Kto mi wytłumaczy zachowanie tego chłopaka?

Kolega jest dosc niesmiały, znamy sie od lat i wiem, ze nawet ze swoimi dziewczynami tak nie postępował. Nie wiem o co chodzi,nie moge go rozgryzc.Swoim dziewczynom ufał, dawał luz,był dla nich hojny. Byl bardzo ulegly,dawal sie im ponizac,robil co chciały. W stosunku do mnie jest zaborczy,osacza mnie. Wystarczy,ze pogadam z kims innym a on juz ma fochy,dochodzi do tego ze nawet mowi, ze ma mysli samobojcze,ze chce mnie dla siebie.Jest przy mnie taki hm..meski.Jest pewniejszy siebie, żartuje,nawet decyduje za mnie w niektórych sprawach albo mówi ze cos tam zaplanowal ,robi wycieczke niespodzianke i jak tu odmowic,,organizuje atrakcje.Nie unika kontaktu wzrokowego,kreci sie w moim poblizu,ciagle pisze albo chce sie spotykac.

Jest w Tobie zakochany i dlatego traktuje Cię wyjątkowo - inaczej niż pozostałe dziewczyny. A że to objawia się akurat w taki sposób - no cóż, to już Twoja rola, żeby na niego wpłynąć i zachęcić do zmiany na lepsze.

W tamtych byłych tez byl zakochany a jedna do dzis przezywa..

Mnie nie boi sie potraktowac tak jak ja jego (czasami nieumyslnie), a tamtym nic nie mówił. Nie jest dla mnie szczególnie hojny, w porownaniu do tamtych.

Mi sie wydaje, ze jak kogos kochamy to jestesmy dla niego jak najlepsi a nie na odwrót.. jeszcze ta zazdrosc to ok moze nie zdaje sobie sprawy, nie panuje nad tym... ale np ja kilka razy sprawilam mu przykrosc,a on jest wrazliwy i tez to inaczej mogl odebrac , a przy najblizszej okazji postapil ze mna podobnie , zupelnie niesprawiedliwie, zrobil to swiadomie.To jak tu mozna mowic o milosci

Hahaha materialistka. Do widzenia

Nie o to chodzi. Przeczytaj jeszcze raz i wyciągnij wnioski.