Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość192837465

Uczucie wygasa bądź wygasło ...

Polecane posty

Gość gość192837465

Witam, mam problem dotyczący mojego związku, na starcie powiem, że jestem młodym chłopakiem, który ma problem ze swoją dziewczyną, oboje mamy po 15 lat i przepraszam ze tak długo . Gdy sie poznawaliśmy była moim takim ideałem, wierzyłem że coś z tego będzie ( wiem że związki w tym wieku zazwyczaj kończą sie po max roku ale ona naprawdę była ideałem) niestety miała depresje, obecnie ma sie lepiej gdyż ją z tego wyciągnąłem, jesteśmy ze sobą już 6,5 miesiąca, lecz półtora miesiąca powiedziała mi, że mnie nie nawidzi, co bardzo mnie zabolało i zaślepienie dawną ją minęło, przez co zdałem sobie sprawę jak bardzo się zmieniła, obecnie jest totalnie inną dziewczyną niż pokochałem, wyróżniała się tymi cechami: - Nie zachowywała sie jak typowa kobieta - Bardziej interesowała sie dobrem innych niż swoim - Można było z nią spędzić czas jak z taką najlepszą przyjaciółką Obecnie żadnej z tych cech już nie ma, ona zmieniła sie bardzo ... za bardzo, mówiłem jej że tęsknie za dawną ją, kiedyś kochałem ją ponad wszystko i dobrze o tym wiedziała, obecnie gdy sie spytała ,, Bardzo mnie kochasz czy po prostu kochasz ? Odpowiedziałem że tylko kocham, choć z tym chyba skłamałem :/ Jest to jedna z tych typowych kobiet która zawsze ma racje i zawsze jeśli coś jest żle to moja wina :( Tym razem oczywiście również tak było, wpierw powiedziała, że wróci do dawnej siebie, lecz następnego dnia gdy już czuła sie lepiej, jak typowa ona, obróciła sytuacje tak abym to ja był zły ( przyzwyczaiłem sie, zawsze tak jest :/ ) i powiedziała ,, Czy jeśli się kochało to nie powinno się kochać również teraz nawet jeśli sie zmieniłam ? " Lekko mnie tym zirytowała i odpowiedziałem ,, Teraz jesteś inną osobą, po starej ciebie nie zostało prawie nic, wiec jak mam kochać inną osobę tak samo ? " Oczywiście się rozpłakała, zawsze płacze gdy jest żle ( no ale chyba to normalne u dziewczyn , wydaje mi się że, poświęcam jej bardzo dużo czasu, 3-4 spotkania w tygodniu ( po 10 h ), rozmowy od 19 do 1-2, gdy sie budzimy również lubi porozmawiać wiec od jakieś 11 do 12:30, raz w tygodniu chce rozmawiać cały dzien ( dosłownie cały, oczywiscie, rozmawiamy ) wiec z tych 3-4 dni zostaje mi 2-3 dni po 6h dziennie no ale byłoby zbyt pięknie wiec przez 80 % czasu piszemy, można powiedzieć że spędzam z nią 100 % mojego czasu, a ja też chce mieć trochę życia prywatnego, przez cały nasz związek z kolegami spotkałem się jakieś 4-6 razy :/ a ona i tak mi mówi, że zamało czasu. Troche jej nie rozumiem, raz gdy chciałem zerwać ( 3 tygodnie temu ) powiedziała że sie zabije, teraz mówi raz że nie może beze mnie żyć, że jestem najlepszy, a raz że poświecam jej za mało czasu i lepiej żebym sie z tym ogarnął, bo ona nie wytrzymie i zerwie albo że kocha/zalezy jej mnie, po czym znów, że jestem najlepszy i mnie kocha. Nie chce z nią być ale boje się że coś sobie zrobi :/ nie chce aby coś jej sie stało, lecz wątpię aby coś w sobie zmieniła, aby było mi dobrze w związku, a od dłuższego czasu sie męczę i jest coraz gorzej, każdy mi mówi, żebym zerwał, że wasz związek i to jak mnie traktuje to nie jest normalne, nawet jej najlepsza przyjaciółka mi to mówiła ( i nie, nie jest mną zainteresowana, to typowa laska 10.10 a ja nie nalażę do przystojnych chłopaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja dziewczyna ma mocno nie równo pod sufitem. Olej, takie coś w tym wieku i juz ma wyimaginowane problemy szkoda czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×