Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy przeszkadza Wam kiedy

Polecane posty

Gość gość

Obiad podajesz, jeszcze nie siedzisz przy stole i mąż (albo ktokolwiek) już zaczyna jeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy czy chodzi o elegancki obiad, wg wszystkich zasad kultury, czy taki zwykły, codzienny, który trzeba przede wszystkim zjeść ekonomicznie i tak samo po nim posprzątać. W pierwszym wypadku wkurzam się, w drugim - wkurzam się jeśli nie zaczęli jeść. Ogólnie najczęściej obiad podaje mąż. I on jest zły gdy nie jemy, póki gorące. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem dzięki za odpowiedź :) u mnie było inaczej i u męża inaczej. Zawsze czekaliśmy aż wszyscy byli przy stole a oni nie. Tak samo dla mnie to dziwne kiedy mama kolacje w wigilię czy okazyjne a jego rodzina zaczyna jeść a nie ma jeszcze wszystkich przy stole. Dla mnie maniery przy stole są ważne i chce uczyc małemu ale mąż twierdzi że w domu nie trzeba zachować kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wręcz przeciwnie, wściekam się jak podam a oni (mąż,syn) jeszcze nie jedzą bo coś tam ich zatrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:16 chodzi bardziej o to że np już wszystko jest nakładane, mąż wziął sobie talerz i siedzi przy stole Zaniosę syna Talerz i moj dopiero i mąż zaczyna jeść ale nie wziął mi (ani dziecku) widelca kiedy wziął dla siebie więc zanim usiądne muszę wrócić po widelec i zamiast czekać 15 sekund to zaczyna już jeść. Albo syn nie ma kubka, my nie mamy szklanki. To są sekundowe sprawy. Potem zamiast siedzieć aż wszyscy jedzą mąż idzie po telefon i zaczyna dodzwonić do taty i pójdzie do garażu albo chodzi po domu gadając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo że to dom i powinno się na luz większość traktować ale jakoś mi to Przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko aktualnie chodzi przy wszystkim czego może się złapać i zaczyna powoli puszczać ćwicząc równowagę...czasem postoi chętnie w łóżeczku i pogada z nami, a czasem trzeba biegać za nią po podłodze. Podsumowując - czasem jadamy równocześnie, a czasem na zmianę. Myślę, że Pan Kamyczek by nas zrozumiał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w domu też musi być kultura i szacunek, nie tylko na pokaz lub od święta. A dzieciom daje się przykład swoim zachowaniem na codzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiad podajemy, ja albo mąż, tylko mlodszemu dziecku, bo jest malutkie. Poza tym każdy nakłada sobie sam, jeśli ma ochotę jeść, tyle na ile ma ochote, i je w takim tempie jakie mu pasuje. Brakiem szacunku i kultury byłoby gdyby dziecko siorbalo zupę wprost z talerza a mąż przy stole puszczal bąki, jak na razie nic takiego się nie zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie mąż puszcza baki, mlaszczy, gada z pełną buzia siorba jak je zupę bo według jego rodziców przy rosole wolno i skoro każda zupa jest z wywaru z rosolu to zawsze wolno. Cała jego rodzina tak je. Wydaje mi się że przez wszystkie zachowania po prostu jest to dla mnie nie do zrozumienia. Syn nie mlaszczy ale ostatnio byliśmy u teściów i nie chciał już jeść to wzięła teściowa jakąś zabawkę i zaczęła "jeść" syna jedzenie ta zabawką mlaszczajac. Teraz chodzi i mlaszczy. Przeszkadza mi też to że mąż je w majtkach a nie ubiera się do stołu. Cóż... Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mlaszczy"? Po jakiemu to? Po polskiemu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Mlaszczając" jest jeszcze lepsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i "siorba"... kurna, skąd się ta kobieta urwała, że kilku słów poprawnie nie potrafi odmienić??? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mlaszczy i siorba <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś tak wyszło, że zaczynamy jeść, gdy już wszyscy siedzimy przy stole i nikt nie wstaje od stołu, dopóki wszyscy nie zjemy. Nie obowiązuje nas za to żaden strój i jeśli akurat jest gorąco i chodzimy po domu roznegliżowani, to do stołu też tak siadamy (pod warunkiem oczywiście, że nie ma z nami kogoś spoza rodziny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie chujow a nie mężów kochane moje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:52 dzięki za normalna odpowiedź. Właśnie o to mi chodzi, że tak powinno być. A do innych których się śmieja cieszę się że mieliście jakieś jaja z tego :) może byście poprawili mnie? Nie jestem jakąś tempa ale nie urodziłam się tu więc od kilku lat się uczę polskiego i zdarzają się takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas na co dzień jest luz choć denerwuje mnie gdy wołam 5raxy i tylko jest chwila zaraz itp....młodszy syn ****ardzo powoli wiec później ten obiad się ciągnie w nieskończoność. Gdy są goście na obiedzie czy wigilia to już wiadomo ze zaczynamy razem choć zdarzać się ze trzeba coś donieść itp...ale dla mnie te 15 sekund to nic wielkiego o co można by zrobić afere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas na co dzień jest luz choć denerwuje mnie gdy wołam 5raxy i tylko jest chwila zaraz itp....młodszy syn ****ardzo powoli wiec później ten obiad się ciągnie w nieskończoność. Gdy są goście na obiedzie czy wigilia to już wiadomo ze zaczynamy razem choć zdarzać się ze trzeba coś donieść itp...ale dla mnie te 15 sekund to nic wielkiego o co można by zrobić afere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
**Dla mnie maniery przy stole są ważne i chce uczyc małemu ale mąż twierdzi że w domu nie trzeba zachować kultury.** Chceszuchpdzic za kulturalna osobę, ale nią nie jestes. Nie umiesz się nawet wysławiać, co znaczy uczyć małemu? Odstawiasz jakieś cyrki na pokaz i narzucasz rodzinie coś co nie jest dla nich naturalne,dlatego nie spełniaja twoich oczekiwań. U mnie nikt nie zaczyna jeść za wcześnie, ale dlatego, że to dla nich naturalne. A nie dlatego, że mamusia sobie coś ubzdurała i się czepia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:44 już pisałam że uczę się polskiego dopiero. To jest naturalne kiedy ktoś jest tak nauczony. Inaczej nie przychodzi to naturalnie. Ja byłam wychowana inaczej 8 nie robię afer tylko pytam jak jest u Was. Mówiłam że to mi przeszkadza ale nie czepiam się nie mówię hej przestań jeść i poczekaj aż wszyscy jesteśmy tylko myślę swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy świętach, uroczystych okazjach kiedy goście nie obsługują się do ze względów logistycznych, owszem, czekamy aż wszyscy siada do stołu. Ale przy codziennym obiedzie u nas w domu brakiem kultury byłoby gdyby ma z z synem usiedli i czekali aż im obiad podam... każdy sobie nakład a i zaczyna jeść. Nie rozumiem też po co mąż miałby siedzieć przy stole i czekać aż skończę kiedy ja jem dwa razy wolniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiem o co chodzi ale to są przypadki że to naprawdę różnica 2 minuty. Nie wiem dla mnie to tak dziwnie inaczej trochę. Według niego telewizor albo radio musi grać, nie może być cisza by pogadać, ok niech będzie ale nie wiem. U mnie obiad był jedyny wspólny posiłek. A jak jego rodzice przyjeżdżaja na obiad i jego tata mlaska to mąż zwraca uwagę ale sam robi to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To ja moze poprawię bez czepiania i nabijaniausmiech.gif uczyc małego, a nie malemu; a co do mlaskania to was zdziwie drogie panie: https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/klaskac-i-m laskac ;15264.html x Chciałaś dobrze, a nie bardzo wyszło, bo autorka tego postu i tak napisała nieprawidłowo i jednak słusznie została wyśmiana. Poprawnie: mlaska i mlaszcze, a gość wczoraj napisała "mlaszczy". O! Nawet mi tą wersję podkreśliło na czerwono. Słowo "mlaszczając", powinno być napisane jako mlaszcząc, lub mlaskając, a "siorba" jako siorbie. Sorry, hi hi ha ha się należało. xxx Odpowiadam na pytanie w wątku. Nie, nie przeszkadza mi to w życiu codziennym. Jeśli mamy imprezę, czy uroczysty obiad u siebie, czy u któryś z rodziców, to wiemy sami od siebie, że powinno się zaczynać jedzenie razem ze wszystkimi. Jakoś chyba tak się zakodowało od małego, że jak "gościna", to i kultura wymaga kilku rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeszkadza. Jak jemy razem (zazwyczaj kolacje i posiłki w weekendy) to siadamy wszyscy i dopiero zaczynamy jeść. Siedzimy też aż ostatnia osoba skończy jeść ( chyba że młodsza córka je godzinę,wówczas zostaje sama przy stole ;) ) . Telewizor obowiązkowo wyłączony,ew. muzyczka w tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:09 dzięki :) 12:21 nie wydaje mi się że "słusznie" bo to jest trochę chamskie wysmiewaj innych i tym bardziej jak starają się. W gościach rodzina męża też nie poczeka. Przykład: wszyscy jesteśmy razem są święta, mąż kroi indyka dla każdego i teściowa dostała swój talerz. Zamiast czekać aż każdy dostanie to mówi "no to smacznego" I zaczyna jeść kiedy wszyscy, w tym gości z talerzami, czekają. Albo przykład następny. Jest grill i teściowa, zaś, z pełną buzia pyta czy ktoś chce dokładke trzymając miskę z jedzeniem pod buzia. Jedzenie jest gorące więc trzyma otwarta buzię z jedzeniem. Niby bliska rodzina ale dla mnie to jest ohydne. 12:31 właśnie tak miałam w domu i dlatego mnie dziwi kiedy nakłada talerzy w kuchni, mąż bierz swój, bierz tylko dla siebie sztućce i zaczyna sam jeść. Zamiast np brać szklanki czy też talerz czy cokolwiek. Syn nie ma jedzenia jeszcze, ja też nie ale ten już je. Kończy wcześniej bo zaczął wcześniej i idzie dzwonić do ojca albo do garażu albo obok nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:26 ah no masz racje, nie wczytywalam sie az tak w te bledy autorki. A Ty chyba tez nie doczytalas, ze uczy sie dopiero polskiego, w co wierze bo juz niejednokrotnie widzialam jej wypowiedzi i juz nie raz ktos bardzo inteligentny ja wysmial... Nalezalo jej sie ze ho ho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×