Gość Anonimowa98 Napisano Lipiec 18, 2018 Cześć, za miesiąc kończę 20 lat, jestem świeżo po szkole i maturze, która nie poszła mi najgorzej. Szkoła się skończyła, a ja nie potrafię odpowiedzieć sobie na pytanie : co dalej ? Od kiedy pamiętam chciałam studiować . Przez całe swoje życie próbuje być kimś lepszym niż moi rodzice ,staram się udowodnić im, że można i nawet należy żyć lepiej . Tak w skrócie to gdy miałam ok.12 lat moi rodzice się rozstali i zamieszkałam z mamą, która przez kolejne 3 lata była dla mnie przyjaciółką i najważniejszą osobą w życiu. Nigdy nie byłyśmy bogate, zawsze brakowało do pierwszego ,ale mama się starała żeby niczego mi nie brakowało ,tata płacił jakieś marne grosze i nie interesował się zbytnio moim życiem. Byłam to byłam , nie było mnie to nie było [...] Wydawałoby się ,że wszystko się ułożyło, ale po niespełna 3 latach moja mama poznała innego mężczyznę ,znacznie młodszego , co miało wpływ na jej późniejsze zachowanie . Od tamtej pory z dnia na dzień powoli traciłam najważniejszą osobę w moim życiu. Żyłam sama , mama wyjeżdżała na koncerty i wycieczki . Spędzała z nim cały swój wolny czas ... Na początku nawet starałam się temu buntować ,ale to tylko pogarszało sytuacje. Zamknęłam się w sobie , przestałam jeść ,dużo się uczyłam i uciekałam w sport, by zapełnić swój dzień na 100% brałam wszystkie dodatkowe zajęcia. w 16 miesięcy schudłam 36kg i ważyłam 49kg. Czułam się dobrze ,wyglądałam lepiej ,ale mojej mamie przeszkadzało, że zrobiłam się atrakcyjna . Przegapiła moment kiedy stałam się kobietą. Zaczęła być zazdrosna i w dniu moich 18 urodzin kazała mi się wyprowadzić z domu... Stałam się wrogiem własnej matki tylko dlatego, że domagałam się miłości. Ze łzami w oczach spakowałam się i wyszłam , nie miałam pojęcia gdzie pójść . Postanowiłam spróbować u taty ,podobno już od kilku miesięcy nie pił. I tak wróciłam do domu, z którego 5 lat wcześniej uciekłam. Tata okazał się inny niż mama twierdziła , słuchał i doradzał ,ale wciąż pił. Po roku mieszkania z tatą wyjechałam za granicę na wakacje , by zarobić na prawo jazdy i samodzielny start . Po wakacjach zamieszkałam z chłopakiem i jego rodzicami . Dziś mam 20 lat i wszystko co osiągnęłam zawdzięczam samej sobie . Teraz nadszedł czas kolejnego ważnego wyboru i boję się , że teraz mi się nie uda . Strasznie chcę studiować, ale obawiam się ,że mnie na to zwyczajnie nie stać. Na rodziców i rodzinne nie mam co liczyć ,chłopak też nie zarabia tyle by mi pomóc. Co wy byście zrobili na moim miejscu ? Co powinnam zrobić ? Walczyć dalej czy odpuścić ? P.S. jestem już tą ciągłą walką o lepsze życie cholernie zmęczona... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach