Zapraszam do rozmów matki które mają dzieci z różnymi faceta

Jestem facetem mam jedno dziecko Różnie w życiu bywa i to że ktoś ma kilkoro dzieci z różnych związków to jeszcze nie tragedia Wstyd jak czyta sie takie fanaberie. Opamiętajcie sie co piszecie na kogoś bo to nie etyczne. Z jednym sie zgodze że żal jak dzieci mają święta ale jeśli nikt im w głowie nie namieszał to mogą je spędzać razem szczęśliwie

Jestem facetem mam jedno dziecko Różnie w życiu bywa i to że ktoś ma kilkoro dzieci z różnych związków to jeszcze nie tragedia Wstyd jak czyta sie takie fanaberie. Opamiętajcie sie co piszecie na kogoś bo to nie etyczne. Z jednym sie zgodze że żal jak dzieci mają święta ale jeśli nikt im w głowie nie namieszał to mogą je spędzać razem szczęśliwiE X Zrob se drugie z autorką nie będziesz samotny,

gość77907790 Weź juz skończ cała wieś sie z ciebie śmieje

do Samotnysam...oczywiscie sie z toba zgadzam, podejrzewam ze te wypociny wypisuje jakas zbuntowana gownazeria, badz ludzie zyjacy w jakis pipidowach na pegeerowskich ugorach gdzie jak jest samotna matka to pewnie patologia zywcem jak z reportazu ,, chlopaki do wziecia,, i tym ludziom sie w glowie nie miesci ze mozna zyc inaczej majac kilkoro dzieci a juz tymbardziej gdy maja roznych ojcow. Moj przyklad ...czyli dorosle wyksztalcone dzieci / ludzie sa najlepszym dowodem na to ze nie sa i nie byli w zaden sposob poszkodowani ta sytuacja, swieta spedzamy razem, wogole argument swiat jest tutaj rowniez dowodem malomiasteczkowej mentalnosci, nie kazdy z tego wydarzenia robi pompy , my czasem lecimy na swieta BN w cieple kraje lub gdziekolwiek zeby nie bylo nudno i banalnie, na ten rok tez juz mamy wykupiony tygodniowy wypad razem z moimi rodzicami , poznaja wtedy mojego faceta

Rzeczywiście różnie w życiu bywa i różni są faceci. Ja mam dwoje dzieci, obydwoje z małżeństwa, które nie wyszło. Poznałam fajnego mężczyznę, on też po rozwodzie też dwoje dzieci. Byliśmy że sobą 3 lata i planowaliśmy wspólną przyszłość, wszystko się układało. Aż on wystąpił z propozycją wspólnego dziecka, które miało być dla niego przypieczętowaniem naszej miłości, jak się wyraził. Ja takiej potrzeby nie widziałam. Czułam się spełniona macierzynsko , on również miał fajne kontakty ze swoimi dziećmi, więc, po co . Ale on czuł się wręcz urażony, uznał , że widocznie nie kocham go dość mocno, jeżeli nie chcę z nim dziecka. Ja po prostu nie chciałam więcej dzieci, ani z nim, ani z nikim. Związek się rozpadł. Wiem, że wielu mężczyzn tak rozumuje i naciska, a znakomita większość kobiet wtedy się zgadza, choćby nigdy nie planowały trójki, czy więcej dzieci. Zgadzają się, bo często myślą, że to umocni, scementuje, a przy okazji przywiąże faceta. Każda szuka szczęśliwego życia. Ja jednak pomyślałam, że szczęśliwą parą można być przecież i bez wspólnych dzieci, że drugą połowę wybiera się dla niej samej. Uleganie takim męskim zachciankom może właśnie doprowadzić do samotnego macierzyństwa z kilkorgiem dzieci. Oczywiście pomijam sytuacje ewidentnej beztroski antykoncepcyjnej .

9'31 uważasz ze twoje dzieci gdy kolejny facet odchodzil nie były poszkodowane sytuacją? hmm. Jestes kobieta po 40-ce, raptem po roku nowej znajomości planujesz kolejnego (pięcioro, dużo wg mnie, ale to twoje życie) dzieciaczka ? Polecisz na zimowe wakacje z obcym facetem dla twoich rodzicow? średnio fajny pomysł. OK, twoje to życie. Zastanow się kobieto po 40-ce z tym kolejnym kandydatem na tatusia na tzw.dojrzale lata. Czy to aby nie fanaberia?

nie lece na zimowe wakacje dla moich rodzicow a na kolejne nasze wakacje, ludzie skonczcie manipulowac slowami zeby tendencyjnie przekrecic je na niekorzysc. Moje dzieci nie czuja sie niczym poszkodowane, a to dla mnie wazniejsze od pani/pana opinii. To jak tobie sie wydaje ze jest lub moze byc niekoniecznie pokrywa sie z rzeczywistoscia. Moje dzieci czesciowo juz zyja ,,na swoim,, wiec nie odczuwam w tej chwili tlumu ludzi w 1 izbie jak sie niektorym wydaje, a po roku mieszkamia z kims i zycia na codzien mozna wiele stwierdzic jaki jest w roznych sytuacjach, podeszlismy do tego ...jak bedzie to fajnie a jak sie nie uda to tez tragedii nie bedzie, oboje jestesmy dojrzali , mamy dzieci wiec dajemy sobie na luz, moze po latach stosowania antykoncepcji nie bede mogla juz miec dziecka, kto wie...

Wy się w ogole nie odwiedzacie, ze kolejnego konkubenta rodzice jeszcze nie znają? Tak bardzo spłaszczasz problem do dziś , do teraz a twoje dzieci były małe i to na tysiąc procent odbijalo się,gdy odchodził kolejny facet z domu, czyjś tata, któregoś innego dziecka "wujek".

'mamy dzieci', to ile poza twoimi jest jeszcze ? w sensie jego ile to 'sztuk' razem?

a co was to obchodzi ??? co to za rozgrzebywanie publiczne mojego zycia i rozliczanie, prosze napisac o sobie, z detalami wtedy mozemy zaczac dyskusje . Nie odwiedzamy sie z rodzicami poza wspolnymi wypadami na wakacje bo dzieli nas ponad 3000 km. A dzieci nigdy nie mialy wujkow ani pseudo tatusiow, jestesmy nowoczesna rodzina w ktorej kazdy mial prawo do opinii, a to co prezentujecie i na czym wzorujecie wlasny poglad to faktycznie obraz jakies patologii, dlatego nie ma sensu dyskusja z ludzmi o prostym swiatopogladzie, przykladach patologii na ktorej wylacznie opieraja swoja wiedze o rodzinach wielodzietnych w ktorych matka byla w kilku zwiazkach. nie obrazajac nikogo z tego co piszecie jasno wynika z jakich srodowisk jestescie , nie mowie ze zlych ale bardzo prostych a tolerancja jest czyms czego nie potraficie pojac. moja racja najmojsza i amen

Nowoczesna rodzina patchworkowa.

ZGLaszam wasz tenat jak można mieć dzieci z różnymi facetami to dziwne Wiec zgłaszam

Trójka dzieci, każde z innym...Jeden żonaty, drugi kryminalista. Patologia na całego. Tylko dzieci szkoda, że mają za matkę idiotkę.

Rozstania nigdy nie sa latwe ani przyjemne dla nikogo, moje dzieci zawsze obiektywnie mi doradzaly, jesli widzieli ze ktos nie jest dla mnie, mowili wprost, dla dzieci i mlodziezy wychowywanej poza Polska podejscie do wielu spraw wyglada inaczej, a swiatecznego barszczu z uszkami w wiekszosci nie lubia, polskich potraw rowniez nie i szanujemy sie nawzajem , wiec ciezko wam pojac innosc , inna kulture, zycie i chocby to ze tylko najstarsi mowia po polsku ...bo nie nauczono was tolerancji, a na takich forach to wychodzi jak sloma z butow

co do autorki...podejrzewam ze gdy zwiazala sie z drugim partnerem nie pidejrzewala ze wyladuje w kryminale, i tu rowniez nie jej wina bo to nie ona popelnila przestepstwo...a i tu bylabym rozwazna w osadach , nigdy nie wiecie co waszemu mezowi moze sie przytrafic, ze wyladuje w wiezieniu, wystarczy wypadek smiertelny na drodze, lub wiele innych, zreszta czlowiek jest tylko czlowiekiem i popelnia bledy .to na tyle , uciekam z tego forum bo nie widze tu ludzi z ktorymi mozna naeiazac dialog i porozumienie. raz na 100 jakis normalny wpis swiatlego czlowoeka ktory i tak za chwile stad znika widzac ogrom prostactwa glupoty i kompletnego braku otwartosci na cokolwiek co jest inne .buractwo

Aby trafić do więzienia za wypadek to trzeba ostro złamać przepusy ruchu drogowego. Widzisz, pewbie jesteśmy jacyś dziwni dla ciebie, ale moj mąż np nie jezdzi po alkoholu i oboje uwazamy to za przestępstwo- bo dla nas jazda po alkoholu to jak usiłowanie morderstwa. W mojej rodzinie taki gowniany szczyl na DWRach w BMCe zabił mi babcię- jechał nawalony przez centrum Wrocławia i wjechal rozpedzony na pasy, babcia wracała z pieskiem z parku... Nie, zdecydowanie w moich kręgach nie jest normą, by czyjś mąż trafił do pierdla. Za darmo się tam nie idzie, taka prawda.

podalam przyklad....taka prawda...jeszcze zaloz reke za reke i przytupnij buraczana babo!! znam osobe ktora potracila pijanego ktory wtargnal na ulice i ten czlowiek ( szanowany znany architekt) cudem uniknal wiezienia. tak czy inaczej nie wierze by autorka stala pod wiezieniem czekajac na kogos kto akurat opuszcza zaklad karny z napisem ,, moj ci on,, zreszta szkoda slow...jak wspomnialam tolerancja...to co mnie sie nie przytrafi i nie przytrafilo to nie znaczy ze nie potrafie zrozumiec innej osoby, nigdy NIE OCENIAJ bo nie jestes na miejscu tej kobiety, nie wiesz co przeszla i co najwazniejsze to nie twoja sprawa

Hej Ja mam synka z małżeństwa. Które się rozpadło. Po 4 latach weszłam w związek z innym facetem. Byliśmy ze sobą rok, wpadliśmy, jak usłyszał o ciąży to tyle go widziałam ;) także też mam dwoje dzieci, z dwóch ojców.

Nie wydaje mi się by osobie zakładającej ten temat zależało by rozmówcy aż tak skakali sobie do gardeł. Z jednym sie zgodzę że samotne macierzyństwo wywiera wpływ na dzieci. Nawet jeśli nie jest patologią to dziecko widzi w przedszkolu mamę i tatę i jemu jest brak W mojej sytuacji mamy, ale to oboje rodziców powinni starać sie wychowywać dzieci Jeśli chcecie sie kochać pamiętajcieże to jest nie tylko przyjemność ale i poświęcenie obowiązek odpowiedzialność. Jakoś o tym nikt nie pisze na forum tylko potraficie ubliżać

12'03 sama pisalas o facetach z którymi się spotykalas. Np.te z którym dzieci nie chcialas mieć. No a wcześniej trzech innych zapładniaczy z którymi się rozstałaś. I ty chcesz powiedzieć,ze dzieciom malym nie odbilo się to co jakiś czas wywracanie ich zycia do góry nogami ? jeden odchodzil,drugi przychodzil. Tu ojciec, tu 'wujek', teraz następny. I tu mówisz o tolerancji? przecież stawialas dzieci przed faktem dokonanym :era jednego się skonczyla, teraz dzieci będzie ten.Itd. Wyrazenie opinii w rodzinie to nowoczesność ? a gdzie tu poczucie bezspieczenstwa? Niech zgadnę, ten młodszy ostatni to Turek?

Dwoje małych dzieci to nie pięcioro z trzema ojcami. To robi wieeelką różnicę dla psyche dzieci.

Moim zdaniem jeżeli matka ma problemy z ułożeniem sobie życia powinna pomyśleć o dobrym zabezpieczeniu zamiast powoływać na świat kolejne dzieci. Wydaje mi się,że to jest dojrzałe podejście. Oczywiście może się zdarzyć,że sparzy się raz,czy dwa razy,ale po to się popełnia błędy żeby później się na nich uczyć i już ich ich nie powtarzać. Nie wyobrażam sobie sytuacji,w której nie jestem kogoś w 100% pewna,albo posiadając już kilkoro dzieci planuje kolejne. To wprowadza w życie dziecka destabilizacje.

O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć każda ilość dzieci z dwoma partnerami, bo różnie się w życiu układa i człowiek zwyczajnie próbuje szukać swojego szczęścia, o tyle nie rozumiem robienia sobie dziecka z każdym partnerem po miesiącu,dwóch czy roku. Bezsens. Intencje takich kobiet może sa szczere ale nigdy nie wiadomo na kogo się trafi, a nauczona doswiadczeniem powinna się wzbraniac prZed kolejną ciążą. Dzieci już przecież ma, zapanować nad instynktem potrafi. Głowa ruszyć jednak trudno.

mnie najbardziej smiesza te kwoki, ktore pisza "tak po prostu sie ulozylo! zycie nie jest czarno biale!" samo sie ulozylo? :D :D W moim zyciu moze nie jest zaplanowane to, jak spedze weekend, ale to przed kim i kiedy rozloze nogi juz tak. jak dorosla kobieta moze mowic, ze z ciaza "tak sie ulozylo"??? wstretne tzipska

gość dziś No właśnie takie kobiety chyba nie potrafią spojrzeć na siebie krytycznie,albo są zwyczajnie naiwne.

Każdy niby ma prawo do szczęścia,ale rozsądek w pewnych sytuacjach powinien przeważać nad chwilowymi fascynacjami.

gość77907790 Sama jestes buraczana i do tego d***** hahaha

Nowoczesna rodzina a trąci średniowieczem, nowoczesne kobiety moja droga się zabezpieczają i dbają o swoją reputacje

mamy dzieci', to ile poza twoimi jest jeszcze ? w sensie jego ile to 'sztuk' razem? Xx Sami nie wiedza

gość77907790 Rok to za mało żeby poznać faceta a już na pewno zbyt wcześnie planować z nim dziecko. Nie lepiej się sobą nacieszyć bez dodatkowych obowiązków?