Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie plakalam po smierci babci

Polecane posty

Gość gość

Pamietam, ze stalam na pogrzebie I nie czulam nic, robilam zbolala mine zeby rodzina nie gadala. A teraz po smierci innego czlonka rodziny wpadlam wrecz w depresje, poczatkowo wciaz ryczalam, teraz nic mi sie nie chce, nic mnie nie cieszy, minelo kilka miesiecy I nie umiem sie z tego wygrzebac. Co dziwne, nie mialam z ta osoba zbytnio kontaktu przez kilka ostatnich lat, ale to byla naprawde dobra I wspaniala osoba o cieplym sercu I wielkiej charyzmie, ktora wiele pomogla mnie I mojemu rodzenstwu. Wciaz mysle o tym jak wielka to strata I ze nigdy nie podziekowalam za wszystko. Nie wiem juz co mam robic zeby wrocic do normalnosci, stalam sie nadwrazliwa neurotyczka, nic mi nie pasuje, wciaz sie czepiam innych ludzi, w ogole nie panuje nad soba, a wczesniej bylam raczej zrownowazona osoba. Czy to jest normalne w takiej sytuacji, czy mnie zwyczajnie odbija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojajato
babci klozetowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×