanie + po 2 truskawki (oczywiście można i więcej wszystko w granicach rozsądku i budżetu) Najlepiej chyba zrobić sobie jadłospis i wyliczyć po ile kasy mam na każdy posiłek i tej sumy się trzymać. I nie chcę już brzmieć jak g.wnojad :D ale rozmawiamy tu na temat oszczędzania a nie wyższości gotowego jedzenia w paczuszkach nad tańszym ze stoiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo wam idzie na jedzenie, tu szukałabym oszczednisci. Mniej kupowac gotowców, więcej gotować samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O-N, ty jesteś gejem? Jaki heteroseksualny facet używa tylu zdrobnień - chlebek, bułeczki, bułunie (!!) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie widzę nic dziwnego w wydatkach autorki, prawdopodobnie usrednila wydatki. Dzieci w tym wieku na pewno chcą zabawki, kina, książki, więc jak nie na ciuch to może właśnie zabawkę czy buty. Ja wydaję dużo więcej na ubrania, wiadomo, że co sezon praktycznie trzeba kupić buty czy kurtki, więc usredniajac wychodzi sporo, jedzenie raczej normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze dodam, że w jej budżecie nie ma uwzględnionej chemii i kosmetyków, więc to musi być ukryte albo w ubraniach albo w jedzeniu. Ja to ze 200zł wydaję miesięcznie a prawie się nie maluję. Akurat okres dostałam i na paczkę podpasek, paczkę tamponów i paczkę wkładek wydałam dokładnie 21zł, a są to artykuły które się co miesiąc kupuje. Szampon, odżywka, żel pod prysznic, pasta do zębów, mydło, antyperspirant też co miesiąc trzeba kupić dla rodziny i wydać te 50zł. A gdzie reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×