Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ciąża to choroba!

Polecane posty

Gość gość

Nienawidzę być w ciąży, to moja druga, na szczęście końcówka. 1 trymestr tragedia, nie wychodzę z kibla, śpię przy sedesie i wymiotuję 11-13 razy na dobę i non stop mdłości, spałabym bez przerwy, nie mam siły, lecę na zwolnieniu. 2 trymestr jest ok, ogarniam to co zaniedbałam i wracam do pracy na 3 miesiące. 3 trymestr to trudności z oddychaniem, spuchnięte nogi do granic możliwości, kuleję, żylaki, zgaga z wymiotami i hemoroidy. Kocham dzieci, mam duże finanse i wspaniałego męża, dodatkowo dziadków na każde skinienie i rodzeństwo chętne do pomocy i mogłabym mieć i 5 dzieci i dla każdego osobny pokój, ale nie wyrabiam, kończę ciążę i zakładam spiralę. A jak patrzę na te gazety pełne pięknych i szczęśliwych ciężarnych lub słyszę, szczególnie od facetów, że ciąża to nie choroba to mam mord w oczach. Czy ktoś też tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tyko tyle, że jak urodzisz i zobaczysz tę malutką istotkę to zapomnisz o wszystkim co było złe. Zobaczysz. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, bo to drugie dziecko, ale ubolewam nad tym, że więcej nie będzie z powodu złego samopoczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam identycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wole sie pomeczyc juz 8 dziecko w drodze a mam 30lat jak dam rade planujemy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i? Masz dokładnie to czego chciałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam i cierpię, ale jak ciąża to nie choroba to w takim razie co to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak mam, ale chciałabym inaczej. Chciałabym czuć się jak moja koleżanka, której nic nie było, przytyła 5kg, wesoła, radosna i mówiąca, że to najlepsze miesiące jej życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,mam tak samo. To moja trzecia donoszona ciąża, tzn "rozsypię" sie za niecałe dwa tygodnie wg wyliczeń. A ponieważ jestem pod 40stke to znoszę to wszystko jeszcze gorzej niż w poprzednich ciążach. Też mam ochotr pomordować tych co z,lekkością mówią, że to nie choroba! Dlatego to już moje ostatnie. Nigdy więcej, zwłaszcza, że jak zwykle jak przy każdej mojej ciąży było zagrożenie, leżenie w szpitalu, więc niech każdy zajmie się swoim zadem a nie mi zagląda w mój i komentuje, gowno wie, w duupie,był, a przecież na czole nie mam wypisan co przeszłam, przechodzę i że omal nie umarłam, nie muszę być ani siwa ani mieć krzywą twarz żeby byc po traumatycznych przejściach i chorobach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To po co zachodziłaś w kolejne ciąże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem po co tak jojczycie. Zachodzicie w ciążę dobrowolnie, wiadomo, że może być różnie. Zachodzicie w kolejne ciąże, mimo, że poprzednie przechodziłyście ciężko. I czego oczekujecie? Że ktoś będzie wam współczuł czy się nad wami litował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąża to po prostu ciąża!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 8 dzieci i w drodze 9 i jestem cudownie szczesliwa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ciązy wychodza wszystkie zaniedbania wzgledem naszego organizumu :) Wszystko to co jest słabiutkie.. Organizm bierze to czego potrzebuje dla dziecka , narzady pracuja pod wzmozonym obciązeniem i wtedy ujawniaja sie wszystkie problemy.. Ale ciąza to nie choroba, absolutnie nie ! To ty matko do ciazy nie byłas przygotowana, wydawało ci sie ze jestes fit, a byłas niedozywiona, z brakami witaminowymi i mineralnymi, ze słabymi naczyniami , bez masy mięśniowej itp. Tez jestem matka, potrójna.. Miałam nadcisnienie i zatrucie ciązowe.. raz.. zgaga to normalka, trudnosci z oddychaniem pod koniec -norma, bóle kręgosłupa czy spojenia łonowego to oczywistosc w ciązy.. Ale ciąza NIE JEST STANEM CHOROBOWYM :) Jest po prostu specyficznym okresem w zyciu kobiety.. ale nIe choroba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciaza to nie choroba ale stan w ktorym czlowiek czuje sie jak chory, umierajacy, wiec potocznie mozna mowic ze to choroba i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąża to nie choroba, ale stan szczególny. Stan w którym trzeba mieć maks spokoju i innych rzeczy. Jakoś ciężarnej suki nikt nie męczy. Ciężarnej kotki też nie. Na źrebnej klaczy też nikt nie jeździ, a jednak samicę własnego gatunku ud/upić, ud/u/pić, a potem jak już od tego leży, to zaj/eb/ać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A poza tym w domu wszyscy zdrowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciąża to choroba zakaźna drogą płciową, jej rezultatem jest mały pasożyt skazany na twoją łaskę do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to teraz wyobraź sobie jeszcze ze masz cukrzycę ciążowa i nie możesz zjeść normalnie tylko wióry na parze bez tłuszczu, zero pieczywa, nabiału, bardzo mało owoców. Są dni kiedy slaniam się na nogach. Został mi dokładnie miesiąc do rozwiązania. Cukier reguluje dietą, nie dostałam insuliny. Ciągle pomiary, jedzenie z zegarkiem w ręku i stres czy przypadkiem nie przekrocze normy bo kupiłam inne niż zazwyczaj pomidory. To jest dopiero paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąża to nie choroba, a specyficzny stan fizjologiczny, jednak naturalny dla naszego organizmu. Nie nam decydować co i dlaczego jest chorobą, a co nie, choroba ma konkretną definicje. Niemniej jednak sama jestem teraz w 29 tyg. pierwszej ciąży i jestem załamana. Pierwszy trymestr ciągle mdłości, zmęczenie, fatalne samopoczucie, co się oszukiwać, czułam się gorzej niż jak miałam grypę, więc co z tego, że nie choroba, skoro samopoczucie jak w chorobie? Drugi trymestr lepszy fizycznie, ale dramatyczny psychicznie. Ciągle obawy, że coś będzie nie tak, lekkie nadciśnienie, więc ciągła kontrola ciśnienia w domu, zaczęłam strasznie tyc (fakt, jadłam więcej niż w ciąży, ale nie aż tak, obecnie przytyłam już ok 16 kg, głównie dlatego, że jestem napuchbieta i pełna wody, zawsze byłam szczupła i drobna, teraz to jakiś żart, modlę się aby to zrzucić po ciąży), zaczęła się lekka depresja, że co ja sobie zrobiłam, byłam atakcyjna, szczupła, a teraz? Trzeci trymestr - dramat. Bóle pleców, spojenia lonowego. Problemy z oddychaniem, kolatania serca, wszystko mnie męczy, samopoczucie zmienia się co minutę. Nie mogę mieć do siebie zaufania, w jednej minucie jest ok, a w kolejnej już mam poczucie, że zaraz zemdleje. Psychicznie jestem przerażona swoim wyglądem, wielkimi dłońmi i stopami, napuchnieta twarzą (uprzedze, że wszystko jest ok, jestem pod kontrolą lekarza) i tym, że wszystko zakończy się wielkim cierpieniem - porodem. Mój facet też coraz częściej nie znosi moich humorow, na które nie mam wpływu (staram się walczyć sama ze sobą, ale czasem z czymś wybuchne, nie umiem tego opanować, kolejna rzecz, na którą nie mam wpływu i mnie to jeszcze bardziej rozstraja), wczoraj wieczorem znów się pozarlismy, siedzi teraz w drugim pokoju i są ciche dni, z jednej strony mógłby to przełknąć i się nie kłócić z ciężarna, z drugiej go rozumiem, bo jestem nie do zniesienia. Podsumowując - nie interesuje mnie, że z formalnego punktu widzenia ciaza to nie choroba, w praktyce zachowania organizmu (fizycznie i psychicznie) są gorsze niż w niejeden chorobie (oczywiście nie u każdej kobiety, każdy jest inny, ale jednak u wielu) dlatego uwazam, że ciężarne należy traktować w szacunkiem i podchodzić delikatnie do nich albo wcale. I uważam, że powinno się je traktować jak chore. Co z tego, że formalnie to nie choroba? Jednak jako społeczeństwo wiemy z czym to się wiąże, więc miejmy dla ciężarnych wsparcie. Wiem już na pewno, że jest to moja pierwsza i OSTATNIA ciąża, nie dam rady być w kolejnej. Mój facet oczywiście już mówi, o kolejnej, bo chcę dwójkę. Ja na razie siedzę cicho, ale wiem na pewno, że nie zaniosę tego po raz drugi. Gdy jakimś cudem wrócę do swojej wagi sprzed ciąży, już nigdy jej nie zaryzykuje. I już nigdy nie podaruje sobie 9 miesięcy martwienia się o wszystko, o zdrowie dziecka, o zdrowie moje, o mój wygląd itp. Mam już dość. Moja ciąża to ciąża przebiegająca (poza lekkim kontrolowanym nadciśnieniem) poprawnie jak do tej pory (odpukać), nie chce sobie wyobrażać, co przeżywają kobiety z komplikacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Acha? Już przylazła jedna z tych biurw, co ją szlak trafia na ciążowe L4 koleżanki z biurka obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Szlak" mnie trafia? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×