Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

A czy od kolegów też wymagacie by za was płacili?

Polecane posty

Gość gość

Nie na randce, a na zwykłym spotkaniu z kolegą, ów kolega też ma za was bulić kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli zaprasza to kultura nakazuje mu zapłacić. Naprawdę takie podstawowe zasady trzeba wam tłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ku'rwa to za koleżankę miałbym płacić? Za kobietę, która jest dla mnie tylko koleżanką i nikim więcej? Za nią też mam bulić? Idąc tym tokiem myślenia to za kumpli płci męskiej których zapraszam też bym musiał płacić... popie'rdoliło was równo głupie dziwy... :/ Dobrze, że nie mam z Polkami do czynienia, na co dzień mieszkam w Norwegii i tam takich cudów nie ma by kolega płacił za koleżankę... phi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dziod z ciebie i biedak... Aż ci współczuję, bo nikt normalny nie ma takich problemów. A wracając do pytania, to nie, nie chciałabym, żeby koledzy za mnie płacili. To byłby jasny sygnał, że oczekują ode mnie czegoś więcej. A jeśli chodzi o związki to nie jest tak, że się tego wymaga, lecz jest to kwestia kultury lub jej braku, przynajmniej w Polsce. Fajni faceci lubią płacić za kobiety na randkach i czują się urażeni, gdy kobieta chce zapłacić za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedys wyszedlem z inicjatywa kina do znajomych, to jedna spytala czy stawiam bilety, to jej odpowiedzialem, ze jak sie zadeklaruje jako przyszla matka moich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wymagam, powiem więcej, jak proponuje im spotkania to albo płace za nich albo zrzucamy się na pół. Ja też czasem jestem bez kasy i za mnie płacą. Nie widzę problemu. Mam fajnych znajomych, czasem ktoś jest przed wypłatą albo krucho u niego z kasa,a nie chce ruszać oszczędności więc co to za problem komuś postawić piwo czy obiad. Kasa rzecz nabyta, a ludzie z którymi mogę spędzić czas da mi mnóstwo fajnych wspomnień. Polecam każdemu przestać patrzeć na pieniądze i wymyślać co można zyskać na danej znajomości. Będziecie szczesliwsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Norwegii zarabiam 20000 NOK miesięcznie więc biedny nie jestem. W zasadzie to moje zarobki są bliskie średniej w Oslo, więc radzę sobie naprawdę dobrze finansowo. Co nie zmienia postaci rzeczy, że za koleżankę bym nigdy nie zapłacił, bo niby dlaczego? Mogę dać zapomogę biednej koleżance jeśli nie radzi sobie finansowo - chętnie, ale nie zdrowej kobiecie ze zdrowymi rękoma do pracy... nie ośmieszajcie się dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:02 juz tak robilem i skonczylem na minusie. Teraz w ogole nie mam zadnych kolezanek i nie chce ich miec, a kobiety postrzegam w kategori zwiazek, lub nara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś chciał za Norweżkę gdzieś zapłacić, nie ważne czy na spotkaniu koleżeńskim czy na randce, to by cię wyśmiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby koleżanka chciała bym za nią zapłacił zapytalbym czy jest moją dziewczyną. A jak jest to gdzie nasz seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za długo siedzisz w tej Norwegii i ci się standardy życia w Polsce zapomniały. Polki to biduliny dlatego chcą by nawet koledzy za nie w kinie płacili. Norweżki obok Szwajcarek zarabiają najlepiej w Europie, więc dla nich to ujma na honorze, że facet miałby za nie płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale pokolenie, ja pierdolę. dobrze, że miałam do czynienia z chłopakami na poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:04 współczuję doświadczeń. Ja mam tych samych kolegów od lat, jeszcze z czasów szkolnych. Koleżanki tak samo. Z innymi ciężko mi nawiązać kontakt, bo widzę co sie dzieje z ludźmi i wierzę na słowo, że byłeś stratny. Tak niestety ludzie postępują. Wracając do tematu, ja "dziś" zabieram ich do baru, a za kilka dni dzwonią, że idziemy na kręgle i stawiają bądź przychodzą z piwem i kebabem do domu. Życzę Ci kogoś, kto Cię polubi za charakter,a nie za korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:10 moze jeszcze obcej babie caly majatek mam oddac? Walnij sie leb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie pytałam o twoje zarobki i nie wiem ile to jest. Naprawdę mnie to nie interesuje i nikomu tu nie imponuje, więc nie musisz się dowartościowywać na forum dla polaków z polską pensją. A biedotą to ty i tak jesteś - przynajmniej intelektualną. Za dziewczynę tu w Polsce wypada zapłacić, za koleżankę nie. Nie znam faceta, który stawiałby obiadki koleżankom. Chyba że się podkochuje w ów koleżance.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×