Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przez moją niechęć do dzieci

Polecane posty

Gość gość

Straciłam koleżanki. Kiedy ja się realizowałam, kończyłam studia, robiłam kursy, awansowałam w pracy, one siedziały w domu wśród pieluch i zupek. 3 z nich wpadły, dwie chciały i zaplanowały ciążę. Kiedy przychodziłam do nich w odwiedziny, wystarczył im sam mój widok, żeby przywitać mnie ze skwaszoną miną. Ja - dobrze ubrana, wymalowana, nierzadko w szpilkach. One - w dresie, byle jak spiętych włosach, na wiecznym PMS-ie z rozdartym niemowlakiem u boku. Byłam dobrą koleżanką, nawet starałam się być dobrą ciocią (chociaż czuję, że nie wychodziło mi to), ale coraz częściej słyszałam teksty "a ty to długo jeszcze zamierzasz tak zapierdalać?", "ciągle tylko pracujesz i pracujesz, wzięlibyście się z Kubą do roboty"(?!), "zegar tyka, a ty już nie jesteś taka młoda, kochana" - dodam, że miałam wtedy 28 lat. Na początku niewinne dogadywanki zamieniły się w regularne przekonywanie mnie na siłę, jakie to dzieci nie są zajebiste. Ja zawsze próbowałam ucinać temat tekstem "najważniejsze, że ja się czuje dobrze, nie potrzebuję dzieci do szczęścia" - i wtedy poszedł na mnie taki lincz, że powiedziałam "dość!". Ograniczyłam kontakt z dziewczynami do minimum. I zastanawiam się co się stało tym biednym dziewczynom. Kiedyś naprawdę fajne, z aspiracjami i planami na przyszłość, zamieniły się w kury domowe, z którymi można porozmawiać jedynie o tym, jaką kupę wydaliło dzisiaj ich dziecko, albo o najnowszych krojach pajacyków dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo chciałabyś, żeby tak było, ale Cię trafia, że tak nie jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem twojej sytuacji ponieważ ja jak i moje koleżanki mamy dzieci a do tego dobre prace, chodzimy w szpilkach, potrafimy się dobrze ubrać i umalować . Realizujemy się zawodowo jak i w macierzyństwie. Tak że nie pomogę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz poszukać kobiet takich jak ty bo dziwciate dostają amnezji jeśliby chodź o czasy gdy jeszcze nie miały dzieci. Albo zwyczajnie próbują sobie wmówić że tylko dziecko się liczy w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzruszyła mnie twoja historia💤🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- ale, że jakbym chciała, żeby było? Oświeć mnie, proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie rozumiem. Jestem matka. Dziecko w moment wyrosło z pieluch i poszło do przedszkola. Chodzę dobrze ubrana, codziennie w szpilkach i markowych ubraniach. Mam dobrą pracę, 2 awanse za sobą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie wlewaj sobie . Kolejna bezdzietna siedząca cale dnie na macierzyńskim która na sile obraza matki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezdzietna na forum o macierzyństwie=desperacka próba zwrócenia na siebie uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem bezdzietna i nie chodzę w szpilkach. I się prawie nie maluję. Wolę trampki albo buty na płaskim obcasie. Za dbanie o siebie uważam aktywność fizyczną i dobre odżywianie się. Na malowanie się szkoda mi czasu, a na bieganie w szpilkach zdrowia. Realizacja zawodowa? Hmmm. Co to jest? Praca, którą się lubi i dostarcza przy okazji pieniędzy? Jeśli tak, to realizuję się zawodowo. W życiu lubię mieć spokój, nie pędzić i robić to co chcę. I kiedy chcę. Dzietnych koleżanek unikam jak są z dziećmi, szczególnie w większych ilościach bo wtedy jest jeden wielki chaos, zamieszanie, hałas. W ten sposób również powoli tracę koleżanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bezdzietna na forum o macierzyństwie=desperacka próba zwrócenia na siebie uwagi. xxx Desperacka próba zwrócenia uwagi? Dziewczyna chciala podyskutować z Wami dzieciatymi na tematy macierzyństwa. Masz z tym jakiś problem? Nie rozumiem? Na jakie forum miała z tym pójść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jedno zasadnicze pytanie: jak moglybyśmy ci pomóc? W czym? A moze napisałaś te wypociny byle się pożalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna chciala podyskutować z Wami dzieciatymi na tematy macierzyństwa. x Jaka dyskusja? Na jakie "tematy macierzyństwa"? Wyprodukowała jakieś marne prowo, że wszystkie znane matki, to zaniedbane, zgorzkniałe kwoki z kaszką zamiast mózgu, a my mamy tu z tego utoczyć jakieś mądrości? Takie powiedzenie jest o tym, że nie da się z czegoś ukręcić bicza. Całości nie przytoczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie widzę tu próby dyskusji tylko próbę wywołania hejtu na matki. Desperacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam te p********ie o realizowaniu się :-D A ja się realizuję oglądając seriale i chodząc w papilotach po domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"realizuję się zawodowo": zapiedzielam co dzień do pracy w szpilkach i uniformie, siedzę po godzinach, robię targety nie mając czasu normalnie się wysikać, chodzę z kursu na kurs, żeby nie wypaść z obiegu i czekam na awans, żeby się dowiedzieć, że młodsza i ładniejsza kolezanka, dała d... prezeowi i zostanie moją kierowniczką. "realizuję się jako matka": chodzę 9 miesięcy z brzuchem, znoszę dzielnie mdłości, nudności, hemoroidy, bóle kręgosłupa. Rozrywa mi krocze podczas porodu, a potem nie śpię po nocach próbując okiełnać to ryczące małe coś, które jest ciągle głodne i ma brudną pieluchę. Przez następne lata jestem maszynką do zaspokajania potrzeb dziecka. Moje małżeństwo staje się instytucją do wychowywanie dziecka. Cała kasa i energia idzie w dziecko. Potem się dowiaduje, ze jestem najgorszą matką na świecie i żedziecko nie prosiło się na swiat. W końcu dziecko wyjeżdża na drugi koniec świata, dzwoni z życzeniami na święta, a ojciec dziecka znajduje sobie młodszą laskę. Tak mniej więcej wygląda ta wasza realizacja. Mogą być różne scenariusze, ale jak ktoś zbyt dużo o tej "realizacji" mówi, to zwykle znaczy, ze nie jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Hehe, to jednoczesne realizowanie się zwodowe i jako matka to już totalny hardcore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka chciała po prostu wyrazić tu swoją pogardę w stosunku do kobiet matek. A że nie miała odwagi koleżankom w twarz, to wyrzyguje to anonimowo na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
No widzisz autorko i teraz masz odpowiedź dlaczego facet taki jak ja oraz wiele kobiet (np tych pracujących w przedszkolach ,itp) woli wychowywać cudze dzieci niż rodzić własne.Bo nie chcą być niewolnicami.To takie oczywiste. Ty dobrze wybrałaś. Ale nie rozumiem dlaczego masz niechęć do dzieci. Dzieci jest pełno ,po co produkowac kolejne? Można ,ale czy to konieczne? Czy świat będzie lepszy jeśli urodzisz kolejne dziecko?A może warto zaopiekować się tymi co są,np jako rodzina zastępcza i pozostać wolną,zadowoloną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym miała takie koleżanki, to bym im odpowiedziała, że owszem, miałam taki zamiar, nawet Twój mąż chciał bardzo pomóc, ale miał jakieś skrupuły ze względu na Ciebie, możemy to teraz omówić?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co się już rzucacie madki polki? Autorka napisała z jakimi kobietami ona ma do czynienia a wy to wzielyscie bardzo osobicie. Hmm ciekawe dlaczego... Widzisz autorko że nie ma sensu zaczynać tematu bo zaraz cię kwoki zjada. Macie ból d**y że ktoś się realizuje zawodowo że zaraz to wyśmiewacie albo wmawiacie że tak naprawdę taka kobieta marzy o innym życiu czy o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nikomu nic nie wmawiam i o nic nie mam bólu d**y, bo nie jestem typem madki przedstawionej przez autorkę, ale poważnie zastanawiam się W JAKIM CELU założyła ten temat i CZEGO OD NAS OCZEKUJE? Bo mam wrażenie, że oklasków ;-) każdy żyje po swojemu. Żyj po swojemu, nikt nie każe ci mieć takich koleżanek i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może chce się dowiedzieć dlaczego tak się zmieniły jej koleżanki z perspektywy matek? Wszystko odbieracie opacznie. Cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba oczywiste. Nowa rola, nowe obowiązki, nowe postrzeganie świata. Naprawdę trzeba to tłumaczyć ponad 30 letniej kobiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje byle kolezanki sa innymi osobami niz wczesniej.ty nie przeszlas tej transformacji wiec zerwanie kontaktu to jedyne wyjscie zeby wzajemnie nie utrudniac sobie zycia.Nie potrzebuja ciebie ani ty ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat wybitnie hejterski. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaha, wymysl cos lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się autorko.Wkoncu poznasz odpowiedniego faceta z którym założysz rodzinę.To jeszcze nie twój czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa, jak byłam kiedyś sama to tez mówiłam, że wole być singlem, a jak nie było chętnych, zeby mnie zapłodnić to mówiłam, ze nie lubie dzieci i bede sie realizować zawodowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam pytanie, nie lubisz dzieci i realizujesz sie zawodowo - to co robisz na forum ciąża, poród, maciezyństwo i wychowanie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×