Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Myślę, że Marylin Monroe

Polecane posty

Ile byś mi nie wmawiała tych mitycznych już "manipulacji", nic nie zmieni suchych faktów (dzięki którym przyjęto mi sprawę). Przychodzisz pod każdy mój temat lub nawet taki, w którym się tylko wypowiadam. Obrażasz mnie. Grozisz mi. Próbujesz zastraszyć. Obrażanie mojej rodziny i wymyślanie tych obrzydlistw było tylko wisienką na torcie tego wszystkiego. To, co robisz (nie tylko mi, bo nie ja jedna padłam tu ofiarą twoich żałosnych działań), jest tak ohydne, że nie jesteś w stanie sama przed sobą się do tego przyznać, wziąć za to odpowiedzialności i wolisz projektować na mnie swoje zło i spaczenie, bo nawet ciebie by przygniotły wyrzuty sumienia. Przeprosiłabyś, nie byłoby sprawy. Teraz na to za późno. Inna sprawa, że tobie na to nie pozwala obsesja na moim punkcie. Ty po prostu wymagasz leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Myślę, że była rozpustna, ale żyła pełnią życia, była seksowna, więc kochała seks; była dobrym człowiekiem i kochaną kobieta, piekną, miłą, mądrą (znacie jej cytaty? oczko.gif ) ale była też próżna i popadała w samozachwyt i samouwielbienie.. (bo jak inaczej wytłumaczyć te jej ciągłe pozowanie "na kotkę"?oczko.gif Choć nic dziwnego, że kochała siebie skoro dla męskiego świata była biginią. Jej legenda nie zrodziła się po śmierci, a jeszcze za życia, ona była tą naj.. kobietą nr 1. Gdy żyła nie było lepszej, zdajcie sobie sprawę z tego, że to nie Brigitte Bardot ani żadna inna aktorka tej rangi nie była tak odbierana w zbiorowej świadomości świata jak boska Marylin Monroe.. A jej talent aktorski? Cóż do dziś uwielbiam filmy z jej udziałem, jej obecność na planie powala, wciąga widza i budzi sympatię (!) była niesamowicie magnetyczna, elegancka, kobieca i piekielnie seksowna.. i zdawała sobie z tego sprawę.. także nie dziwię się, że była zaburzona, skoro miała w garści cały świat, który zachwycony padał jej do stóp, a ona cierpiała ze względu na dramatyczną dla niej miłość, a także na wrażliwość wobec życia i świata, którą nosiła głęboko w sercu. No i te kobiety.. które ciągle próbowały i próbują nadal ją poniżać, z tak oczywistego i trywialnego powodu jakim jest zazdrość. x Tak, dokładnie tak było - również tak to widzę :) Myślę sobie, że dla Marylin to uwielbienie widziane w oczach innych ludzi było konieczne do funkcjonowania - to niekoniecznie musiało mieć stricte narcystyczne tło, ona naprawdę była cholernie, do bólu spragniona miłości - dorastając, utożsamiła ją z pożądaniem - dlatego tak bardzo chciała być pożądana, bo dla niej to równało się miłości... Ja również uwielbiam, a sporo jeszcze przede mną - co ciekawe, przebrnęłam sporo materiałów o Marylin czy opinii jej współpracowników, a tych filmów wciąż jeszcze sporo mam na liście - które najbardziej polecasz? Masz rację co do tych kobiet - to jest wprost kuriozalne, że nawet dzisiaj ona wzbudza w nich (miast podziwu, bycia inspiracją w pewnych kwestiach) zazdrość - chociaż od tak wielu lat przecież nie żyje...To jest fenomen, tym ciekawszy, że ona swoją popularnością, emocjami jakie wzbudzała, przerosła tyle innych, również przecież niesamowitych kobiet - niezwykła osobowość naprawdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NeverLucky dziś dziś Ekhm... xD Ludzie wiją się jak glisty, jest w tym urok nieodparty. Obserwować glist tych twisty, obserwować męczarnie. x A kto tu praktykuje świadome śnienie :D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś To nie tak, dosłownie okiem rzuciłem na kafe, bo obudził mnie telefon od znajomej. ZUPEŁNIE PRZYPADKIEM uznałem, że w temacie o MM nie może Cię zabraknąć xD Dobranoc XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Mam nadzieję, że u znajomej wszystko OK :) Ale temat nie mój :) Skład dyskutujących jednakowoż niemal ten sam xDD Ale Autorka mnie zaciekawiła ;) Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MM, najbardziej kobieca i seksowna istota jaka istniała odkąd nieme kino wprowadziło głos. Wspaniała filmowa aktorka której Hollywood powierzał role głupiutkiej i nieporadnej blondynki. Nikt nie jest pewien co spowodowało jej śmierć. Domysłów jest pełno. JFK był chamem i złym politykiem (jak cała reszta po nim do dzisiaj). MM, dla mnie, była i jest jest naj-naj-najseksowniejkszym, najpiękniejszym wcieleniem kobiety. Wcieleniem Wenus. MM jako aktorka potrafiła tańczyć, śpiewać i odgrywać role. Dzisiaj, byle gófno "potrafi śpiewać albo brzdękać na czymś tam " bo ma do dyspozycji techonologię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle, ze jednak przedwkowala. Z jej schorzeniem to nic nowego czy dziwnego. Moze nie bylo to doslownie samobojstwo, ale efekt zlego stanu psychicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×