Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość płatek1812

rozstanie

Polecane posty

Gość płatek1812

Mam pytanie, byłam z facetem ponad 2 i pół roku, przez ostatni rok się kłóciliśmy, trochę przez sytuacje finansową, bo była u niego ciężka, on wynajmuję pokój, ja mieszkam z rodzicami, więc u niego wyższe były wydatki i nie mogliśmy sobie pozwolić na dużo, dodatkowo dochodziły jakieś sprzeczki o błahe rzeczy. Ale generalnie było dobrze nam. Chociaż w kłótniach był straszny, ubliżał,mówił, że nie kocha, że to koniec, że nie ma siły na ten związek (dodam, że może to też wynikać, że jest uzależniony). I właśnie jakieś dwa miesiące temu pokłóciliśmy się o taką głupotę, bo zadzwoniłam do niego i go obudziłam (jest strasznym śpiochem) i jego ton nie należał do najprzyjemniejszych, a ja po prostu chciałam się wygadać i zrobiło mi się przykro (może czasami zbyt emocjonalnie podchodzę do pewnych spraw, ale taka jestem), ale nie dał mi szansy, bo stwierdził, że już się obrażam, i powiedziałam, że zadzwonię później, Nie zadzwoniłam, ale w sumie nie dlatego że było mi dalej przykro, tylko, nie chciałam go znowu obudzić, a on odebrał to inaczej. Potem parę dni ciszy, chociaż w między czasie pisałam czy się obraził i wogóle, a on, że nie. W końcu się wkurzyłam i zadzwoniłam, od słowa do słowa wybuchłam i powiedziałam zapłakana, że mam dość i się rozłączyłam. Po godzinie dzwonił to odrzuciłam połączenie. Może chciałam, żeby się poczuł choć raz tak jak ja, gdy trzaskał drzwiami i wychodził gdy płakałam. Dwa dni później zerwał ze mną. Twierdząc, że ma dosyć takiego zachowania, kłótni. Potem wróciliśmy do siebie, ale tylko na tydzień, bo znowu kłótnia, mówił, że nie wie co czuję, że mnie nie kocha, znowu tydzień przerwy i powrót. W sumie to ja go przepraszałam i prosiłam, żeby wrócił. No i wróciliśmy, ale on nie mówił mi, że mnie kocha,chociaż widziałam jak się stara, widziałam, że też to czuje, ale z jakiś powodów się bał mi to wyznać, może bal się że robi się poważnie między nami. Planowaliśmy poszukać mieszkania na początku wakacji, na początku ja to zaproponowałam. Ale odciągnęło się to, miałam obronę itd. Potem powiedziałam, że możemy poszukać ale po mojej obronie, nie naciskałam, więc sam z tym wyszedł. Jakieś dwa tygodnie temu zapytał czy szukamy. Odpowiedziałam, że tak. Zaczęliśmy przeglądać oferty. I w tym tygodniu mieliśmy oglądać jedno, ale parę dni temu na szkoleniu w pracy zaczęła go podrywać jakaś laska. On od zawsze miał niskie poczucie wartości, a ja byłam jego pierwszą. Laska zapisała mu swój numer, a on jej powiedział, że ma kogoś. Ale jednak pojechał się zobaczyć z nią i całowali się, ona namawiała go do seksu, ale z tego co mówił, miał gdzieś z tyłu głowy to, że jestem ja. Następnego dnia mi o tym powiedział. Zamurowało mnie. Popłakałam się a on że to dla niego koniec, że jestem dla niego ważna, dlatego nie poszedł z nią do lóżka, ale dalej chce się z nią spotykać i wogóle. Że między nami było za spokojnie,a z nią zauroczenie tak jak było z nami na początku. No ale że nie traktuje jej na poważnie, że to tylko przelotne, on chce być wolny i nie jest gotowy na poważny związek. On twierdzi, że się nie wyszalał i chce przygód. Wiem,że jestem naiwna, głupia, ale naprawdę go kocham. Czy jest jakaś szansa, że zmądrzeje i zrozumie? Na koniec powiedział, że chciał mi powiedzieć, że mnie kocha bo tak czuł, czekał z tym do urodzin (za parę dni mam) ale jest zbyt poważnie między nami, a on nie chce się angażować jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno uciekaj gdzie pieprz rośnie!!!! Nie wyobrażam sobie żeby mój facet zachowywał się w ten sposób, nie pozwól traktować się jak-przepraszam- gowniana zabaweczka. Nigdy bym nie pozwoliła na taka sytuacje za mój partner mówi mi ze całował się z inną ale nie poszedł z nią do łóżka bo o mnie pamiętał. Śmiech na sali, jakby pamiętał to by nawet się z inna nie spotkał. Uciekaj od niego bo wykończycie się wzajemnie psychicznie, znajdziesz innego faceta dla którego będziesz najważniejsza na świecie i wtedy dopiero zobaczysz co to znaczy prawdziwy i szczęśliwy związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płatek1812
Zastanawiam się czy będzie próbował wrócić... Wiem, że powinnam go kopnąć w tyłek, ale nie potrafię póki co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zastanawiaj się czy będzie chciał wrócić tylko uciekaj od niego jak najszybciej! Wyobrażasz sobie z takim człowiekiem życie za 40 lat? Albo jak urodzi wam się dziecko? Powie ze on nie jest gotowy na bycie ojcem i zostawi rodzine. Zakochana jestes w nim to widać ale musisz trzeźwo spojrzeć na wasza przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo. Nie można być aż tak głupią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie ze mozna. Jak sie jest mlodym I zakochanym to mozna.. wszyscy widza wyraznie ze nic z tego nie bedzie (oprocz niej oczywiscie) i ze on bedzie ja tylko wykorzystywal i zadreczal. Ona bedzie plakac na forach I do kolezanek ale nie odejdzie..wiem bo kiedys to przerabialam. Zmarnowalam 8 lat mojego zycia (sama je zmarnowalam, nie on. Powinnam byla odejsc ale glupio wydawalo sie mi ze nie moge..). A on mnie zdradzal, nie byl pewny ze mnie kocha (a czasem byl pewny ze mnie kocha), bal sie powaznych deklaracji, a ze byl przystojny to ciagle sie kolo niego jakies krecily.. udalo mi sie nawet wyjsc za niego za maz (na szczescie nie wzielismy koscielnego), a ktoregos dnia, po alkoholu uderzyl mnie. I tak jak mnie trzymalo przez osiem lat, tak przeszlo mi w ulamku sekundy. Nie udezyl mnie mocno, wlasciwie bardzo slabo, ale uderzyl!!! Tydzien pozniej mieszkalam juz sama, pol roku pozniej bylam rozwodka. Marnijesz lata, no coz, tak pewnie musi byc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płatek1812
Probowal sie kontaktowac z Tobą czy mial Cie gdzies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×