Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona_204

Płacenie na randkach

Polecane posty

Gość ona_204

kasia5266 Aktywny Zarejestrowany: 2011-01-28 Posty: 205 Wiek: 22 Temat: Płacenie na randkach Rozmawiałam wczoraj z kolegą, który twierdzi, że nie zamierza płacić za dziewczyny na randkach. Jest uprawnienie i każdy ma płacić za siebie. Powiem szczerze, że zatkało mnie. Nie chodzi o to, żeby facet wydawał na dziewczynę nie wiadomo jakie pieniądze, ale zapłacić za kawę czy pizzę to gest świadczący o tym, że facet jest gentelmanem. Oczywiście kobieta może się potem zrewanżować i też go gdzieś zaprosić, ale na etapie pierwszych spotkań to dla mnie normalne, że facet CHCE płacić ( nawet jeśli kobieta wyciąga portfel).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, gdy przychodzi rachunek to kobieta też łapie za portfel i mężczyzna wtedy mówi, ja zapłacę, ona się uśmiecha Inna opcja nie wchodzi w grę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sobie żadnej nie znajdzie ewentualnie brzydkiego ziemnego babochlopa , bo taka typowa samica z dużą ilością kobiecych chormownow lubi się czuć chroniona i jakby trochę " na lasce " faceta ze niby on dominuje , jeśli on ma takie podejście nie będzie budził zainteresowania prawie żadnych kobiet chyba że zdesperowanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To oczywiste że na pierwszych randkach facet płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby dlaczego ma płacic? baby maja prace, rownosci im sie zachacialo. ale jak przychodzi do placenia to nagle wszystkie takie tradycjonalistki. golddiggerki i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o gest . O bycie gentelmenem. Ale Ty 16. 19 nie masz z nim nic wspólnego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, chodzi o gest. I okej. Pod warunkiem, że kobieta wcześniej zadeklaruje, że chce zapłacić za siebie. Wtedy chętnie się za nią płaci. Inaczej jest, gdy taka lala uważa, że jej się "należy" i nawet nie wykona gestu, że chce zapłacić za siebie, tylko uważa to za "obowiązek" faceta. Taką należy z miejsca olać, bo widać, że ma nasrane we łbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" bo taka typowa samica z dużą ilością kobiecych chormownow lubi się czuć chroniona i jakby trochę " na lasce " faceta ze niby on dominuje" x Jestem taką kobietą i się z tym zgodzę, tyle, że ja nie potrzebują być chroniona finansowo. 100 razy bardziej wolałabym aby facet tę dominację pokazywał w życiu codziennym, jeżeli zajdą ku temu odpowiednie okoliczności. Np. stanął zdecydowanie w mojej obronie lub przywalił w ryj temu, który by mnie zaczepiał. To zawsze mnie przyciągało i to jest bardzo męskie. O wiele bardziej niż płacenie na randkach, którego nie wymagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tego nie oczekuje ale facet ktory na pierwszych spotkaniach ureguluje rachunek ma u mnie plusa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o gest, wiadomo że mogę sama zapłacić, ale to oznacza klasę i ze jest gentelmenem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam z kopega bardzo długo (znalismy sie wczesniej) i pozniej sie umowilismy pierwszy na miescie i też wyszedł z inicjatywa zaplaty, ale jestem niesmiala kobieta i zapłaciłam za siebie bo glupio bym sie z tym czula, ze kolega ma za mnie zaplacic a wtedy szlismy dopiero na studia, wiec nie mial stalych dochodow tak jak i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×