Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kierat odkąd ma się dziecko

Polecane posty

Gość gość

Będąc w ciąży naczytałam się na kafe i nasłuchałam wśród znajomych jak to moje życie zmieni się na gorsze po urodzeniu dziecka. Straszyli, straszyli... Ze nie będzie czasu iść do toalety, zadbać o siebie i doprowadzić do porządku po porodzie. Ze będzie się darlo dzień i noc i będę chodzić wiecznie niewyspana, że nie będzie czasu zrobić niczego w domu, ugotowac obiadu, zwłaszcza na początku kiedy będzie maleńkie. Bałam się tego jak ognia. Okazuje się, że dziecko mam spokojne, śpi i je na zmianę, nie karmię piersią, więc nie wisi na cycku. Mała ma 1,5 miesiąca, ja mam czas żeby do powrotu męża z pracy codziennie sie ogarnąć (m.in. codziennie modeluje włosy), ogarnąć dom, zrobić obiad. Nie mam do pomocy ani matki, ani teściowej. Po pracy mąż też zajmuje się dzieckiem, więc mam czas żeby jechać na zakupy sama, posiedzieć w necie, poczytać gazetę. Od porodu byłam już u fryzjera i kosmetyczki, mam czas żeby zadbać o ciało po ciąży. W nocy wstaje ok. 24, 3 i 6, więc ja naprawdę nie chodzę niewyspana. Ja rozumiem, że są dzieci wymagające, ale po co każdy tak straszy, że to będzie taka masakryczna zmiana, że już " nic nie będzie takie jak wcześniej", a każde wyjście z domu będzie prawie misją niewykonalną. Będąc w ciąży to z kim nie rozmawiałam, to nawet jak miał spokojne w miarę dziecko, to słyszałam " no, teraz to ci się zacznie". Czy naprawdę ludzie nie potrafią ogarnąć jednego dziecka? Wszystkie są takie high need baby, czy te kobiety są takie nieporadne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz, dla mnie już chociażby te 2 pobudki o 3 I 6 byłyby nie do przeskoczenia. Chodziłabym permanentnie zirytowana I agresywna z powodu braku snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to są pobudki na 20-30minut... Jaki brak snu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj od 4 tygodnia śpi od 20 do 6, to dopiero laba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1.5 mies.to jeszcze bardzo małe dziecko. Jeszcze cie może zaskoczyć także nie ciesz się na zapas :). I nie strasze poprostu dziecko zmiana się każdego dnia. Dla mnie dwie pobudki nawet po 20 min są straszne.... Jednak sen przerwany. Ale dobrze ze tobie nie przeszkadza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.33 No ja nie zasypiam na sygnał. Jedna przymusowa pobudka rozwaliłaby mi całkowicie rytm snu, nie mówiąc o trzech, a jak jestem niewyspana, to każda czynność jest przykra, a życie to ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trafilo ci sie po prostu spokojne dziecko, nie mysl, ze to twoja zasluga i z ciebie taka super sprytna, obrotna mamusia. Mialas szczęście. U mnie byl kierat przez dobry rok. Dziecko mało śpiące, placzace ciekawe czy bys z takim miala czas na modelowanie wlosow? Bo szczerze watpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i nawet na kafe widać to narzekanie i straszenie. " Nie ciesz się na zapas". Jakie to polskie " obyś miała równie źle jak reszta"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj az dziecko bedzie mialo kilka/kilknascie miesiecy i bedzie wymagalo czegos wiecej niz zmiany pieluchy i butelki z mlekiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uwazam ze dziecko to jest kierat i nie wiem kiedy sie skonczy. Bo moj niemowlak byc z tych ciezki budzil sie co godz do roku czas. W sumie zaczal lepiej spac jak skonczyl 3 lata. Teraz ma 4lata a co z tego skoro budzi sie przed 6 codziennie czy sobota czy niedzile czy swieta. I pozniejsze kladzeni go spac nic nie daje nie myslcie ze nie przerabialam. Ja pracuje zawodowo i od 4 lat jestem zmeczona i nie wiem kiedy to sie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy ja sie w koncu wyspie?? I dlatego w moim przypadku nie ma mowy zeby w ogole wziela pod uwage ze chce drugie dziecko. NIGDY W zadnym wypadku sie nie zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz dopiero 1,5 miesiecznie niemowle wiesz mi jeszcze zdazysz sie zmeczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurna zrozumcie że dzieci są różne! Przy pierwszym mogłam nawet zażywać długich kąpieli, gotować , sprzątać, ćwiczyć. Wszystko po porostu. Przy drugim do kibla nie mam jak wyjść. Ciesz się że masz takie dziecko i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:23 Nie "nawet na kafe", tylko przede wszystkim tu. Anonimowo. Większość babek tu jest zazdrosna, zawistna, sfrustrowana i życzy innym źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiesz cokolwiek o fazach snu? To doczytaj i nie pisz bzdur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.26 mówiłam identycznie przez dwa lata, maly urwis tak mi dal w kość, ze na mysl o drugim bylo mi słabo. Teraz ma ponad 3 lata i w koncu sie ogarnął. A ja myślę o drugim, Ale okazały sie pewne.przeszkody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, 1.5miesieczne dziecko a ty sie pytasz czy to inne kobiety sa takie nieporadne. Mam dwójkę, corka tak nam dala w kosc ze myslalam ze zejde ze zmeczenia. Nie spala, jedynie drzemki po 15 min, w wozku ryk, w nocy ryk, problem z zasypianiem. Mlodsze dziecko jak bylo niemowlakiem aniol. Jakby go nie bylo. Jadl i spal, nawet po 4h ciagiem w dzien. Tak wiec przezylam i to i to. Ale mlodsze jak zaczelo chodzic to tak sie rozbrykalo ze to co on teraz wyrabia to trzeba miec oczy dookola glowy. Ale nadal ladnie spi w nocy. Corka starsza zaczela przesypiac noce jak skonczyla 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie zgadzam z autorka, tez mnie straszyli niewiadomo jak. Ja miesxkam za granica w kraju meza do pomocy nikogo ani rodzicow ani tesciow. Maz pracuje calymi dniami a ka z dzieckiem sama od poczatku. Noce nie przespane przez mala sa naprawde policzone. Jak mala miala 4 tyg to fryzjer i kosmetyczka. Dom wysprzatany, obiad ugotowany. Nic z tego co ludzie opowiadali. I wcale nie robie z siebie super mamy bo wiem ze dobre i spokojne dziecko mi sie trafilo. Mala ma 15 miesiecy i jest bardzo zywym dzieckiem, ja wrocilam do pracy, ona te godziny do zlobka. I wszystko super ogarniete. Zastanamiamy sie nad 2 bo bardzo latwo mi przyszlo z pierwszym. I wiem ze nie musi byc tak pieknie znowu ale ludzie przestancie straszyc tylko dlatego ze wy sobie rady nie dajecie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak trzymaj,nie życzę żle,ale masz małe pojęcie ,co przed tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nie chodzi o zawiść i zazdrość. Tylko irytuje mnie jak ktos pisze, ze mieć dziecko to bulka z maslem, bo ona ma grzeczne dziecko, wszystko ogarnia i taka jest super, Ze och i ach. A nie pomyśli, ze nie kazde.dziecko jest takie jak jej i ktos mial po prostu trudniej. Jeszcze ten tekst autorki na koncu pierwszego postu, ze nie.potraficie ogarnąć jednego dziecka. Ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.38 a nie pomyslalas ze innych irytuje to straszenie jak to ciezko z dzieckiem i ze juz na nic czasu nie bedzie? Nas tez to irytuje jak zniechecacie kobiety do posiadania potomstwa przez to ze wam sie nie udaje z waszymi dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie udaje". Boze jakas Ty glupia. Mowimy jak jest nie koloryzujemy a robimy to tylko dlatego bo np w moim przypadku moja matka mi o niczym nie mowila nie ostrzegla. Ale moze bylo to dlatego ze mnie i siotre od niemwoalka chowala jej matka a nasza babcia. Ja np nie mam pomocy z zadnej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x Ktoś siłą każe patrzeć w ekran? Wreszcie, ktoś kto czyta i przejmuje się tym co w necie piszą, czy rozważa życiowe decyzje, to w ogóle niech się trzy razy zastanowi, czy się rozmanażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się trafiło dziecko płaczliwe pierwsze 3 miesiące praktycznie nie spałam bo on się darł jeczal i ciągle budził nosiłam go bujalam śpiewałam zabawialam i nic nie pomagało także dla mnie to był koszmar. Teraz ma 6 miesięcy i przesypiam w nocy może 4 lub czasem 5 godzin no niestety nie przy każdym dziecku jest tak fajnie. A pobudki ma 3 w nocy i trwają do pół godziny. Ja z kolei nie wierzyłam w te wszystkie straszne historie myślałam że to nieprawda:-/ teraz był chrzest i wył prawie cała mszę:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nie przejmuj się, mi też mówili, no to teraz się nie wyśpisz, a guzik, moje dziecko spało 21h na dobę, w ciąży cierpiałam na bezsenność, dopiero po porodzie się wsypałam za wszystkie czasy. Też karmiłam butlą, mąż mi podawał dziecko w nocy (wstawało o 24-1 i 3-4) ja przewijałam, a mąż robił mleko, ja karmiłam, a mąż odkładał już śpiocha. W dzień obejrzałam chyba wszystkie seriale, książki poczytałam. Dziecko nie spało na spacerze tylko się rozglądało i było ciche, a po powrocie spało mi w domu 2h i wtedy znowu na spacer i znowu do domu (jak miało 5-6miesięcy) koło roczku miało jedną drzemkę 3h, wstawało o 8, szło spać przed 19. Cały wieczór dla nas, a mi dalej mówili, że niedługo się zmieni, że nie będzie szło spać o 19. Teraz ma 2.5 roku i dalej chodzi spać o 19 i wstaje koło 8. Także każde dziecko jest inne. Pewnie drugie da mi popalić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie o tej kosmetyczce i fryzjerze jakby to był jakiś wyczyn- to są chyba normalne rzeczy, do dentysty trzeba pójść, do fryzjera tak samo i zawsze da się na to czas wygospodarować, ale jak to ma się do codziennego kieratu to nie wiem. No co to za różnica, że raz na miesiąc wyrwiesz się do fryzjera. Mniej padnięta się nie zrobisz od tego. A to dbanie o siebie to co? Bo ja np trenuję codziennie godzinę i wątpię, że chronicznie zmęczona bym miała na to siłę nawet gdyby czas się znalazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekam na pierwsze i nastawiam się, że różowo nie będzie. Nie będzie już czasu dla siebie, na drzemki, na wyjście " w miasto" w każdej chwili, na czytanie książek po kilka godzin cięgiem, na słodkie nieróbstwo. Nic już nie jest takie samo. Wyjście do fryzjera czy ugotowanie obiadu albo posprzątanie mieszkania to nie jest to, co nazywam życiem, więc zależy jak ktoś żył przed pojawieniem się malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Większość nie przeczytała ze zrozumieniem mojego posta :-) Ja ZDAJE SOBIE SPRAWĘ, że dzieci są różne, są też te wymagajace, ALE kiedy się czyta kafe i rozmawia ze znajomymi, to odnosi się wrażenie, że kurde one są wszystkie trudne, wymagajace, a wysikać się przy nich to wyczyn ;-) wiem, że miałam szczęście z trafilo mi się spokojne dziecko i to nie mój wyczyn :-D ale pewnie jest dużo więcej takich spokojnych dzieci, ale matki i tak NARZEKAJĄ I STRASZĄ jak to będzie źle jak już sie urodzi. Tego dotyczył post. O nienpiszcie mi, że "zobaczymy za kilka miesięcy" , bo wiem, że im starsze, tym bardziej absorbujące, ja pisałam głównie o POCZĄTKACH macierzyństwa. Kiedyś czytałam na kafe, że jakaś kobieta cały połóg przechodziła w pizamie i brudnych włosach. Jak się czyta takie głupoty, to się odechciewa mieć dzieci... Tak baby, straszycie. Nie wiedzieć po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tekst o tym, ze sie nie ma czasu wysikac to gruba przesada. Mam 2ke dzieci. Pierwsze budzilo sie co 4 godziny przez puerwsze emce ale potem juz spalo ladnie cala noc. Drugie co 3 godziny jadlo, ale w wieku 2mcy spalo w nocy ciagiem 7 godzin potem juz wiecej. A dla mnie i tak byla masakra wstawac w nocy, bo jestem strasznym spiochem :) Corka zabki znosila ok, nawet nie widzialam kiedy wyszly. Syn juz gorzej- brak apetytu, placz, katar, biegunka. Z mala po roczku bylo spoko- grzeczna, spokojna i ostrozna. Synek wiekszy rozrabiaka, ciekawkski i wszedobylski, ale w miare ostrozny i tez fajny. Autorko Ty masz jeszcze maluszka ( moj syn w tym wieku glownie spal) i nie wiesz, co moze Cie jeszcze czekac. Z jednym sie zgodze- przynajmniej ja nigdy nie chodzilam przy dzieciach jak jakis lachman, mam czas o siebie zadbac, obiad, zakupy, sprzatanie tez ogarne. Choc przy drugim juz sie tak nie spinam- nie musi byc wszystko na blysk, a obiad od czasu do czasu mozna zamowic albo zjesc na miescie. Strasznie sie ciesze ze malemu juz nie musze gotowac osobno, co robilam do roczku ( syn ma 17mcy) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet ze spokojnym dzieckiem jest trudniej i inaczej niż BEZ dziecka. To straszenie jest wg mnie całkiem sensowne, najwyżej ktoś się rozczaruje pozytywnie. Chyba więcej takich zdziwionych, że życie się zmieniło o 180 stopni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×