Co myśleć?

Sprawa wygląda tak. Wyjechałam na dwa miesiące za granicę do pracy. Z chłopakiem jesteśmy razem 3 lata i układa nam się dobrze. Jak byłam w Polsce to był ze mną cały czas praktycznie, znaczy no poświęcał mi dużo czasy. Jednak od kiedy wyjechałam wiecznie jest z kolegami, dosłownie od rana do później nocy. Kiedy chce porozmawiać przez telefon to mówi żebyśmy pogadali jak nie będzie z kolegami ale nie ma kiedy bo przecież jest z nimi cały czas. Ponadto jak wychodzi to ma wiecznie rozładowania telefon i nie mamy kontaktu prawie cały dzień. Rozmawiałam z nim o tym ale on twierdzi ze telefon to nie jego wina, a ze z kolegami wychodzi bo nie będzie siedział całymi dniami w domu. Nie wiem już co robić, zostawić go? (Nie chciałabym tego bo go kocham) czy poczekać do przyjazdu i zobaczyć jak to będzie jak będę tam z nim?