Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam szczęścia do koleżanek źle mi z tym

Polecane posty

Gość gość

Zawsze byłam tą która była w zastępstwie innej, zawsze na drugim planie, zawsze odsuwana. Dlaczego kobiety potrafią tak fajnie się przyjaźnić a ja zawsze sama. Z facetami nigdy nie miałam problemów tylko, że oni nie chcieli się przyjaźnić kumplować, chcieli zawsze coś więcej czyli poważnego związku a ja potrzebuję przyjaciela/przyjaciółki kogos komu mogę się wyżalić kto by mnie wspierał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kim mogłabym polegać i kto na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo. Mam 26 lat i żadnej koleżanki. Kiedyś miałam ale okazały się fałszywe, zawistne, interesowne, nieslowne... Na prawdę ciężko znaleźć życzliwą i szczerą koleżankę która Cie nie obgada za plecami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie jesteś ładna. Ja tak mam. Z wiekiem je olejesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.41 sugerujesz, ze tu chodzi o konkurencje jaka autorka robi mniej aldnym koleżankom? Łatwo olac Koleżanki jak ma się ukochanego ale gdy faceta brak to chociaz koleżanki chciałoby się mieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety są intetesowne. Koleguja się wtedy, gdy widzą w tym interes. Tak jest w większości przypadków. Bynajmniej ja na takie trafiam. Na początku buziaczki, a potem nawet nie odezwą się, gdy są na innym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację trudno być samemu. Ja mam rodzinę męża i dziecko i nie interesują mnie znajomi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś fakt byłam atrakcyjna teraz już niewiele z tej atrakcyjnosci zostalo, ale mysle ze to nie o wyglad chodzi. Przeciez ladni ludzie tez mają przyjaciól.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do partnerów nigdy nie narzekałam i praktycznie nawet gdy bylam wolna to ktos sie kolo mnie krecil i nawet jak bylam z kims to tez chcialam miec kolezanke. Niestety zawsze mam z tym problem. Nie wiem dlaczego? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co, nigdy nie mialas koleżanki? Czy mialas a potem stracilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie ten sam problem. Miałam koleżanki ale okazało się,że były bardzo fałszywe. Zerwalam kontakt. Mam ze 2 koleżanki,które są ok,pomocne,miłe ale mieszkamy teraz 100km od siebie. A dzieci,praca, obowiązki nie ułatwiają kontaktu. W nowym miejscu zamieszkania ciężko znaleźć koleżankę,która chciałaby się spotykać w domu wieczorem. Jak pisałam mam dziecko, mąż pracuje w delegacji więc wyjścia nie za bardzo mnie interesują kiedy Go nie ma,bo nie mam z kim zostawić dziecka. Bezdzietne chcą wrażeń,wyjść, a znowu z dziećmi mają mnóstwo obowiązków i czasowo nie ma kiedy. A tak brakuje mi wspólnych kaw,leżenia na kanapie i oglądania horrorów z kumpela. Takich zwykłych rozmów. W poprzednim miejscu zamieszkania spotykaliśmy się wszyscy we wigilię,nocowalismy u siebie, wychodzilysmy na piwo na miasto,a jak nie bylo mojego męża to w domu zawsze jakieś pogaduchy,spotkania,winko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam i zawsze traciłam, zawsze byłam tą rezerwową. Ktora sie do mnie zblizala jak nie miala z kim wyjsc lub z inna się poklocila, a potem jak sie godzila to ja szlam w odstawke i tak za kazdym razem. Zawsze byłam na zastępstwo... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, odleglosc jest przeszkoda w utrzymaniu przyjazni, brakuje zwyczajnych kontaktow. Znam to, stracilam przyjaciolki po przeprowadzkach, jedne odwiedziny, telefony az w koncu kontakty zamarly. Rozumiem Cie, ja zyskalam tylko jedna nowa znajoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam podobne doswiadczenia. Juz w szkole mi dokuczano i wysmiewano sie ze mnie. Potem mialem paru blizszych kolegow i "przyjaciol", ale po czasie zawsze zaczynalo sie dogryzanie, dokuczanie i odsuwanie mnie do roli rezerwowego. Dlatego odcialem sie od wszystkich dawnych "kolegow" i juz od 3 lat nie utrzymuje z nikim kontaktu, jestem odludkiem i nie powiem zebym tesknil. Gdy widze te grupki ludzi ktorzy gadaja o glupotach i smieja sie z byle czego, sa do siebie "przywiazani" i "nie moga bez siebie zyc" to mi ich szczerze, doslownie zal. Nie lubie ludzi, wkurza mnie gdy jest ich duza ilosc obok mnie. Na spotkania rodzinne nie chodze z tego samego powodu. Mam na nich wszystkich wywalone, niech robia co chca ale beze mnie. Ludzie to sa falszywe k***wy, nie warto tracic na nich czas. Ja to w koncu zrozumialem, czego i Tobie autorko zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak z Twojego wpisu czuć ogromny żal do ludzi. Nie wszyscy są podli i falszywi,gdyby tak było, Ty również musiałbyś taki być. Są fajni ludzie na świecie ale sa zazwyczaj ignorowani. Robią za popychadlo i rezerwę. No cóż,może kiedyś uda nam się spotkać osoby takie jak my - nawet internetowo - by jakoś poczuć się lepiej, oderwać od tej szarej rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolezanki sa dobre do czasu ,ja w szkole to mialam same glupie bardzo dobrze sie uczylam , a one mnie wysmiewaly ze sciagac niepotrafie ,albo ze nic nie robie tylko sie ucze.Glupie suki, potem te same suki przychodzily do mnie, po notatki z historii geografii a ja je olalam cieplym moczem. takze nie ma kolezanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Jednak z Twojego wpisu czuć ogromny żal do ludzi. Nie wszyscy są podli i falszywi,gdyby tak było, Ty również musiałbyś taki być. Są fajni ludzie na świecie ale sa zazwyczaj ignorowani. Robią za popychadlo i rezerwę. No cóż,może kiedyś uda nam się spotkać osoby takie jak my - nawet internetowo - by jakoś poczuć się lepiej, oderwać od tej szarej rzeczywistości." Ja juz tyle razy sie poznalemna ludziach, ze wiecej juz nie potrzebuje. Teraz do kazdego podchodze z rezerwa, wytwarzam wokol siebie ten psychologiczny "mur", nie angazuje sie w relacje, jestem zamkniety w sobie, do ewentualnych kontaktow podchodze na chlodno i ostroznie. Nie potrzeba mi wiecej rozczarowan. Ludzie zmienili mnie na zawsze. Nie odczuwam empatii, nie odczuwam checi pomocy drugiej osobie bo chyba podswiadomie wiem, ze i tak nie warto. Moze i troche tragizuje, ale taki juz jestem i nic na to nie poradze. Kiedys marzylem o posiadaniu rodziny, konkretnie zony i corki lub kilku corek. Dzis dzieci miec nie chce, nad malzenstwem powaznie bym sie zastanawial. Pomimo 28 lat na karku, na koncie mam same nieodwzajemnione milosci. Nie wiem jak to jest szczesliwie kochac, za to mam doskonale doswiadczenie w "duszeniu" takiego uczucia, zeby mnie juz dluzej nie meczylo. Takie przezycia potrafia zrobic z czlowieka emocjonalny kamien na wieki wiekow amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×