Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość SmutasekNerwusekSam

Czy zaryzywowac zwiazek na odleglosc?

Polecane posty

Gość SmutasekNerwusekSam

Cześć moje drogie kafeteriowiczki, Prosze was o poradę. Od trzech lat jestem w miare udanym związku, mielismy kilka drobnych nieporozumien, ale wciaz jestesmy razem.. Szczegolnie ciezki byl dla mnie ostatni rok, przez pierwsze pol roku razem mieszkalismy z jego ojcem. Jego ojciec nie byl szczegolnie do mnje wrogo nastawiony, ale widac bylo ze troche bylo mu nie w smak ze mieszkamy razem przed ślubem. Staralam sie jak moglam, placilam za pokoj robiłam zakupy, itd. Mialam problem ze znalezieniem pracy, pierwsze pracowalam w gastronomi i wracalam pozno ale ze nie chcialam mu przeszkadzac to zmienilam prace. Az w koncu wreszcie znalazlam prace w zawodzie w miejscu w ktorym kiedys odbywalam praktyki, ale bylam szczesliwa bo na same dojazdy tracilam 4 godziny dziennie, moj zwiazek upadal bo mijalismy sie i myslalam o przrprowadzce blizej miejsca pracy ale bylo mi szkoda naszego wspolnego zycia. Po dwoch miesiacach zrezygnowalam z tej pracy, z powodu nerwowej atmosfery zarowno w domu jak i pracy. Wrocilam na tydzien do rodzicow, a po powrocie przyjechalam do niego zeby chodzic na kurs na ktory wczesniej sie zapisalam i zalatwialam formalnosci zwiazane z nowa praca blisko jego domu tak zebysmy mieli więcej czasu dla siebie. W czasie pobytu u niego poklocilismy sie on mnie poszarpal i napisal mi sms ze najlepiej bylo by gdybym wrocila do rodzicow na stale. Bylo mi bardzo przykro, pojechalam do domu, przez weekend zalatwialam sobie stancje, i zaczelam nowa prace. Teraz nadal pracuje w tym miejscu i nie jestem zadowolona z pracy, w ktorej jest mi o wiele lzej ale jest to prosta praca nie odpowiadajaca moim kwalifikacjom (najtrudniejsze sa dla mnie uszczypliwosci ze po co tu jestem i dlaczego nie umiem sobie niczego lepszego znaleźć) i w ktorej nie mam szans na rozwoj. W wolne dni jezdze do rodziców. Chłopak odwiedza mnie na stancji 2 razy w tygodniu ale ja jestem cholernie nieszczęśliwa i pluje sobie w brode ze zrezygnowalam z tej pracy dla niego. Coraz czesciej mysle nad przeprowadzka do innego miasta w ktorym znalazla bym prace, albo nad wyjazdem za granice. Nie wierze ze znajde tu cos posiadajac zerowe doswiadczenie. Czy przeprowadzka ma jakiekolwiek sens? Prosze o pomoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×