Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dacie wiare, ze spotkalo mnie takie cos?

Polecane posty

Gość gość

Wiadomo ze mam wady bo kazdy ma ale jednak od ludzi slysze i sama widze nieskromnie mowiac ze mam sporo zalet. W skrocie - jestem ciekawą,pociągającą dziewczyną. Mam fajny charakter, stale wartosci ktorymi kieruje sie w zyciu i jestem inteligentna, potrafie zaszalec ale i wiem gdzie sa granice, mam ten tzw olej w glowie. Opinie mam dobra, nie wstydze sie za siebie. Mam zainteresowania, jest ze mną o czym pogadac, z wygladu tez nie jest zle. Zainteresowanie seksualne budzilam juz jako 12 latka, wczesniej bylam chwalona za urode odkad pamietam..Mam kochajaca rodzine. Nie mam na co narzekac i wiem, ze wiekszosc osob chcialaby sie zamienic ale tylko po cichu zazdrosci ;) Doskonale wiem ,ze nie jestem przecietna.Zawsze interesowali sie mna wyksztalceni, przystojni i fajni mezczyzni. Ja odrzucalam jednego po drugim... az spotkalam chlopaka ktory mnie czyms zaczarowal.Nie wiem co to bylo-moze cieplo wewnetrzne ktore z niego emanuje? Jest bardzo biedny, z patologicznej rodziny i z niepelnosprawnoscia o czym nie wiedzialam a juz mi sie spodobal.Z wygladu nie jest boski ani nawet w moim typie wiec to nie to. Nie czuje namietnosci gdy o nim mysle , a cieplo na sercu. I to uczucie juz trwa sporo lat, nic nas nie laczy oprocz przyjazni ,nie ujawniam swoich uczuc. Fajnie sie z nim dogaduje, rozmowa nam plynie lekko i przyjemnie, Z nim moglabym byc bezinteresownie, w chorobie i zdrowiu, nie dla pieniedzy czy innych korzysci. Wiem, ze bylabym wierna jesli okazalby sie w zwiazku taki sam jak jest teraz. To trwa juz 10 lat, zwierzylam sie z tego przyjaciolom i oczywiscie wysmiali mnie.Myslalam,ze to minie ale nic z tego. Sadze ze wyszelby z inicjatywą gdyby cos do mnie czul. Ja na chwile obecna jestem troche zasmucona tym, ze w wiekszosci mezczyzni sa nic nie warc***atrza nawet na dobra kobiete jak na kawal miesa i nie potrafia jej kochac na zaboj.Sparzylam sie i nie mam sily na nic. Mowi sie ze dziewczyny to materialistki itd ,ze w zyciu nie ma milosci.Chyba jest,ale nieodwzajemniona :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a czy pomyślałaś że on czuje do Ciebie to samo ale ze względu na swoją niepełnosprawność nie chce Ci zagradzać drogi do szczęścia mimo że czuje do Ciebie miłość. Wie że jesteś wyjątkowa i pewno myśli że on na Ciebie nie zasługuje więc kocha w ukryciu udając serdecznego przyjaciela . Może warto byłoby porozmawiać z nim na ten temat , może sama powinnaś wyjść z propozycją wspólnej przyszłości ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się kocha to i niepełnosprawność nie przeszkadza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z jaka niepełnosprawnością to wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie bo mam podobnie może tyle tylko, że nie jestem biedny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby coś do ciebie czuł z pewnością odezwałby się, dął znać że jest w tobie zakochany bez względu na niepełnosprawność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×