Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Strapiona

Syn mnie nie słucha

Polecane posty

Gość Strapiona

Mam 16 letniego syna. Uczy się przeciętnie, choć do tego zdążyłam się przyzwyczaić... (5 z historii i wosu, ale z matematyki miał już poprawkę...) Nigdy się jakoś specjalnie nie buntował. Nie sprawia żadnych problemów w szkole itp. Ale niestety, w ogóle mnie nie słucha. Dam parę przykładów. Po pierwsze w ogóle nie sprząta. Każe mu sprzątać swój pokój, oraz wywieszać pranie i trzepać dywany. Pierwszego i drugiego w ogóle nie robi, a trzecie dopiero po długim wykłócaniu na zasadzie "niech ci będzie, ale już przestań mi zawracać ****" I co mam zrobić? Mam mieć nie wysuszone pranie? Albo mój syn ma mieć nie wysprzątany pokój? Ostatecznie ja to robię. Na dodatek on bardzo się denerwuje, kiedy wchodzę z odkurzaczem do jego pokoju. A jak raz chciałam posprzątać jego półki, zabronił mi. Po godzinie uległam, ale zagroziłam, że sam będzie sprzątać. A on na to, że bardzo dobrze, bo przynajmniej będzie to robić kiedy chce i w końcu nie będzie miał "burdla w pokoju", jak nazywa moje sprzątanie. Po drugie, wychodzi na miasto kiedy chce i wraca o której chce. Jeżeli sobie przypomni, to napisze, że żyje. Raz zabroniłam mu wyjść i zagroziłam, że zabiorę mu laptopa. Odpowiedział mi, że gadam od rzeczy, że nie mam prawa mu nic zabraniać i że to jego życie. No i ostatecznie wyszedł. Postanowiłam być stanowcza i zabrałam mu laptopa. Jednak kiedy mój syn wrócił, oskarżył mnie, że łamię prawo, bo nie zapewniam, a wręcz uniemożliwiam mu warunków do nauki i w takim wypadku on do czasu zwrotu laptopa nie będzie chodził do szkoły. Przez kilka dni, choć rano wychodził, to zostawiał plecak. To był dosyć ciężki okres, bo bardzo się kłóciliśmy. On często wtedy szydził, że "w sumie fajne takie wakacje". Nie wiedziałam co mam zrobić, bo raczej nie zgłosze własnego syna na policje.... Ostatecznie oddałam mu laptopa. Najdziwniejsze jest w tym wszystkim to, że on nie zachowuje sie jakoś patologicznie, ma średnie oceny i rzeczywiście, uczęszcza do szkoły. Jednak w ogóle mnie nie szanuje i uważa siebie, jakby już był dorosły. Jeżeli macie jakieś porady to bardzo proszę. Ja szczerze nie czuję jakbym miała jakąkolwiek kontrolę nad nim. Z drugiej strony nie robi problemów, nigdy z imprezy nie wrócił pijany. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirinda s

Życie sobie płynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×