Żebranie o prace za granicą jest maksymalnie żałosne

a te koorfy jeszcze chcą aby ktoś za pół darmo pracować, hooj im w doope

kłamią, że bedzie praca na 40 h, a dają na 20 h i zabierają połowe haraczu tak to jest, że mega roochają polaków....Polacy.

nie tylko polacy roohają naiwnych ALE wszyscy za granicą, zapominacie że te kraje się wzbogaciły na pracy niewolniczej i dalej chcą to ciągnąć tylko tym razem niewolnikom troche zapłacą i nazywają ich "pracownikami", komedia na 1000km

rozmowy kwalifikacyjne to jakiś marazm, jakby przynajmniej na pozycje prezesa przyjmowali a i tak zatrudniają debili potem zamiast ludzi z jakimś pojęciem, chyba że o to im chodzi aby zatrudniać debili, bo debil robi co mu każa i nie myśli, łatwy do kontroli i sterowania

Ja w ogóle nie rozumiem czego wy szukacie zagranicą. W PL nie brakuje pracy, zarobki idą w górę i wszystko jest za bezdurno. A wy niewdzięczniki jedne tylko do Niemiec, Anglii, Szwecji itd. A my was tutaj wcale nie chcemy. Nie jesteście nam do niczego potrzebni. Za/pier/da/lajcie u siebie w domu i budujcie polski dobrobyt w naszych montowniach. Kto powiedział, że macie zarabiać tyle ile my bogaci i wykształceni w państwach zachodnich. Won stąd!

Ekhm....a za co mamy być wdzięczni, co? Za biedę, korupcję, zacofanie, wypłaty głodowe? Bo tak właśnie było jak wyjechałam. No, ale mogę poszpanować, że w podstawówce miałam 15 do niczego nie potrzebnych przedmiotów :D jakbym została to w liceum i na studiach miałabym wszystkim potrzebną religię i WF. Normalnie żyć nie umierać.

Przedmioty w podstawowce byly potrzebne swinio. Jezyk polski, matematyka , srodowisko , geografia, historia Polski czy technika wprowadzaja Polakow w dorosle zycie. Dzieki temu po polskiej szkole dzieciak wie co jest stolicą Węgier a brytol tego nie wiem. Co za zacofanie w tym uk!

Tak bardzo mi w życiu się nazwy gór w Mongolii i rzeki w Słowenii. Bardzo :D już nie próbuj wmawiać mi głupot. Wszyscy wiedzą jakie uniwerki są w czołówce światowej. UJ jest jedynym w jakimkolwiek rankingu, o tonna szarym końcu. Po polskich szkołach magister czy doktor musi jeździć na szmacie.