Mnie to śmieszy że ludzie masowo idą na studia, na bylejaki kierunek

Nie znam nikogo kto by w UK po studiach nie miał pracy związanej z kierunkiem. A magistrów z Polski znam wielu. Czyszczą kibelki, myją talerze w restauracjach do których chodzę. :)

A ja nie znam nikogo kto by w UK po studiach miał prace związanej z kierunkiem. Zmywaja gary, sprzataja ojszczane hotele. A magistrów w PL znam wielu. Pracuja w biurze, sa szefami w restauracjach do których chodzę, najnizsze prace robią dla nas ukry. My jako ich szefowie zarabiamy kilka razy wiecej :()

W PL to prawda, że ludzie idą na studia byle jakie bo są za darmo i dlatego jest masa magistrów którzy nie mają żadnego doświadczenia tylko kupę papierków X To jest wina dawnych czasów. a przede wszystkim państwo nie powinno pozwalac, tzn dawac koncesji marnym uczelniom wyzszym które za kase przyjma kazdego. Ludzie sie rzucili na te studia, bo bez nich tez była klapa. Gdyby mozna było znalezc super prace po zawodówie, to myslisz, ze by sie meczyli ze studiami? Kiedys studentów bylo mało, a ludzi z beznadziejnym wykształceniem cała masa, i byli bez pracy. Bezrobocie siegnęło 30 %, i kazdy robił co moze zeby zdobyc jak najlepsze kwalifikacje. straszne było, jak przyjmowano dziewczyny do zawodówek na kierunek sprzedawca, a potem do kazdej pracy praktycznie, poza sprzątaczką, chcieli wykształcenie srednie. Pewnie dlatego, ze ci z podstawowym to byli ludzie b niskiej kultury osobistej, i taki problem zapewne tez jest dzisiaj.

@23:26 to tylko świadczy o twoim towarzystwie...ja (po studiach w UK) dostałam pierwszą pracę związaną z kierunkiem moich studiów pod koniec 3ego roku (tak, to bardzo popularne zjawisko). Moja siostra jest na drugim roku studiów i w zasadzie od początku robi freelance lub staże związane z kierunkiem studiów, teraz zarabia dość dobre pieniądze pracując z domu i na wyjazdach, dorywczo, w czasie wolnym. To trochę dziwne, że nie znasz nikogo w UK kto pracuje w zawodzie. Czy były to chociaż dobre kierunki czy travel&tourism w college?

gosc@ Ja pracowalam w UK przez 20 lat w swoim zawodzie. A teraz freelance. W UK dorobilam kurs w collegu (bo trzeba znac dobrze prawo angielskie i procedury)i skonczylam ten kurs w z wyroznieniem. Kazdy, kto pracuje w danym kraju musi znac prawo pracy i prawo dot. zawodu , inaczej nie ruszy z miejsca. A moje glowne studia byly w Polsce i uznane. Ja Polsce zawdzieczam wysoki standard. Ja znam duzo ludzi z Polski, ktorzy pracuja w swoim zawodzie, np. lekarze, dentysci, nauczyciele, pielegniarki. Tylko ze musza zdac egzamin do odpowiednich profesjonalnych organizacji i dobrze znac jezyk.

UK smierdzi starymi dywanami