Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój syn ma już 2lata i 3mce, a NIE MÓWI !!

Polecane posty

Gość gość
twoje dziecko stwierdzilo, ze na debili nie ma co strzepic ryja i jeszcze ma czas na uzeranie sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:18 Dziecko zacznie mówić gdy samo uzna za stosowne. Do 3 lat nie ma co panikowac bo to normalne zwłaszcza u chłopców. Gdy później będzie milczał to należy szukać przyczyn. Póki co bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko. Mój syn sie nauczył mówić jak skończył 2 lata i 8 miesięcy. To się stało można powiedzieć z tygodnia na tydzień i zeszło sie z czasem kiedy poszedł do przedszkola. Myślę, że twoi znajomi przesadzają. Napatrzyli się na dzieci które wcześnie zaczeli mówić i myślą że to jest norma. W dzisiejszych czasach jest straszna panika i presja na dzieci aby wszystko jak najwcześniej robiły. Uważam, ze to jest nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak najwięcej rozmawiajcie z nim ,z dzieckiem trzeba rozmawiać.! " Dużo rozmów i czytanie książeczek sprzyja szybszemu rozwijaniu mowy, ale tego nie gwarantuje. Ja nie znam ludzi którzy by nie rozmawiali z dzieckiem lub przy dziecku. Nie znam milczków chorobliwych, więc z tym nie rozmawianiem wymysł z tyłka i rodem z kafe. Ktoś musiałby urodzić sie w dżungli jak Tarznan aby miało miejsce zjawisko o jakim piszecie. Mało tego. Ja swojemu dziecku od maleńkości czytałam książeczki prawie codziennie, a mimo to nauczył sie właśnie mówić tak jak post wyżej napisałam. W wieku 2 lata i 8 miesięcy. Prócz tego ktoś na 1 str zapytał z wyrzutem: " Liczysz na to że pewnego ranka dziecko obudzi cię pełnym zdaniem?" A u mnie dokładnie tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dziecko w wieku 2.5 roku powinno umieć składać proste zdania "mama daj", "mama am". Mówić mama tata baba dziadzia. Potrafić naśladować zwierzęta. Jeśli tego nie robi to radzę y dac się do logopedy. My trafiliśmy krótko przed 3 rż. Okazało sje ze ma wzmożone napięcie mięśniowe. Mieliśmy ćwiczenia oklepywanie i kasowanie całego ciała. Rizgadal się 3 miesiące przed 4 rż i nie nadążam słuchać usmiech.gif" I pewnie bez tych ćwiczeń tak samo by sie rozgadał w tym samym czasie. A wy sie cieszycie, że to dzięki waszym wspaniałym ćwiczeniom coś zaskoczyło, a naciągacze od "wzmożonego, zmniejszonego napięcia mięśniowego" zacierają ręce. Mój syn ma zaburzenia z kolei z motoryką i przekonałam sie, że te ćwiczenia g****o dają, a tylko kasa ucieka ciurkiem. Cwaniaki mają pomysł na zarobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ludzie, czy wy się dobrze czujecie? dziecko autorki ma skończone 2 lata i nie mówi ani jednego sensownego słowa, a wy rady typu wrzuć na luz, poczekaj 3 miesiące. autorko, poczekaj 3 lata a nie 3 miesiące, co się będziemy ograniczać, każdy logopeda powie wam, że gadanie, że dziecko do 3 roku życia może nie mówić to wymysł. każdy sensowny pediatra powie, że swoje tempo swoim tempem, ale ramy rozwoju, szerokie ramy, jednak są po to, by dziecko się w nich mieściło." nooo właśnie. szeeeroookie raamy. a jakie one dokładnie są ? tego tu na forum nikt nie sprecyzował. i nawet w artykułach w necie nikt dokładnych ram za bardzo nie podaje. więc może autorka iść do jakiegoś specjalisty żeby się ich dowiedzieć dla jej własnego spokoju bardziej. ""inna sprawa, że wielu specjalistów powinno zmienić pracę, bo sami są niedouczeni. """ standardowo kafeterianki są tu mudrzejsze od lekarzy. mają wiedze na poziomie doktoranckim i mogłyby z palcem w d***e przyjmować pacjentów i udzielać porad lepiej niż lekarz. co za pewność siebie! to już tutaj tak typowe, że aż sie rzygać chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, jeśli chodzi o mnie to naprawdę prędzej ja ci udzielę rady niż niektórzy lekarze... Przykre to, ale często gęsto jak człowiek sam nie wygrzebie na necie to niczego się nie dowie :-( wśród lekarzy panuje ignorancja i niewiedza a zdesperowani rodzice szukają odpowiedzi na własną rękę bo wszędzie napotykają na mur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5.49 Napisałam to ja, mama dziecka ze stwierdzonym autyzmem (tak, wiem, autyzm to najlepszy powód do żartów na Kafe, bo jak się mamuśce nudzi to idzie "se auttyzm u dziecka zdiagnozować) Szerokie ramy mówią właśnie, że dziecko, które nie mówi ani jednego słowa w wieku 16 miesięcy i nie pokazuje palcem to jest alarm, czerwona lampka dla rodziców. Ja nie kończyłam medycyny, mądrzejszą od lekarzy nie jestem, ale coś co zauważyła psycholog dziecięca szkolona przez fundację synapsis zajmującą się autyzmem, inna specjalistka z bożej łaski wyśmiała wysyłając mnie niemal do wariatkowa a kolejna nie zauważyłaby nic jeszcze przez 3 lata, bo gucio zauważysz w ciągu 3 minut wizyty pierdząc w stołek w przychodni rejonowej. Tak jak dziecko max do 18 miesiąca powinno zacząć chodzić, to jest górna granica, tak dziecko niespełna 1,5 roczne powinno mówić prostych kilka słów i umieć pokazywać palcem, reagować na imię, dzielić pole uwagi z rodzicem i jeszcze parę innych rzeczy. Ja wiem, że dla was autyzm to "moda" (ja prdl) i powód do śmiechawy, a każdą wizytę u terapeuty czy rehabilitanta uważacie za wyciąganie kasy, dla was wszystko zrobi się samo. Życzę powodzenia, to wy odpowiadacie za swoje pociechy. Opóźnienie mowy to nie jest zaraz autyzm, przyczyn mogą być setki, ale opóźnienia same się nie nadrabiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2.55 Porozmawiaj z logopedą mojego dziecka to cię wzrokiem zabije z tym nieśmiertelnym tekstem o czekaniu do 3 roku życia. Ona zna na pęczki mamusiek, które tak myślały, zapytaj dzieci tych mamuś co się potem z nimi działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa też jets z tych, które mówiły o wyścigu szczurów, czepianiu się biednego dziecka, po co wy z tym dzieckiem po tych lekarzach latacie już dajcie spokój, kasy szkoda. Do dziś uważa to wszystko za wymysły, a ja mam dziecko z orzeczeniem o niepełnosprawności. Jej nawet podpis psychiatry nie przekonuje. Ja widziałam rzeczy, których ona nie widziała widząc dziecko sporadycznie, bo mieszkała w innym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam syna 3l i corka 1,5 roku. Synek duzo potrafil powiedziec majac 2 latka, teraz ma etap ze wylapuje trudniejsze rzadkie slowka i je stosuje a ogolnie mowi juz płynnie. Corka potrafi juz proste slowka powtarzac i oczywiscie iles tam zna na pamiec. Ostatnio nauczyla sie wymawiac literke r. Mowi ryba, kura. Za to dzieci siostry bardzo malo mowia i niewyraznie a maja lat 5 i 3. Ona mowi ze czeka az pojda od wrzesnia do przedszkola to moze sie rozgadaja. W sumie nic mi do tego niech sobie czeka ale dla mnie to nie jest normalne ze tak malo mowia juz dawno bylabym u logopedy z nimi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co logopeda? Wydasz stówę na fajki i browca zamiast na specjalistę, a z dzieckiem lepiej poczekać na zmiłowanie pańskie. Potem się jedna z drugą dziwi jak dostaje od życia gonga między oczy, bo przecież samo miało zaskoczyć, a tu ani widu ani słychu poprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy sama autorka się jeszcze odezwie? A może wreszcie wzięła dzieciaka pod pachę i poszła z nim gdzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Czytam temat na bieżąco, ale nie wypowiadam się, bo i tak tworzy się już kafeteryjna burza. Zapisałam syna do logopedy prywatnie i wizyta w poniedziałek. Mam nadzieję, że nadrobimy (moje widocznie) zaniedbanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i super, Grunt to działać. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najwyraźniej jest tumanem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:37 byle nie takim jak Ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczął mówić? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, to wcale nie jest twoje zaniedbanie, ale dziewczyny mają rację - trzeba wszystko dokładnie przebadać, i spać spokojnie. To może być kwestia rozwoju - ale tak jak u mojej koleżanki - może być to oznaka zaburzeń rozwoju, które jak najszybciej trzeba rehablitować. Ona też czekała, lekarze ją uspokajali, lekceważyli problem - i dopiero w wieku 4 lat u dziecka stwierdzono afazję i zaburzenia sensoryczne. Straciła 2 lata, kiedy powinna intensywnie pracować z dzieckiem. Wszystko da się nadgonić, ale czas jest bardzo ważny w takich przypadkach. Nie twierdzę, że twojemu dziecku coś jest, ale pilnuj tego, nie bagatelizuj. Nie wszystkie dzieci w tym wieku mówią - ale powinny wydawać więcej dźwięków. Może maluch sam się rozkręci - ale lepiej sprawdzić i w razie czego wcześniej zacząć ćwiczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co? Byłaś u logopedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05:49 tak, lekarze są niedouczeni. I któraś z pań ma rację, gdy stwierdza, że by postawić diagnozę posiłkuje się internetem . Kuzynka tak właśnie zdiagnozowała syna. Pediatra nie widział niczego niepokojącego. Ona dalej się upierała, że coś jest nie tak. Matka czuje instynktownie. Nagrała filmik telefonem. Pediatra dał skierowanie na usg brzucha. Przeszukała internet i znalazła na youtubie podobny filmik, gdzie dziecko zachowywało się podobnie. Poszła kolejny raz do pediatry i jasno określiła, że jest pewna, że to padaczka. I miała rację. Ona. Bo pediatra jednak nie wiedział co mogą sugerować takie właśnie objawy, przupuszczał, że "zęby idą". A to padaczka lekooporna i dodatkowe badania ujawniły nadczynność tarczycy. Więc czasem trzeba więcej pokory, bo lekarz to nie wszechwiedzący Bóg i czasem warto poczytać na takim forum, co sugerują matki, które mają już zdiagnozowane dzieci. Lekarze są różni. Naprawdę więcej pokory. Miałaś tu historię matki, której też mówili, że jest wszystko ok. A miał afazję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam wczoraj ze swoim małym autystą u bardzo sensownej terapeutki integracji sensorycznej. Trochę pogadałyśmy tak ogólnie o tym jak u nas wyglądała diagnoza (pochwaliła, że szybko sie zorientowaliśmy). Stwierdziła, że z jej doświadczeń wynika, że pediatrzy to chyba najbardziej niedouczona grupa lekarzy. Opowiadała mi o skrajnych przypadkach gdy pediatra mówił, teksty typu "dziecko z tego wyrośnie", a dziecko po wizycie u tej terapeutki, miała po miesiącu orzeczenie o niepełnosprawności fizycznej. Matka musi słuchać intuicji i nie szukać dalej jeżeli ma poczucie, że jest zbywana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I szukać dalej", miałam napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę, bo nasza pediatra to totalna masakra i brak wiedzy.... Muszę zmienić na inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kuzynka z pierwszym synem się nie przejmowała. Jak miał 2 lata nie mówił nic, 3 lata -nie mówił nic. Twierdziła że się rozgada jak pójdzie do przedszkola. Na 4 lata dopiero usłyszałam jak mówi mama. Kuzynka nie przejmowała się tym. Wydaje mi się że nie chciała zacząć jeździć po specjalistach bo się przejmowała co ludzie powiedzą. A ewidentnie z dzieckiem było coś nie tak i zachowywał się jak dziecko z autyzmem. Dopiero panie w przedszkolu dały jej kopa w dupę że jest z dzieckiem coś nie tak i zaczęła jeździć po specjalistach. Dziecko siedziało w kącie w przedszkolu bo nie mogło się porozumieć z innymi dziećmi, nikt się nie chciał z nim bawić. Dwa lata odraczała od szkoły bo syn nie nadawał się do pierwszej klasy. Dziś ma 10 lat i idzie specjalnym tokiem nauczania. Po prostu szkoda dziecka mogli wcześniej zadziałać. Wszystkim mówiła że jest tak bo miała ciężki poród i był niedotleniony. Z drugim synem było tak samo do 4 lat nie robiła nic a później płacz i zgrzytanie zębów. Również jest odroczony z pierwszej klasy. Ma 8 lat i kurcze mówi mniej niż moja 2,5 latka. Oboje mają autyzm i afazje. Córka sąsiadki jak miała 2,5 roku zauważyli jej dziwne zachowanie i również nic nie mówiła. Zdiagnozowali ją i ma autyzm. Oni od razu zareagowali. Dziś ma 9 lat i naprawdę wyprowadzili córkę z tego ze funkcjonuje prawidłowo w szkole. Ale oni dosłownie na głowie stali żeby dziecko mówiło itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Kafe dowiesz się, że teraz to każdy dzieciak ma autyzm, bo teraz to taka fajna moda, a lekarze i terapeuci tylko kasę biorą. Zawsze znajdzie się wymówkę jak się nie chce tyłka ruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.01 Ładnie... Z pierwszym dzieckiem mieć takie problemy i przy drugim nie wyciągnąć wniosków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×