Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tosiencja

Czy zdarzało się wam tak u dziecka:

Polecane posty

Gość Tosiencja

Moja 6-letnia córeczka nigdy nie miała choroby lokomocyjnej ani problemów z huśtaniem się (żeby było jej po tym niedobrze i aby wymiotowała). W życiu miała dwa poważniejsze problemy z wymiotami (raz faktycznie wylądowałyśmy w szpitalu - coś jej przykleiło się do żołądka i go chyba podrażniło. Później obie czymś się strułyśmy i kilka razy zwymiotowała w nocy (bez gorączki), ale rano było już wszystko dobrze. Kiedy była młodsza, tak do 4. roku życia, podczas infekcji "punkt zwrotny" następował zawsze jak wypluła, czy też zwymiotowała flegmę (zawsze incydent jednorazowy). Innymi słowy, raczej nie jest dzieckiem specjalnie nadwrażliwym i rzadko miewałyśmy problemy z wymiotami do tej pory. wczoraj jednak pila wodę (Kubuś smakowa). wypiła łącznie może 1/4 butelki i to na raty. W międzyczasie huśtała się ok. 20 minut na huśtawce, trochę pobiegała, weszła po schodach, a w domu zakasłała i zwymiotowała ostatnia dawkę wody. Nie mogę się od niej dowiedzieć, co się stało - czy zabolał ją żołądek, czy było jej mdło (choć mogło chwile być, bo uświadomiłam sobie, że dość długo wczoraj nie jadła, bo po prostu nie chciała zjeść obiadu), czy po prostu smak tej wody zadrapał ja w gardło tak, że nastąpił "zwrot". Gorączki brak. Dałam jej zaraz popić herbata i było już OK. Potem zażądała jeść, ale dałam jej lekkostrawne pieczywo. Noc przespała bez problemu. Mija właśnie 14 godzin od zdarzenia. Młoda rano zjadła jogurt teraz pojada precelki (z tego samego pieczywa, co paluszki), popija herbatę i na nic się nie skarzy. Czy ktoś miewał takie jednorazowe incydenty? Moje dziecko potrafi po jedzeniu od razu zacząć szaleć i zawsze je uspokajam, żeby uniknąć właśnie "zwrotu"; wczoraj nie szalała jakoś specjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuzwa ale masz problem.Zajmij sie czyms pozytecznym a nie mysl o p*****lach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:14 Racja. Od razu pomýślalam, że autorka jest piźnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale rozkminiasz :D Dzieciak żygnął i tyle. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz o 6 latce jak o 6 tygodniowym maluszku. Wszystko tak przeżywasz? Jak to pierwszy raz to daj spokój, za 3 możesz zacząć obserwować i dochodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa2000
Goście, jak nie macie nic SENSOWNEGO do napisania, to spadać do parku albo do kościoła, a nie obrażać ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pleple963
Jak nie odpowiadacie na temat, tylko zamierzacie komuś dokuczać, to z łaski swojej wyłączcie komputery, idźcie na spacer albo do kościoła i nie dokuczajcie ludziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na głupie pytania są tylko głupie odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antytroll z Wawy
Najprawdopodobniej jest to jeden z powodów, który podejrzewasz. nie martw się i nie przejmuj wypowiedziami jakichś trolli, którzy - najwyraźniej - nie maja dzieci albo wszystko olewają, o braku empatii nie wspominając. Osobiście znam lekarzy, którzy wyśmiewają matki pytające o możliwe powody pewnych niby lekkich objawów, a jak któraś przychodzi z dzieckiem już w stanie bardziej zaawansowanej choroby, to pytają, dlaczego tak późno. Niektórym nie dogodzisz - co nie zrobisz, będzie źle :/ A to forum jest pełne jakichś dziwnych "ludzi", którzy nie dość że nie odpowiedzą na temat, to jeszcze człowieka z błotem zmieszają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od dziecinstwa nie mogłam się huśtać- zawroty głowy, wymioty itp. Neurolog stwierdził, że małe zaburzenia błędnika, ale nic groźnego. Nie mam choroby lokomocyjnej, chociaż jak jadę kilka godzin jako pasażer musze siedziec z przodu, najlepiej czuje sie za kierownicą- zadnych dolegliwosci. Nie mogę nawet patrzec na bujajaca sie hustawke, bo od razu chce mi się rzygac, mąż musi bujać dzieci. Tyle z dolegliwosci. Jesli byl to jednorazowy incydent, nie panikuj- moze coś zjadła, co niekoniecznie na hustawce sie sprawdzilo. jesli bedzie się powtarzac, dojda do tego zawroty glowy itp. idz do neurologa, nikt Ci innej rady tutaj nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antytroll z Wawy1
gość dziś Nie ma głupich pytań - wiedze skąds trzeba brać. ale odpowiedzi świadczące o debilizmie ludzi bywaja niestety czeste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosiencja
gość dziś Dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×