ile przygod zaliczylyscie w te wakacje?

ile

Nawet nie ma z kim przygody przezyc bo żaden mi się nie podoba od dawna, a co dopiero wchodzić w związek...

W tym roku jeszcze żadnej, ale nic straconego. Do końca wakacji jeszcze sporo czasu. Podczas wcześniejszych wakacji miałem przygodę z dziewczyną, którą poznałem podczas pobytu u rodziny na wsi. Ona była ładną i bezpośrednią dziewczyną. Miała 19 lat. Już podczas pierwszego spotkania chodziliśmy z sobą za rękę i nie miała nic przeciwko całowaniu. Było też coś więcej, ale to nie dział erotyczny więc odpuszczam sobie szczegóły. To była piękna, wakacyjna przygoda. Tak w ogóle to mogłem wybierać spośród dwóch dziewczyn. Ta druga miała 22 lata, miała przeciętną twarz, była zgrabna ale miała grube łydki.Wyróżniała się sporym biustem. Ona jednak była niedostępna / może tylko zgrywała niedostępną?/ Twierdziła, że żadnemu nie dała się jeszcze pocałować i to się nie zmieni. Na kawę sam na sam do mnie jednak przychodziła. Nie było jednak czasu na żadne gierki i potwierdzanie lub wykluczanie jej niedostępności. Odpuściłem sobie ją mimo, że bardzo mnie korciły te jej duże piersi i byłem ciekawy jak takie duże wyglądają na żywo. Szkoda było mi jednak czasu na zdobywanie twierdzy gdyż ja tam byłem tylko dwa tygodnie. Dlatego wybrałem spotkania z tą ładniejszą i mniej skomplikowaną dziewczyną, a że miała mniejszy biust to nie ważne. W końcu nie tylko o biust tu chodziło.

11.51 uzupełnienie. Kurczę, dopiero teraz zauważyłem, że to było pytanie do pań. Przepraszam. No ale już poszło. Stało się.

Ja na razie jedna przygoda, dwa dni temu, ale wakacje się dopiero rozkręcają.

Żadnych i nie zamierzam bawić się w przygody. Szanuje swoje ciało i nie oddam byle komu i byle gdzie. Ale jak Wam to odpowiada to ok, nie oceniam

12.04 Jesteś niedostępna. Nie nadajesz się na wakacyjną przygodę. Dużo tracisz. W przyszłości możesz żałować nie wykorzystanych sytuacji do sprawdzenia jak to jest z innym.

Ja z 12:03 właśnie dlatego poszłam z obcym do łóżka, żeby zobaczyć. Było warto!

12.12 dużo traci? Taaa dużo traca te rozwiązłe uprawiające seks bez związku, gdzie maja 90% pewność ze zakochaja sie w facecie z seksukladu, bo to kobiety więcej ryzykują i potem cierpią, są zaangażowane juz a dla faceta to tylko seks. Noi dochodzi ryzyko nieplanowanej ciąży...wiec nie sadze ze ona akurat dużo traci. Sama może sobie zrobić dobrze, bez tego ryzyka.

P*****lolo Nie ma 90% szansy, że się zakocha.

Ja z 12:04 wg mnie nie tracę nic. Wole sex w związku, niż przypadkowego faceta który przed i po mnie miałby mnustwo kobiet. Sex to intymność, zaufanie, dla mnie facet musi być sprawdzony. Jeszcze kolega, dobry znajomy ujdzie w ostateczności. Z obcym nie dałabym rady. I nie chodzi o to ze jestem niedostępna. Dla odpowiedniego dostepna, jak najbardziej

12.16 Nie przesadzaj. Ta dziewczyna opisana w 11.51 na pewno niczego nie straciła i niczego nie żałuje. Miała przyjemność i na pewno tą przygodę dobrze wspomina. Przyznaj szczerze. Nie chciałabyś podczas wakacji przeżyć przygody z chłopakiem, z którym chodziłabyś za rękę, całowałabyś się z nim i pieściła? Przecież to sama rozkosz.

12.04 Ok,masz rację. Jesteś w porządku. Chodzi jednak o to, że jeżeli będziesz miała w życiu tylko jednego partnera to potem możesz żałować, że nie spróbowałaś jak to jest całować innego.

Kobiety często zakochują się po seksie, może nie po jednym razie z przypadkowym facetem ale jak juz zaczną sypiać z jednym regularnie to w wielu przypadkach się angażują a dla facetow zwykle to tylko seks. Kto jest na przegranej pozycji? Kobieta. Kobiety niestety więcej ryzykuja i ja tez jeśli seks uprawiam to tylko w stalym związku i nie od razu, a wtedy, gdy facet udowodni Ze mu zależy (nie tylko powie ze kocha ale również to pokaże)

14.30 Bardzo rozsądne podejście do sprawy.

Dziewczyna którą poznałem w nocnym pociągu przytulała się do mnie przez całą noc. To oczywiście stara historia gdyż zatłoczone pociągi to już przeszłość. Czy takie zdarzenie można traktować jako wakacyjną przygodę?