Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ON64

Jak zmieniło się moje życie...

Polecane posty

W podstawówce byłem miglancem, zawsze miałem kumpli z bloków i sam się w nich wychowywałem. Po tej szkole stwierdziłem że sport a tak dokładnie piłka nożna jest tym co chce w życiu robić. Poszedłem do sportowej szkoły i grałem w piłkę , w tamtej chwili a tak dokładnie przez 3 lata gimnazjum liczyła się tylko piłka , a znajomi , imprezy , alkohol , dziewczyny i inne tego typu rzeczy były dla mnie kwestią drugorzędną a może nawet i dalej. W gimnazjum było dużo sytuacji stresujących ale wiedziałem że robie to co kocham i byłem szczęśliwy. Moje nastawienie i pogląd na świat i życie zmienił się na przełomie 2-3 klasy gim kiedy zaczynałem dostrzegać układy i zdałem sobie sprawe że jest to rzecz w której jest ciężko zaistnieć i wychodzi to mało komu. Była końcówka ostatniej klasy gimnazjum , doszedłem do wniosku że wybiore technikum i skończe z piłką żeby móc się sprawdzić w innym fachu. Zaczeły się wakacje po skończeniu 3 klasy gimnazjum, razem z kumplem złapaliśmy zajawke na sporty siłowe i zaczeliśmy razem ćwiczyć na siłowni. Mamy początek roku w nowej szkole , pełno nowych ludzi i całkiem inny świat w porównaniu do ostatnich lat i szkół. Kiedy usiedliśmy w naszym nowym gronie pierwszy raz w klasie dostrzegłem dziewczyne o jeszcze wtedy ciemnych włosach odrazu wiedziałem że jest najpiękniejszą dziewczyną w klasie oraz widziałem w niej dobro i ciepło , po kilku tygodniach nowej szkoły jakoś tak wyszło że zaczeliśmy sie kumplować , dobrze sie dogadywalismy więc doszedłem do wniosku że chciałbym dalej kontynuować tę znajomość. Mineło trochę czasu i przypadkiem dowiedziałem się że ma starszego chłopaka i moja reakcja nie mogła być inna jak tylko zostać na etapie koleżeństwa i nie robić nic więcej w jej kierunku. Chciałbym dodać że byłem takim typem chłopaka który nie lubił wtrącać się innym w życie , nigdy nie wychodziłem przed wszystkich , jednym słowem byłem osobą skromną. Mijały tygodnie odkąd dowiedziałem się że ONA ma chłopaka , pisalismy i gadalismy jak normalni przyjaciele do tego dnia. Siedziałem sobie jak gdyby nigdy nic w domu , słuchałem muzyki , grałem w gry aż tu nagle dostałem wiadomość od NIEJ. Treść wiadomości brzmiała następująco. Widzę że dobrze się dogadujemy , również dostrzegam że też to widzisz i czy nie było by Ci na rękę gdybym nie była z S.......... (Jej aktualnym chłopakiem) po tej wiadomości czułem się bardzo mocno zaskoczony i postanowiłem być szczery więc wytłumaczyłem jej że też to czuje ale nic nie moge zrobić ponieważ ma chłopaka. Po tych wiadomościach normalnie wróciliśmy do relacji kolezenskich. Może teraz opowiem wam coś o NIEJ. Była to dziewczyna szczupła , ładna , o później blond włosach , dobrze się ubierała , była inteligenta , mądra i kiedy byłem obok NIEJ to czułem się bezpiecznie a moje serce biło 5 razy mocniej niż zwykle. Mineło kilka tygodni od jej szokującej wiadomości w moim kierunku , stwierdzilismy że zaczniemy się spotykać poza szkołą , chodziliśmy na spacery , odprowadzałem ją na dworzec zawsze po szkole bo mieszkała na wsi obok mojego miasta czułem się zakochany, jak wcześniej miłość , uczucia i innego tego typu rzeczy były dla mnie obojętne tak teraz czułem że jest coś nie tak i powoli nie potrafie wyobrażać sobie sytuacji kiedy by jej nagle zabrakło. Zaczeła przyjeżdzać do mnie do domu ,dochodziło do różnych rzeczy, odrazu złapała bardzo dobry kontakt z moimi rodzicami i pomagała mi z matematyki bo raczej należałem do uczniów słabszych z takich przedmiotów. Spotykaliśmy się tak około roku więc w końcu stwierdziłem że powiem jej o wszystkim co czuje i będę nalegał żeby zerwała ze swoim aktualnym chłopakiem i oficjalnie została moją dziewczyną i tak też zrobiłem. Mijały tygodnie a ona ciągle omijała temat i nic dalej nie robiła , rodzice i bliscy znajomi mówili mi żebym po prostu dał sobie spokój bo najwidoczniej jest jej dobrze ze swoim aktualnym chłopakiem i tak też zrobiłem odpuściłem w duzym stopniu naszą znajomość. W tym czasie a trwało to około 2-3 tygodni szukałem czegoś co pozwoli mi zapomnieć a mianowicie chodziłem na imprezy , wyrywałem dziewczyny , po raz pierwszy zapaliłem trawke i moje życie już w tym momencie bardzo sie zmieniło. Poza tym nie raz wieczorami tak mocno tęskniłem za jej dotykiem i obecnością że zamyślałem się całymi wieczorami az do samego białego rana. Czułem sie sflustrowany że miłość tak na prawde jest jednym wielkim gównem które jak nie za rok to za 2 lata tak Cię skrzywdzi że nie bedziesz potrafił się podnieść. Pewnego dnia dostałem wiadomość od NIEJ że chce się spotkać i tak też zrobiliśmy , rozmawialiśmy dobre kilka godzin na polu przy -20 stopniach i usłyszałem że muszę się zmienić przestać imprezować i wydorośleć to wtedy zobaczy co da się zrobić w naszej sprawie, był to dla mnie silny strzał , postanowiłem tak zrobić. Każdego dnia przez kilka miesięcy pilnowałem każdego słowa , każdego swojego zachowanie tak żebym na prawde jej udowodnił że wydoroślałem i jestem dla niej godnym chłopakiem. Po kilku miesiącach usłyszałem od niej po raz pierwszy słowo kocham Cie , byłem w 20-tym niebie, świat stał sie dla mnie kolorowy bo wiedziałem że jest ze mną osobą którą kocham ale był nadal jeden dość duży problem. Nadal była w związku. Mineło troche czasu i w koncu z głupoty powiedziała mi że już nie jest ze swoim chłopakiem i że on znalazł sobie dziewczyne , więc ja zabrałem się do działania i oficjalnie bylismy razem. W tym czasie znalazłem sobie przyjaciółke bardzo dobrą którą mam do teraz , troche rozmawialismy na te tematy zwiazane ze mna i moja nową dziewczyna i mówiła mi że się przelicze i żebym odpuścił. W weekendy nie miała wg dla mnie czasu bo mówiłą że musi pomagać w domu i wg a jej były chłopak był na studiach i wiedziałem że zawsze było tak że przyjeżdzał w weekendy a w tyg był poza miastem. Wszystko było dla mnie bardzo dziwne , ale byłem głupi zakochany i zaślepiony , jednym zdaniem klapki na oczach. Zawsze zostawiała telefon i gdzies szła do innego pokoju a ja tak bardzo jej ufałem że nie przyszło mi do głowy nawet go sprawdzać. Mineło trochę czasu i w końcu zdobyłem sie na odwage żeby ją sprawdzić czy na prawde jest ze mną szczera i tak jak mówi mi prosto w oczy kocham Cie. Kiedy została u mnie na noc i poszła pod prysznic, odpaliłem jej telefon , wiedziałem jakie ma hasło bo kiedyś jak odblokowywała to zapamiętałem pin. Zobaczyłem tam coś czego najbardziej się obawiałem a mianowicie buziaczki , dziwne dwuznaczne wiadomości z jej byłym ale stwierdziłem że nic nie będę robił ani mówił tylko poczekam na dalszy rozwój sytuacji, dodam również że była to moja pierwsza poważniejsza dziewczyna w której na prawde się zakochałem. Ogólnie bardzo dużo mi zabraniała , między innymi pisania z kolezankami , kontaktu z moją przyjaciółką , wyjść do kumpli na piwo itp.Był piątek powiedziała mi że dziś wychodzi wieczorem z dziewczynami na kawe. Tego dnia ja również uprosiłem ją żebym mógł jechać do kumpla posiedzieć i wg , była bardzo sceptycznie nastawiona ale jakoś ją uprosiłem. Była godzina 23 i siedzielismy z kumplami.Pisząc z nią czułem że jest bardzo oschle z jej strony i czułem że jest na mnie troche zła że pojechałem. W końcu zobaczyłem że dzwoni do mnie przyjaciółka , odebrałem i zapytała mnie czy jestem w klubie , odpowiedziałem jej że nie i wg a ona powiedziała że moja dziewczyna jest w klubie z dwoma chłopakami i dziewczyna, byłem bardzo zaskoczony i nie bardzo wierzyłem w to ale wiedziałem że nie ma powodu żeby mnie kłamała. Odrazu zadzwoniłem do kumpla żeby po mnie przyjechał na drugi koniec miasta i zawiózł mnie do klubu. Mineło 30 minut i kumpel dojechał , odrazu udalismy sie do klubu. Wchodząc odrazu zobaczyłem ją w ostatniej loży na rogu z jej byłym chłopakiem jak piją sobie drinki , rozmawiają i są bardzo w siebie wpatrzeni. Stojąc****atrząc na nich zamarłem , czułem jakby na kilka sekund przestało pracować mi serce , nie mogłem oddychać. Po kilku chwilach mój kolega pomógł mi się otrząsnąć i podszedłem. Wyszedłem z nią porozmawiać ale nie wiele miała mi do powiedzenia , jedyne co usłyszałem to , to że pojechałem sobie do kumpla to teraz mam i że ona jest z nim. Odparłem " Dla mnie jesteś zwykłą szmatą" , później poszedłem do niego porozmawiać na poczatku mi nie wierzył w nic ale pokazałem mu dowody które były nie do podważenia i dowiedziałem się że przez rok on o niczym nie wiedział i że zyła w podwójnym związku. Tak zakończyła się historia z moją pierwszą miłością. Dziś mam 19 lat i z perspektywy czasu powiem wam że nie warto na siłe ciągnąć czegoś co od początku nie było dla was pewne. Jedyne co mi po tym wszystkim zostało to ciągły ból w sercu, depresja oraz brak zaufania do każdej nowo napotkanej osoby. Życie przestało mieć dla mnie sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam tylko dziś mam 19 lat i podziękuję za lekturę :D rzekł człowiek doświadczony życiem haha. To znaczy autor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, panie J, wiemy że ma Pan bujną wyobraźnię, lubi przeinaczać fakty i jest psem ogrodnika. Ona pana nie chce a pan zabrania pod grozba zemsty bycia innemu z nią. Wiemy to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wariatka od Jakuba nawet tu go widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to Jakub? Skąd wiesz? To ty jesteś tą wariatką? Bo przecież może być Jan, Janusz, Jacek, Jerzy, Jeremiasz, Jonasz itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×