Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Totalnie upokorzyłam kochankę męża w tramwaju

Polecane posty

Gość gość
Do wszystkich sztywniar. - chyba jesteście nowe, bo swego czasu regularnie pojawiała się tu ta historyjka. Zawsze taka sama, zmieniały sie tylko okoliczności. Ostatnio długo już nic nie było. Autorko - zapomniałaś dopisać, że podniosłaś dziecko nad głową. No, chyba że w tramwaju było za nisko. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ta ...  powinna dostać w ryj,pięknie dziewczęta pochwalam Was 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 18 lipca 2018 o 01:51, Gość gość napisał:

Ona pracuje jako tramwajarka w stolicy. Doszukałam się na której linii jeździ i o której będzie pod przystankiem na którym wsiada najwięcej ludzi. Ubrałam się w moją suknie ślubną, córkę ubrałam w jej komunijną szatką i razem wmieszałyśmy się w tłum ludzi stojących na przystanku. Nadjechała i weszłyśmy ze wszystkimi do wagonu. Weszłyśmy drugimi drzwiami i przedarłyśmy się siła do jej kabiny. Zabębniłam w szybę i wykrzyczałam jej że jak śmie niszczyc i rozbijać rodziny i że ma w się zatrzymać aby skonfrontowac się ze mną. Nie posłuchała więc dwoma mocnymi ciosami zbiłam dzieląca nas szybę i wrzuciłam jej do środka moją córkę. "Masz, wytłumacz dziecku czemu odbierasz dziecko, czemu sypia z nim i rozkładasz nogi". Ludzie - krzyczałam - ona niszczy moją rodzinę, odbiera dzieciom ojca! Dzieciom? (widać kochanką nie widziała o mojej ciąży i wstrząsnęło ją to. Musiała jednocześnie zatrzymać tramwaj bo córka padła na kolana i błagała ją płacząc aby nie odbierała jej taty). TAK szmato, wywrzeszczałam, masz, jestem w kolejnej ciąży, rzuciłam jej w twarz moim testem ciążowym. Chcesz wszystko co moje, krzyczałam. Masz i suknie slubną! Zaczęłam ją rozrywać i wrzucać jej do kabiny. Ludzie krzyczeli, płakali i prosili ja aby dała spokój mojej rodzinie. Za nami zaczął tworzyc się juz korek innych tramwai. Wyrwałam z kabiny moja córkę, obie się poraniłyśmy o rozbite szkło. Szarpnęłam za wajchę i otworzyłam drzwi na zewnątrz a następnie razem z córka położyłyśmy się na torach. jedź, krzyczałam, zabrałaś mi męża, odebrzyj nam i życie! Ludzie wyszarpali z kabiny kochankę i zaczęli obrzucać ją obelgami. Błyskawicznym ruchem ściągnęłam córkę z torów i poszłyśmy do metra. W domu powiedziałam wszystko mężowi. Podziękował i powiedział ze nas kocha.

Duźo tych kochanek ma twój mąż chyba przedstawicielki wszystkich zawodöw hahaha. Dopiero tydzień temu w tej sukni ślubnej biegałaś po szkolnym sklepiku z dzieckiem w wózku które było ubrane w komunijną ...enkę a dziś jest w szatce komunijnej tylko baranku dzieci do komuni szatek nie mają hahaha. Daj sobie spokój wszyscy wiedzą, że to ściema. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 17 sierpnia 2018 o 12:19, Gość gość napisał:

Do wszystkich sztywniar. - chyba jesteście nowe, bo swego czasu regularnie pojawiała się tu ta historyjka. Zawsze taka sama, zmieniały sie tylko okoliczności. Ostatnio długo już nic nie było. Autorko - zapomniałaś dopisać, że podniosłaś dziecko nad głową. No, chyba że w tramwaju było za nisko. :D

Jakie dawno tydzień temu :-). Kochanka pracowała w szkolnym sklepiku a dziecko autorki było w wózku ubrane w komunijną ...enkę. Mało tego kochanka porwała autorce ...enkę i szła cała poobrywane do autobusu czy tramwaju z płaczącym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 18 lipca 2018 o 21:20, Gość gość napisał:

wczoraj ta kochanka była fryzjerką :D

A tydzień temu pracowała w sklepiku szkolnym. Ale kochaś tej autorki mąż hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :DDD

haha uwielbiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×