Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W młodości wybrzydzałam, przebierałam w facetach a teraz mam 30 lat i

Polecane posty

Gość gość

jestem w toksycznym związku, co prawda zaręczona, ale nie wiem czy to dobry pomysl zeby za niego wyjsc, bo to co prawda wyksztalcony i zaradny czlowiek, ale trudny do zycia... A miałam o wiele bardzoej rokujacych facetow od niego, ale.... ich rzucalam. Nie wiem dlaczego, moze szukalam idealu. I teraz mam za swoje bo juz wielu facetow jest zajetych w moim wieku , a romans z zajetym jest bez przyszlosci raczej. Nie popelniajcie tego bledu co ja i nie wybrzydzajcie za bardzo :( Teraz dopiero widze ile szans zmarnowalam... Niektorzy z nich byli na prawdę na poziomie, nie brzydcy i wyksztaceni, nawet jeden byl stomatologiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie wybrzydzalem to kobiety wybrzydzaly bardziej. Teraz mam 41 i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz wyjsc za toksyka? desperatka? co takiego toksycznego w nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oto apel starego prawika, który nieudolnie podaje się za kobietę :D Pisz dalej frajerze, niezła beka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ciekawe, bo w moim otoczeniu wszystkie dziewczyny, ktore wybrzydzaly, maja dokladnie takich facetow, jak chcialy: przystojnych, bogatych, zapatrzonych w siebie. A te, co nie wybrzydzaly, maja pierwszych lepszych: nie kochajacych ich, spasionych swiniakow, z kiepska praca, pijakow i staruchow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.58 no właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ciekawe, bo w moim otoczeniu wszystkie dziewczyny, ktore wybrzydzaly, maja dokladnie takich facetow, jak chcialy: przystojnych, bogatych, zapatrzonych w siebie. x Nie myślałaś o tym, żeby pisać książki fantasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przychodzi czas obniżają wymagania, interesują się wszystkim kto trochę atencji poda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mija czas, dekadę jestem sama, nie obniżam wymagań. Po prostu przestało mi zależeć na związku. Wolę być sama, niż z facetem, który mi nie pasuje. współczuję tylko tym, które nie potrafią być same i z desperacji biorą, jak leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:42- ja nie obniżyłam bo inaczej nie wahałabym się teraz nad ślubem.. Nadal jestem ładna i wygladam dosc mlodo, ale problem w tym, ze wiekszosc facetow juz jest zajetych... A z zajetym lepiej nie budowac przyszlosci bo tacy zwykle nie odejda od swoich pratnerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potem nie narzekaj jest był felerny coś nie pasowało i dla tego jest sam, odrzucały go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak przypomne sobie wcześniejsze zwiazko to byly lepsze od tego w ktorym jestem teraz. Takze nie wiem czy slub to dobry pomysl... Ale juz lata uciekaja. Inna sprawa, ze teraz mniej wychodze do ludzi niz kiedys, moze powinnam zaczać. Z tym obecnym to juz daleko poszlo bo nawet mowi o wynajeciu sali i zapisaniu sie na nauki... Ale ja mam coraz wieksze watpliwosci. Kiedys ialam bardzo dobreg kochajacego faceta, ale go rzucilam, nie wiem dlaczego. Moze dlatego, ze nie bylam w nim szalenczo zakochana. Przez ta moja ciagla pogon za miloscia jednak wiele stracilam.. W jednym sie zakochalam na prawde, ale on jest z koli zonaty wlasnie. Takze tak to wyglada. Chyba nie warto zbytnio wybrzydzac bo pozniej tak to sie wlasnie konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz moi rowiesnicy w wiekoszosci wlasnie albo kogos mają, albo sa nawet po slubie. Chyba, ze zostaja faceci z drugiego sortu po rozwodach, albo starzy kawalerowie. Albo wyjascie za maz za tego z ktorym jestem teraz pomimo, ze ma duze wady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego obrzydzacie kawalerow nazywajac wszystkich starymi? Jestem mlodo wygladajacy, jak chlopak 30 letni mimo 41. I jak ma sie ten opis do mnie, przeciez nie mam brzucha piwnego ani nie jestem oblesny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:07- chodziło mi bardziej o takie przyjete okreslenie "stary kawaler", niz o to, ze faktycznie muszą byc gorszego sortu. Ale chyba juz bym wolala rozwodnika niz starego kawalera bo taki przynajmniej mial jakies doswiadczenia w malzenstwie, a stary kawaler moze ( choc nie musi) byc np. maminsynkiem, moze miec swoje nawyki starokawalerskie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I teraz np. o wiele brzydsze ode mnie koleżanki, które nie wybrzydzały tylko wyszły za mąż za pierwszego lepszego mają rodziny i mężów, a ja mogłabym już kilka razy być mężatką tak właściwie, ale wybrzydzałam, żyłam chwilą i teraz mam problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnue nie ma znaczenia czy to stara panna czy nie. Byleby tylko nie miala obciazen psychicznych ze swoich znajomosci lub takich anty jak to potrafia miec stare panny. Wiadomo, ze kto nie byl z kobieta nie ma doswiadczenia. Wiec wole stare panny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj jest dużo przegrywòw wybieraj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam przyjaciółkę, ładną, zdolną, dość dobrze ustawioną zawodowo i finansowo. Kiedyś byłyśmy nierozlaczne, ja zakochałam się w czasie studiów, wyszłam za mąż, zaraz dziecko, trochę się nasza znajomość poluzowala. Ona sama, miała kilku poważniejszych facetow, ale zawsze się dopatrzyla jakiegoś minusa. Ostatnio spotkalysmy się na kawę. Ja trochę narzekalam, bo gdybym mogla jeszcze raz wybierać nie wiem czy to byłby ten. Ona rozplakala się, bo samotność daje jej w kość, ma prawie 40 lat i widoków na związek na ten moment brak. Myślę, że jednak łatwiej wybrzydzac w młodym wieku, kiedy faceci wolni dokoła a inaczej już po 30-tce kiedy większość jakoś sobie to życie ułożyła. Wiadomo, że można trafić na super partię, nawet kawalera, który np. wcześniej zajął się karierą i mu uciekło kilka ładnych lat, ale generalnie faceci 30-40 to już przebrany towar, z bagażem doświadczeń, po przejściach, czesto z dziećmi. Teraz moja przyjaciółka wieczory spedza samotnie, w domu głównie, o dzieciach już nie myśli, bo jednak późno, smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche przykre, ze kobieta woli rozwodnika, ktory przeciez prawie zawsze ma cos za uszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można zazdrościć innym kobietom że wyszły za pierwszego lepszego. Straszna desperacja od ciebie bije. I co to znaczy wybrzydzac? Nie było tego czegoś więc jak można na siłę związek budować? Chyba że marzyłas o księciu i wielkim bogactwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakis okreslenia przebrany towar nie sa takie jakie chcialbym uslyszec. Kojarzy mi sie to z towarem uzytym, ktory juz jest duzo mniej wart niz nowy. A ja jestem nie uzywany. Czujesz te roznice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podałam tylko przykład, ze niektóre wybra ły pierwszego lepszego. Ale ja miałam na prawdę lepszych kadydatów na mężą od tego co teraz, szczegolnie z charakteru. Do tego też zaradnych, czesto przystojnych. Ale nie wiem dlaczego nie traktowalam ich powaznie, wtedy uwazalam, ze na wszystko mam jeszcze czas i czekalam na wielka milosc, nie myslalam o stabilizacji tylko jakby zylam chwila. Teraz wiem,ze to byl blad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jakiegoś powodu weszłas w toksyczny związek? Po prostu jesteś głupia i zdesperowana bo lepiej być samemu niż udawać w związku ze ci z***biscie. Nie pojmuje takiego toku myślenia. To chyba jakiś sfrustrowany chłop który uważa się za "porządnego" napisał żeby niby pokazać kobietom jakie są wybredne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jakiego powodu? Bo on od poczatku nie byl wcale toksyczny, wrecz sprawial wrazenie idealu z charakteru. I wtedy rzucilam mojego porzedniego faceta wlasnie dla niego ( czego zaluje bo tamten byl o wieeele lepszy). A pozniej z czasem zaczely wychodzic toksyczne cechy, ale ja bylam slepo zakochana, a teraz ucieklo kilka lat, oswiadczyl mi sie, planujemy slub, a ja mam watpliowosci czy przy jego trudnym i apodyktycznym charakterze powinnam za niego w ogole wychodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz myslisz o rozwodzie czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem wybrakowane przeciwnie. Nikogo nie szukam, nie muszę :) to wy szukacie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I szczerze mówiąc dałam sie poniesc takiej chwilowej fascynacji nim. Bo bardzo mnie pociagal, seks byl super, dbal o mnie. A tamten poprzedni z ktorym bylam widze z perspektywy czasu, ze jednak byl o wiele pepszym partnerem, po latach dorobil sie niezlego mieszkania, awansowal, poza tym przede wszystkim mial lepszy charakter, docenial mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:30- tak jak pisalam jeszcze nie wzielam z nim slubu, jestesmy zareczeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro odzyskałas jasność myślenia o wiesz jaki on jest naprawdę to dlaczego nadal rozwazasz zamazpojscie? Dla mnie to ty jesteś głupia jak większość kobiet które tak postępują. Bo mieć czarno na białym i wiedzieć że to nie to ale na siłę się wiązać to jest głupota nic wiecej. I prawda jest taka że to wy same sobie gotujecie c*****y los a później placzecie i narzekacie zatruwajac życie innym choć wcale szczęśliwe nie jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×