Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu jak ludzie słyszą, że jestem jedynaczką, to mi współczują?

Polecane posty

Gość gość

Ale ty masz przerąbane, współczuję ci, nie masz w życiu lekko- to tylko niektóre komentarze na to, że nie mam rodzeństwa. Większość znanych mi osób, nie ma z rodzeństwem najlepszych relacji, bo albo się nie dogadują, albo pokłócili się o spadek po rodzicach, albo po prostu uważają, że brat lub siostra są zdrowo szurnięci i nie będą się z nimi zadawać. Nie będę wymieniać plusów bycia jedynaczką, bo minusow nie dostrzegam żadnych, a tych plusów jest za dużo, by wszystko wymienić. Mam swoje grono przyjaciół, mam cudownego męża, wspaniałych rodziców i ogólnie całkiem fajną rodzinę, z dziadkami i kuzynami na czele. Spodziewam się również naszego 1 dziecka i nie zaprzeczam, że może jedynego. Denerwują mnie te komentarze osób, które mnie nie znają. Np. koleżanka w pracy, pokłóciła się z bratem o spadek po rodzicach, brat próbował ją oszukać i przywłaszczyć sobie jej część, walka między nimi niemalże na noże, ale ja i tak mam w życiu jeszcze gorzej, bo w ogóle nie mam rodzeństwa- jej słowa. To naprawdę dla innych ludzi taka trauma być jedynakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie. Kiedys nie bylo wyjscia, powszechnej antykoncepsji, po prostu taki byl model rodziny, ze kobieta rodzila dzieci, bez zastanowienia. Teraz jest coraz wiecej rodzin z 1 dzieckiem. Puszczaj to mimo uszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo są pieprznięci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dorosniesz, dojrzjesz , zrozumiesz ;) Tak koło 50.. Gdy rodziców juz nie bedzie.. Grono przyjaciól zacznie sie wykruszac, a dzisiejsi przyjaciele beda mieli swoje rodziny i swoje troski. Dla przyjaciól jestes tylko dodatkiem, nie rodzina. Dzieci bedziesz miec takie jak je wychowasz, od ciebie zalezy czy beda sie dogadywac czy nie. Jedynactwo to kalectwo. Wiem, to bo jestem jedynakiem, mimo ciotek, wujkow, kuzynów itp. i tak jestes samotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, ze jestes samotny nie oznacza, ze kazdy taki jest :O ja tez jestem jedynaczka, ale mam swoja rodzine, meza, dzieci i wcale mi nie brak rodzenstwa... Trzeba bylo zalozyc wlasna rodzine, bo na rodzenstwo nie ma co liczyc... w mojej rodzinie jakos nie zauwazylam wielkiego zzycia rodzenstw, wiekszosc weszla w dorosle zycie i rozjechala sie po swiecie, widuja sie w swieta, na slubach i pogrzebach, bo kazdy ma swoje zycie i swoje dzieci i to im poswieca swoj czas. Maz i dzieci zawsze beda na 1 miejscu, w pewnym wieku bracia i siostry schodza na dalszy plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, skad tych ludzi bierzesz. Nigdy nie przyszloby mi do głowy komentowac czyjs brak rodzienstwa( choc sama mam siostre i uwazam to za wielkie szcescie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dorosniesz, dojrzjesz , zrozumiesz oczko.gif Tak koło 50.. Gdy rodziców juz nie bedzie.. Grono przyjaciól zacznie sie wykruszac, a dzisiejsi przyjaciele beda mieli swoje rodziny i swoje troski. Dla przyjaciól jestes tylko dodatkiem, nie rodzina. Dzieci bedziesz miec takie jak je wychowasz, od ciebie zalezy czy beda sie dogadywac czy nie. Jedynactwo to kalectwo. Wiem, to bo jestem jedynakiem, mimo ciotek, wujkow, kuzynów itp. i tak jestes samotny. xxxxx Ja co prawda mam "tylko" 40 lat ale mam odmienne zdanie. Jestem jedynaczką i bardzo chwalę sobie ten stan. Do tego stopnia, że mój syn (12 lat) też jest jedynakiem . Znam osoby które nie utrzymują żadnego kontaktu z rodzeństwem i słyszałam , że wiele by dały by być jedynakiem. Tak że nie mierz wszystkich jedną miarą . Są osoby dla których bycie jedynakiem to super sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam, teraz wiekszosc ludzi rozjezdza sie po Polsce, po swiecie, z rodzenstwem tylko rozmowy telefoniczne pare razy do roku- co slychac?Tak jakby sie gadalo z kolezanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz coś z głową, dlatego ci współczują,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam brata, który urwał ze mną kontakt 3 lata temu bez powodu. Rodzeństwo nie zawsze utrzymuje ze sobą kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwóch braci mieszkających w Krakowie, sama mieszkam w Warszawie... o wiele bliższy kontakt mam z przyjaciółmi, którzy mieszkają niedaleko mnie, łączy nas więcej spraw, spędzamy wspólnie czas, wakacje, weekendy. Z braćmi widuję się raz na 2-3 miesiące, zalezy czy się zgramy ze sobą w czasie. Poza tym może raz na tydzień czy dwa wyślemy sobie smsa co słychać. Mimo, że w dzieciństwie byliśmy ze sobą bardzo zżyci. Odległość nas podzieliła, mieszkamy za daleko od siebie, żeby mieć zażyle relacje. Pewnie tak będzie już do końca zycia bo coraz mniej spraw nas łączy, coraz mniej tematow do rozmów... oddalamy się od siebie po prostu, bliżsi są mi znajomi niż bracia, bo ich widuję częsciej... Mój mąż ma brata, który też mieszka w Warszawie a widuje się z nim raz na miesiąc, przeważnie u teściów jeśli jesteśmy tam w tym samym czasie... na co dzień jakoś czasu brak, mijamy się, każdy ma swoje sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja co prawda mam "tylko" 40 lat ale mam odmienne zdanie. Jestem jedynaczką i bardzo chwalę sobie ten stan. Do tego stopnia, że mój syn (12 lat) też jest jedynakiem . Znam osoby które nie utrzymują żadnego kontaktu z rodzeństwem i słyszałam , że wiele by dały by być jedynakiem. Tak że nie mierz wszystkich jedną miarą . Są osoby dla których bycie jedynakiem to super sprawa usmiech.gif xx Cóz, widocznie jestes introwertyczka i egocentrykiem :) Nie kazdy tak ma. Fajnie, ze tobie jedynactwo nie dokucza, innym niestety tak. Ciekawa jestem co powie twój syn , jak bedzie dorosły.. Jak związe sie z np. jedynaczka :D Kompletnie sami.. ze skupionymi na nich rodzicami..z rodzicami na jedynie ich barkach.. tak z jednej strony.. No, ale nie beda sie musieli spadkiem z nikim dzielic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na przyklad nie mam zamiaru byc na barkach mojej corki (czy tam dzieci, jeszcze nie zdecydowalam sie na drugie). Odkladam pieniazki na dom starcow, zeby nie byc dla nikogo ciezarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tylko współczuję jedynakom, bo nie wiedzą co tracą, za żadne skarby nie chciałabym być jedynaczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ma introwertyzm do posiadania rodzeństwa? Introwertyzm to cecha osobowości, a posiadanie rodzeństwa jest zależne wyłącznie od rodziców. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Brak rodzeństwa nie przeszkadza w byciu ekstrawertykiem, wokół nas jest mnóstwo ludzi z którymi można spędzać czas tak, że tego braku rodzeństwa można nawet nie zauważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Introwertyczką owszem, egocentrykiem niekoniecznie. Tak się złożyło w moim otoczeniu jest wielu jedynaków i mają podobne zdanie. Ale oczywiście znajdą się jedynacy którzy nad tym ubolewają , jak i również osoby które nie chwalą sobie posiadanie rodzeństwa - to jest normalne. Pracę mam taką gdzie jestem liderem w grupie i mam ciągły kontakt z ludźmi przez co całkiem dobrze radzę sobie zarówno z ludźmi jak i bez nich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - a ja współczuję mieć rodzeństwo i dzielić z nimi pokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To im nalezy wspolczuc, oni ci zazdroszcza, bo sami musieli i musza uzerac sie z rodzenstwem i walczyc o spadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tez jestem jedynaczką, ale nigdy nic takiego nei słyszałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja jestem jedynaczką i bardzo to sobie chwalę, natomiast mój mąż ma brata alkoholika, który mimo, że dawno już zerwaliśmy z nim wszelkie kontakty, nachodzi nas czasem i próbuje wyłudzić pieniądze na alkohol. Nie chcieliśmy żadnego spadku po teściowej, zostawiliśmy mu mieszkanie po teściowej, żeby tylko się od nas odczepił, to ta pijawa mieszkanie sprzedał, kasę przechlał i ciągle czegoś od nas chce. Nie wie, że już za 3 miesiące będziemy mieszkali w zupełnie innym mieście (mieszkanie kupione, tylko nam je teraz urządzają) i się nie dowie. Wreszcie będziemy go mieli z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem jedynaczka i nigdy nie usłyszałam nic takiego, właściwie cieszę się z tego w mojej rodzinie jakieś dziwne stosunki panują między rodzeństwami nie lubią się, jak się widzą to kłócą, połowa że sobą nie rozmawia. Mój ojciec po rozwodzie z moją mamą założył nowa rodzinę ma chyba z 5 dzieci wg prawa to moje rodzeństwo przyrodnie ale ja ich nie znam i nawet nie chce dla mnie to żadne przyrodnie rodzeństwo. Dobrze mi tam jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×