Relacja z tesciami. Proszę o poradę

Moj maz ze swoja mama wita sie na buziaka a z tata na podanie reki. Majac nadzieje na dobre relacje z nimi tez tak zaczelam robic. Teraz relacje sa oficjalne z roznych powodow. Mam ochote zaczac witac sie z nimi tylko slownie na "dzien dobry". Czy powinnam kontynuowac i witac sie na buziaka? Jak witacie sie z tesciami? Na dzien dobry tylko czy na buziaka?

Na cześć.

Po co zakładasz ten sam temat. Mówię -cześć. Dla mnie jeśli nie są to bliskie relacje to wystarczy. Chociaż ja z treściami się lubię ale nim praktykuje takiego całowania się.

Mam ten sam kłopot. Były uściski i buziaki, teraz wolałabym dzień dobry.

Jak dasz radę to nie rób nic wbrew sobie. Pewnie zakładasz, że będzie niezręcznie a może się okazać, że i teściom ulży ;)

To jakiś absurd, taka sztywna, niezależna od okoliczności forma powitania, pseudoserdecznego. Tresowali tego twojego męża za młodu jego rodzice? W każdym razie to jego problem. Ty się witaj na odpowiednim poziomie kultury, bez cmokań i obściskiwań, zwyczajowym "dzień dobry".

Moj z rodzicami swoimi wita sie przytulajac i calujac czasem (z mama zawsze, z tata jak ich poniesie :D). Ja byłam wychowywana w duchu chlodu emocjonalnego i te powitania i sciskania sa dla mnie czesto krepujace... Ale nie moge miec pretensji o to, ze tesciowie sa zyczliwi, przyjazni i rodzinni, wiec odwzajemniam albo po prostu daje sie tak wysciskac raz na jakis czas, bo rzadko sie widujemy.