Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trwale wyleczony

Wyleczyłem się sam z depresji, bez lekarzy i bez leków

Polecane posty

Gość trwale wyleczony

a wiecie jak? zgadnijcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trwale wyleczony
brokeninside87 dziś nie wiem, może tak jak ja. > a ty jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broken się nie wyleczyla. Depresja przeszła jej w schizofrenię więc nie jest wiarygodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broken się nie wyleczyla. Depresja przeszła jej w schizofrenię więc nie jest wiarygodna. x oj tam oj tam;) nie ma jeszcze takiej nazwy jednostki chorobowej na mnie;) x mi pomogło zmuszanie się do czynności regularnie bez oczekiwania rezultatu emocjonalnego, podchodzenie zadaniowo: tyle robię dziś, nic mnie innego nie obchodzi, zapisywanie osiągnięć odcięcie się od toksycznych jednostek, generalnie trochę zmiana całego życia realnego, dużo siedzenia na forach, bo dopiero na forach miałam dostęp do innych ludzi, jakich mogłabym znać, gdybym nie była uwikłana w to swoje środowisko prywatne. ogromnie dużo czasu spędziłam na yt, oglądałam zarówno ludzi z depresją jak i takich postrzelonych, odważnych, szczęśliwych. a potem, jak mi zelżały objawy te najgorsze fizjologiczne to terapia behawioralno-poznawcza, odtrucie organizmu, ruch, skupianie się na sobie, odkrywanie siebie. nie mówię, że już nigdy nie mam tych myśli depresyjnych czy nawet czasem parę dni, tygodni, jesienią to ju ż obowiązkowo i zimą (tak poznałam Chomika czeskiego) ale już wiem, że one są we mnie, więc mogę je zanalizować, albo trochę tylko przeczekać. natomiast to nie zncaczy, że nie mam problemów, tylko po prostu moje emocje są autentyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie była depresja, bo tej samemu , bez terapii i leków nie da się pokonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie była depresja, bo tej samemu , bez terapii i leków nie da się pokonać. x u mnie była, byłam zdiagnozowana i dostałam leki. nawet je mam w całości na pamiątkę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe kiedy nastąpi wybuch tej depresji u ciebie bo jeśli rzeczywiście ja miałaś na piśmie to wątpie że to jest długotrwałe. Moze lepiej weź te leki? To co tu piszesz raczej nie świadczy o zdrowiu psychicznym. Naprawdę teraz nie śmieje się z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz już nie mam tego co było, mój stan psychiczny odpowiada mi chyba że jest c*****a jesień albo p********a zima po prostu mam mega problemy w realnym życiu i mogę czasem brzmieć przybita ale jak tu pisałam z innego nicka kiedyś kiedyś wtedy jak miałam tą depresję, to też jej nie rozpoznaliście, więc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybuch tej depresji x u mnie to w ogóle nie było wybuchowe. takie po prostu wygaszenie i odcięcie od rzeczywistosci, czasu, ciała. jedyna silniejsza emocja to były lęki nocne a autor wątku spierniczył przed moim gadulstwem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×