Gość Martwialska Napisano Lipiec 20, 2018 Mam pewien problem. Nie potrafię sobie poradzić z ciągłym zamartwianiem się o wszystko. Coraz częściej płacze bez powodu, wpadam w złość przez co cierpię nie tylko ja ale także mój narzeczony i rodzina. Najbardziej działa na mnie widok mojego chorego taty (ma stwardnienie rozsiane) który z dnia na dzień staje się coraz słabszy, mniej pamięta, można powiedziec, ze jest coraz bardziej nieobecny. Krąży za mną myśl o tym, ze kiedyś go zabraknie oraz mojej kochanej babci, która się nim zajmuje gdy mama keyboardzie pracy. Za każdym razem gdy wracam do domu rodzinnego i widzę to wszystko czuje ogromy żal i przeżywam to długi czas. Płacze, tracę chęć na wszelkie rozrywki, spotkania z przyjaciółmi. Siedzę w domu i sie zamartwiam. Co polecacie? Psychologa, psychiatrę czy może jakieś inne metody. Dziekuje wszystkim za pomoc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach