kolarki

Hej , lubicie patrzec na kolarki jadące na .. kolarkach, jak mają na sobie kolarki? :)

normalnie czyli w spodemkach obcislych kolarkach , i jada na rowerach kolarskich i mają wypiętą pupę   

9 minut temu, Gość gość napisał:

normalnie czyli w spodemkach obcislych kolarkach , i jada na rowerach kolarskich i mają wypiętą pupę   

 No! Fajnie wygladają jak nie mają siodełka i na samej rurce siedzą, mało dzwonka nie odgryzą :D

hehe , no mniej wiecej tak to wyglada

fachowe kolarki mają tzw. pieluchę wzmacniającą i chroniącą krok od sidełka.

A mój chłopak namawiał mnie na jeżdzenie w cieniutkich i dopasowanych leggisach bez bielizny pod spodem. W czasie jazdy - ok, ale jak postój, chodzenie czy wyskok do knajpki to wygląd był bardzo nieprzyzwoity. Ale jego kręciło jak się prezentowałam dosłownie - fizjologicznie - tzn camel toe i rozdzielone głęboko pośladki. Z czasem to nawet polubiłam, gruba pielucha wcale nie jest wygodniejsza, i teraz też tak jeżdżę, choć już sama. iech sobie wygląda jak chce, ale jest naturalne i wygodne. Stanika na moje "B" też nie uzywa.

I właśnie to jest ekstra!  Bardzo fajnie się jeździ za taką kolarką. Szczegolenie kiedy ma stringi, bo fajnie przeświecają

od razu szybciej jade na moim rowerze starym , kiedyś mnie taka kolarka wyprzedziła właśnie i chciałem ją dogonić

13 minut temu, mary mon napisał:

Jadąc za taką kolarką, łatwo o wypadek, bo zamiast patrzeć na trasę, jesteś wpatrzony w jeden punkt

 

Zabrzmiało jakbyś z własnego doświadczenia pisała:) Przyznaj się :)

ja seksowny strój używam jako mobilizację dla mojego faceta do regularnego ruchu. Nadwaga + lenistwo nie dawało dobrych efektów zdrowotnych. Na wyjazd urlopowy przygotowałam kilka kompletów ultra seksownych strojów. Zaprezentowałam sie pierwszego poranka - no i co puszczasz mnie tak samą, czy za pięć minut będziesz na rowerze ?

O, właśnie, trzeba gacie przed sezonem nowe kupić!

Nie było Cię przy Rotundzie. 

12 minut temu, Gość co wie wszystko napisał:

Nie było Cię przy Rotundzie. 

A nawet Rotundy nie było przy Rotundzie. Został już tylko Starbaks, wymysł szatana zza oceanu.

ja seksownie się ubieram nie na rower a na bieganie i gimnastykę na naszym osiedlowym placyku urządzeń treningowych.

Do trenowania pod legginsy i top nie zakładam bielizny, mama nauczyła mnie że legginsy to bielizna, taka którą nosi się na wierzch a pod bieliznę nie zakłada się bielizny tylko często zmienia i pierze po każdym użyciu. Stanika nie potrzebuję pod koszulkę bo biuścik mam nieduży i lubię jak wesoło sterczą mi sutki. Bardzo mnie takie wyskoki treningowe kręcą.

2 godziny temu, Gość co wie wszystko napisał:

Nie było Cię przy Rotundzie. 

No przecież mówiłem że mnie nie będzie. Z Bieszczad było trudno w 15 wsiąść.