Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mściwy facet w związku ,naśladuje mnie

Polecane posty

Gość gość

Od jakiegoś czasu mój facet zaczyn a robić wszystko to samo co ja niby mi na złość i ciągle powtarza ,,ty mogłaś to ja też,, wszystko uważa za atak na niego bo idę w sobotę z koleżankami na klubu to w następna sobote on też wychodzi z kumplami i mówi mi to na godzinę przed a ja go i formowalam wcześniej. Jeśli kupię coś sobie drugiego to on tez . Wygaduje mi że za drogie ale skoro ja to on też. Aha na wypadzie z laskami na bank go zdradzałam więc on tez ma natomiast ochotę i Dziesiątki innych p*****l. Boje się już oddychać nawet ...Co to za typ...Faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe niektore kobiety wcale nie sa lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typ toksyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuc go, to nieodpowiedzialny dzieciak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn jak jest dobrze to jest dobrze . Czasem jednak opadami.z sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy któraś ma podobnie? Po prostu oko za oko. Jak jestem miłą to on też ,czasem o jednak robi coś okropnego i ja milcze to on też ,,bo ty też ,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec kiedy ktos robi to samo co autorka, to oznacza msciwosc? Rozumiem, ze z punktu widzenia autorki, dla niej samej, tak moze sytuacja wygladac, ale dla kogos z boku... to po prostu symetria. Dostawac dokladnie to co sie daje - to mimo wszystko sprawiedliwosc. Inna sprawa - skoro sie msci, to znaczy, ze czuje sie traktowany zle, niesprawiedliwie, dzieje sie krzywda. Autorce wyraznie brak empatii i umiejetnosci samokrytyki. Na twoim miejscu, autorko, zaczalbym zmieniac swoje postepowanie wzgledem partnera - niech nasladuje lepsze zachowania. Wtedy oboje bedziecie mogli ze soba lepiej zyc i funkcjonowac. Chociaz najwyrazniej to przez mysl nie przeszlo... Egoizm, brak empatii, robienie z siebie ofiary, oskrazanie innych i podwojne standarty - i ty sie dziwisz babo, ze wreszcie zaczelas byc traktowana dokladnie tak jak traktujesz innych? Trzeba bylo miec wczesniej wiecej serca i zrozumienia, nauczyc sie dogadywac. Ale racja z tego co ktos tu napisal - zerwij. Zakoncz relacje. Bedzie smiesznie, kiedy trafi do ciebie co wlasciwie schrzanilas. A kiedys trafi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.52 Bo to chodzi o to do kogo należy ostatnie zdanie. Kto ma więcej do powiedzenia i kto może więcej wydawać jeżeli fundusze są wspólne. Jest potrzebny jakiś kompromis ale taki w którym żadna ze stron nie była pokrzywdzona bo przecież jesteście równością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Użyłaś słowa mściwość, co w potocznym znaczeniu jest oddawaniem złem za zło, czyli wychodzi na powierzchnię twój kalizm: jak ty czyniłaś mu zło, to było ok, jak on tobie zrobił to samo co ty jemu, to wielkie kuku dla ciebie się stało. Może w ten sposób nauczysz się empatii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy takiej baby jak autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie rozumiecie. Ja go kochałam. Spotykaliśmy się ,ale on był nieuczciwy i wiem,że nie zakończył poprzedniego związku. Miałam wtedy 20 lat,wpadka,zaszłam w ciążę . On chciał ślubu a ja chciałam poczekać. Nalegał na ślub przed urodzeniem. Dziecko,sielanka. To mój mąż,który z roku na rok stał się kimś kogo nie poznaje,coraz bardziej ,,dziecinny,, oko za oko. Kochałam go ,starałam się aż do pierwszej kłótni. Przylapalam go na pisaniu SMS z kobietą i zarzuciła mu zdradę,wypieram się i to była moja pierwsza jego krytyka. Ale niebezpodstawba.i od tego się zaczęło. Osmielilam się zarzucić mu coś złego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×