Czy wszystkie dzieci przeznaczone do adopcji są po patologicznych rodzicach?

Moja siostra z mężem nie może mieć własnych dzieci, postanowili więc, że będą się starać o adopcję, mówili tylko, że boją sie, że mogą dostać niemowlaka, którego matka w ciąży np. piła lub ćpała i że później dziecko może mieć przez to problemy zdrowotne, co o tym sądzicie? Czy wszystkie dzieci przeznaczone do adopcji są po tak obarczone problemami np. picia matek w ciąży, czy siostra ze szwagrem przesadzają?

Nie przesądzają lepiej znaleźć jakąś kobietę normalna w ciąży do adopcji ze wskazaniem

Bardzo mało jest dzieci z rodzin gdzie nie ma patologii, a jest np bieda.

90% to właśnie patola.

Niestety, większość to PISowska patologia, która decyduje się na dzieci, żeby mieć dodatkowe 500 zł na alkohol i papierosy.

Jest bardzo duże ryzyko. Można spróbować znaleźć nastolatkę, która wpadła, chce oddać dziecko do adopcji i pomoc jej w dbaniu o zdrowie w czasie ciąży.

Mojego wujka kuzynka ma dwóch synów, marzyli o córeczce więc zaadoptowali czteroletnią dziewczynkę, są bogaci ,mają dwa domy itp. Dwaj synowie bardzo dobrze się uczą, mają świadectwa z czerwonym paskiem a dziewczynka obecnie pójdzie do 4 klasy i ma ogromne kłopoty z przyswajaniem wiadomości ,ma dwóch korepetytorów. ale wychowali ją tak,że zachowuje się jak ''co to nie ona'', bo ma wszystko.Wywyższa się.Tak nam wujek opowiadał.

Niektórzy oddaja z biedy, nie wszystkie kobiety piją w ciąży.

Niestety na to sie trzeba nastawic. Nie ma wojen, głodu, sa MOPsy, zasilki, jesli rodzce nawet umra, to jest jakas rodzina, przyjaciele, Nastolatce, co wpadla, tez zazwyczaj matka pomoze.. To sa dzieci ze specyficznych rodzin, niestety...One niewinne, ale jakie geny wezma góre, to loteria.

alkohol moze powaznie uszkodzic, a u maluszka tego nie widac, dopiero przy rozwoju cos oze miec trudnosci

nie również po martwych i takich, którym urzędnik odebrał dziecko, bo wziął w łapę, więc jak matka za gruba to sorry